Hipokryzja czy człowieczeństwo? Pułapki oczekiwań wobec katolików

Hipokryzja czy człowieczeństwo? Pułapki oczekiwań wobec katolików
Świętość nie oznacza doskonałości, lecz ciągłe podnoszenie się po upadkach. Fot. depositphotos.com

"Kościół jest święty, ale tworzą go ludzie grzeszni" - te pamiętne słowa z “Kleru" Smarzowskiego trafnie oddają rzeczywistość. Katolicy nie są wzorcami nieskazitelności, ale jak wszyscy popełniają błędy. Problem w tym, że coraz częściej zaczyna się odbierać im do tego prawo. Wystarczy jedno potknięcie, by z "człowieka wierzącego" stać się "hipokrytą".

Stereotypowe patrzenie na świat dotyka wielu grup społecznych. Wciąż funkcjonują uproszczone narracje typu: "młody nic nie wie o życiu", a w oczach części Polaków każdy muzułmanin wciąż pozostaje potencjalnym terrorystą. Nie oszukujmy się, wielu z nas wcale nie patrzy na świat tak tolerancyjnie, jak próbuje się to dzisiaj zewsząd promować. Wydaje się, że człowiek ma naturalną skłonność do postrzegania rzeczywistości w sposób zero-jedynkowy, bo szersza i bardziej pogłębiona ocena wymaga większego wysiłku. Podobnie dzieje się w przypadku katolików, których także dotyka krzywdzące, nieraz zbyt wyidealizowane postrzeganie, mogące stać się prawdziwym ciężarem.

DEON.PL POLECA

 

 

Czy Kościół tonie w hipokryzji?

Prawdziwy chrześcijanin, czyli kierujący się zasadami Ewangelii, powinien promieniować miłością do Boga i drugiego człowieka. Z tym stwierdzeniem zgodzi się raczej każdy wierzący i niewierzący człowiek. Ale trzeba zwrócić uwagę na czasownik “powinien", który wskazuje na będący celem dążenia ideał, nie zaś powszechną prawidłowość. To, co być powinno, a co jest, często diametralnie się różni.

Nie inaczej jest z kondycją niemałej części dzisiejszych katolików, którzy choć starają się upodabniać do Chrystusa, nieraz stają się antytezą głoszonych przez Niego wartości. Stajemy zatem przed ważnym pytaniem: czy mamy dziś do czynienia z masową skalą katolickiej hipokryzji? Z pewnością w Kościele prawdziwych hipokrytów nie brakuje. To ci, którzy w swoim życiu jedno mówią, a drugie czynią. W perspektywie wiary mowa o osobach, których postępowanie często porównuje się do biblijnych faryzeuszy - zatraconych w fałszywej religijności, służącej do osiągnięcia własnych celów. Jednak bardzo łatwo jest rzucać w kogoś kamieniem, przypinając mu tego typu łatki.

Postrzeganie osób wierzących jako mających stanowić przykład do naśladowania było, jest i będzie przyczyną zawodu na Kościele. Prawdopodobnie każdy z nas, i to nie raz w swoim życiu, został krzywdząco potraktowany przez osobę deklarującą się jako głęboko wierząca i praktykująca. Z pewnością również i my sami byliśmy tymi, na których zawiedli się ludzie widzący nasze zewnętrzne praktyki religijne. Z pewnością spodziewali się czegoś zupełnie innego niż podniesiony głos, przekleństwo, obelga, a może oszczerstwo. Można by tak wymieniać w nieskończoność grzechy wierzących, które stały się źródłem zgorszenia, ale jest również druga strona medalu.

