Walczyła o życie, nie tylko swoje
Bronić życia i umacniać je, czcić je i kochać - oto zadanie, które Bóg powierza każdemu człowiekowi, powołując go - jako swój żywy obraz - do udziału w Jego panowaniu nad światem.
Jan Paweł II
Bądź szczęśliwy, nie żałuję swojej decyzji. Gdybym miała jeszcze raz wybrać, wybrałabym tak samo. Jestem szczęśliwa, odchodzę spełniona - napisała w testamencie do swojego męża Agata Mróz. Zmarła mając zaledwie 26 lat. Była wybitną siatkarką, która z polską reprezentacją wywalczyła podwójne Mistrzostwo Europy, ale przede wszystkim była niezwykłym człowiekiem. Zawsze uśmiechnięta, spiesząca innym z pomocą. Brała z życia garściami to co najlepsze pomimo ciężkiej choroby, na którą zapadła w wieku 17 lat. Walczyła o życie, nie tylko swoje.
W jednym z wywiadów powiedziała, że przerywa sportową karierę. Przyznała, że to dla niej trudna decyzja i na samą myśl łzy cisną się jej do oczu, ale była przekonana, że postępuje słusznie, bo w jej życiu pojawiły się inne priorytety. Wyszła za mąż i chciała poświęcić się rodzinie, a zdrowie nie pozwalało pogodzić jednego z drugim. Czekając na przeszczep szpiku kostnego postanowiła wykorzystać swoją popularność, aby pomagać innym ludziom. Zaangażowała się w akcję zachęcającą do oddawania krwi, a przede wszystkim rejestrowania się w banku dawców szpiku. Społeczeństwo żywo zareagowało na jej prośby, zwłaszcza że sama potrzebowała dużo krwi. Wierzyła w ludzi, w ich bezinteresowność i gotowość do walki o każde życie.
Kiedy znalazł się dla niej dawca szpiku okazało się, że jest w ciąży. Odrzuciła zdecydowanie sugestie o aborcji, nie zawahała się nawet podjąć decyzję o przesunięciu operacji, która mogła uratować jej życie. W kwietniu urodziła zdrową córeczkę Lilianę i śmiała się, że to dziecko jest nie tylko jej i męża, ale wszystkich, którzy oddawali dla nich krew. Tylko kilka dni cieszyła się obecnością córki, musiała przygotować się do przeszczepu. Leżąc w szpitalu, zarażała innych pacjentów swoją pogodą ducha. Bała się, ale wierzyła, że wszystko będzie dobrze. Walczyła do końca, z uśmiechem na twarzy. Niestety, choroba okazała się silniejsza. Po jej śmierci w sercach wielu Polaków pozostał smutek i żal, ale również silne przekonanie, że Agata Mróz dokonała heroicznego czynu. Poświęciła swoje życie, aby ratować swoją córkę. Pozostawiła przesłanie, że trzeba robić wszystko co możliwe, aby ocalić życie drugiej osoby, zwłaszcza tak bezbronnej, jak dziecko.
Kilka dni później na oczach całego społeczeństwa rozegrał się kolejny dramat, którego głównym bohaterem było również życie. Polskę obiegła wiadomość, że w jednym z lubelskich szpitali odmówiono wykonania aborcji 14-letniej dziewczynie. Wokół całej sytuacji rozpętała się medialna burza. Niektórzy dziennikarze, nie tak dawno podziwiający postawę Agaty Mróz i jej heroiczną walkę o życie, teraz głośno domagali się usunięcia ciąży czternastolatki. Wysuwali przy tym argument, że prawo zezwala na przerywanie ciąży, która jest wynikiem czynu zabronionego, czyli seksu z nieletnią, jak to było w tym przypadku. Wygłaszali poglądy, że urodzenie dziecka będzie dla dziewczyny większym obciążeniem psychicznym niż jego usunięcie i zarzucali obrońcom życia, że wywierają presję, namawiając nastolatkę do zmiany decyzji. SLD zapowiedziało złożenie doniesienia do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przeciwko księdzu, który prowadził rozmowy z dziewczyną, i obiecywało wszelką pomoc dla niej. Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny wystosowała pismo do premiera, aby doprowadził do umożliwienia legalnej aborcji. Pod Sejmem demonstrowało około 200 osób z transparentami: “Lekarze wyjdźcie z podziemia", “Pro-life is brutal", domagając się przestrzegania prawa do przerywania ciąży. Ciekawe, ile w tej grupie było osób, które oddawały krew dla Agaty Mróz albo podziwiały jej determinację? Dzień po dniu media relacjonowały wydarzenia, a ludzie uzurpowali sobie prawo do wygłaszania swoich poglądów i wydawania sądów. Finał całej sytuacji był bardzo smutny. Czternastolatka dokonała aborcji. Na ile była to jej decyzja, a na ile podjęta pod wpływem nacisków z zewnątrz, na pewno się już nie dowiemy. Faktem jest, że tym razem zwyciężyło krzykliwe prawo do śmierci. Jeden z dziennikarzy w trosce o ochronę tożsamości nastolatki nadał jej fikcyjne imię, pod którym zna ją cała Polska. Nazwał ją Agata!
Agata Mróz pokazała nam, że życie jest bezcennym darem, który trzeba chronić z całych sił. Dała nam bardzo pouczającą lekcję, z której wystarczyło tylko wyciągnąć wnioski i wprowadzić w czyn. Niestety, przy 14-letniej Agacie nie udało nam się odrobić zadania domowego...
Mamy jednak szansę na poprawę i wypełnianie testamentu wybitnej siatkarki, a także Jana Pawła II, który przez całe swoje życie pokazywał nam jego ogromną wartość. W encyklice Ewangelium vitae, zachęcając do ustanowienia Dnia Świętości Życia, napisał: Trzeba, aby dzień ten był przygotowany i obchodzony przy czynnym udziale wszystkich członków Kościoła lokalnego. Jego podstawowym celem jest budzenie w sumieniach, w rodzinach, w Kościele i w społeczeństwie świeckim wrażliwości na sens i wartość ludzkiego życia w każdym momencie i każdej kondycji. Należy zwłaszcza ukazywać, jak wielkim złem jest przerywanie ciąży i eutanazja, nie należy jednak pomijać innych momentów i aspektów życia, które trzeba każdorazowo starannie rozważyć w kontekście zmieniającej się sytuacji historycznej.
W Polsce od 1998 roku Dzień Świętości Życia obchodzony jest 25 marca, a od roku 2005 decyzją Sejmu w przeddzień obchodzony jest Narodowy Dzień Życia, którego celem jest propagowanie odpowiedzialności za założenie rodziny i zachęta do życia w rodzinach wielodzietnych. Życie bowiem, jak pisze Jan Paweł II w swojej encyklice: (...) jest rzeczywistością świętą, która zostaje nam powierzona, abyśmy jej strzegli z poczuciem odpowiedzialności i doskonalili ją przez miłość i dar z siebie ofiarowany Bogu i braciom. (...) Mimo wszelkich trudności i niepewności każdy człowiek szczerze otwarty na prawdę i dobro może dzięki światłu rozumu i pod wpływem tajemniczego działania łaski rozpoznać w prawie naturalnym wpisanym w sercu świętość ludzkiego życia od poczęcia aż do kresu oraz dojść do przekonania, że każda ludzka istota ma prawo oczekiwać absolutnego poszanowania tego swojego podstawowego dobra. Wystarczy tylko o tym pamiętać w każdej sytuacji.
Magdalena Wojaczek - pedagog specjalny, ukończyła podyplomowe studia dziennikarskie w Wyższej Szkole Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie; redaktor internetowego wydania “Magazynu Familia".
Skomentuj artykuł