Ciężar oczekiwań wobec katolików

Nie chcę usprawiedliwiać złych czynów i postaw ludzi Kościoła, ale trzeba zadać sobie pytanie, czy naprawdę oczekujemy, aby ludzie wierzący byli nieskazitelnymi wzorami dobra. Jeżeli tak, to niestety, ale jest to głupota w najczystszej postaci. Zabrzmi to może banalnie, ale taka jest prawda: człowiek jest człowiekiem i nigdy nie stanie się Bogiem, choćby nie wiadomo, jak bardzo pragnął Go naśladować. W związku z tym jak każdy popełnia mniejsze lub większe błędy. Mimo to mam wrażenie, że w dzisiejszym społeczeństwie próbuje się ograniczyć katolików do dwóch skrajnych kategorii – albo będziesz święty, albo będziesz hipokrytą.

DEON.PL POLECA


Sprowadzenie wizerunku ludzi wierzących do dwóch skrajności stało się narzędziem budowania negatywnego wizerunku Kościoła i podważania jego autorytetu. Jeżeli bowiem Kościół jest święty, to powinni tworzyć go ludzie święci. Jeśli zaś tworzą go hipokryci, to wszystko, co głosi, jest kłamstwem. Tak w skrócie można przedstawić narracje krążące w powszechnym obiegu. Przeciętny katolik umieszczony w takich ramach staje się osobą wręcz pozbawioną człowieczeństwa - nawet możliwości wyrażania własnych emocji. Zgodnie ze stereotypowym postrzeganiem katolicyzmu jako wierzący powinien być cichy i łagodny, a gdy spotyka go krzywda – nadstawiający drugi policzek. A jeśli okazuje się, że potrafi się postawić, a nawet ostro bronić siebie i swoich racji, spotyka się z oburzeniem. Gdy zaś dopuszcza się moralnych błędów, jest oceniany znacznie surowiej i określany mianem hipokryty ze względu na deklarowaną wiarę.

Nieidealni, a wciąż powołani do świętości

Czy zatem nie ma nic pomiędzy świętością a hipokryzją? W jednej z katechez, odwołując się do słów “Credo", papież Franciszek mówił: “Możecie mi powiedzieć: ależ Kościół składa się z grzeszników, widzimy to każdego dnia. I to jest prawda: jesteśmy Kościołem grzeszników, powołanych do tego, żeby dać się przekształcić, odnowić, uświęcić przez Boga. W historii istniała pokusa pewnych osób, które twierdziły: Kościół jest jedynie Kościołem czystych, tych, którzy są w pełni konsekwentni, a inni powinni być wyrzuceni. To nie jest prawdą, to herezja. Kościół, który jest święty, nie odrzuca grzeszników, nie odrzuca nas wszystkich, lecz wzywa wszystkich, przyjmuje ich, jest otwarty również na najbardziej oddalonych, wzywa wszystkich, by dali się otoczyć miłosierdziem, czułością i przebaczeniem Ojca, który daje każdemu możliwość spotkania z Nim, podążania do świętości".

W sieci często można napotkać wyjątkowy cytat przypisywany św. Franciszkowi z Asyżu: “Byłem wszystkim, co nieświęte. Jeżeli Bóg może działać przeze mnie, to może działać przez każdego". W tym kryje się całe piękno wiary, która pokazuje, że żaden człowiek, w żadnym momencie swojego życia, nie jest skazany na porażkę. Chrześcijanin powinien wstydzić się grzechu, ale nie dajmy sobie wmówić, że zamiast upadać i powstawać, lepiej pozostawać na ziemi, by nie zostać uznanym za “hipokrytę".

Dziennikarz i publicysta. Pisze o Kościele i wyzwaniach współczesnego świata. Ukończył z wyróżnieniem Dziennikarstwo i komunikację społeczną na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W 2023 roku nominowany do Nagrody Młodych Dziennikarzy im. Bartka Zdunka.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
ks. Bartosz Rajewski

Nie czekaj na idealny Kościół

Chociaż wiemy, że Kościół pozostaje w kryzysie od początku istnienia, nieustannie mamy nadzieję, że coś się w nim zmieni. Skandale, odejścia, klerykalizm, brak budującego, przynoszącego realne zmiany dialogu to fakty,...

Skomentuj artykuł

Hipokryzja czy człowieczeństwo? Pułapki oczekiwań wobec katolików
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.