Odzyskać wrażliwość – o trudnej sztuce bycia sobą
Żyjemy w czasach, w których indywidualność i poczucie własnej wartości są hasłami odmienianymi przez wszystkie przypadki. Paradoks polega jednak na tym, że nigdy wcześniej nie byliśmy tak bardzo ujednoliceni, wciągnięci w globalną sieć i poddani bardzo podobnym presjom społecznym. Jak ocalić swoją wrażliwość, niezależność i człowieczeństwo w świecie, który pędzi coraz szybciej i wymaga od nas coraz więcej?
Dużo dzisiaj mówimy o jednostce, o poczuciu własnej wartości, o niezależności i własnej podmiotowości, a jesteśmy wtłoczeni w machinę ujednolicającą nas, jak nigdy dotąd i poddani presjom społecznym o wiele potężniejszym niż w przeszłości. Mamy różne kolory skóry. Mówimy tak wieloma językami, jesteśmy wychowywani w innych kontekstach społecznych i kulturowych, a używamy tych samych, albo podobnie działających aplikacji, narzędzi internetowych, które sprawiają, że jakakolwiek wiadomość niemal jednocześnie pojawia się w dowolnym zakątku świata. Trafia często z wielką natarczywością do ludzi z inną wrażliwością, nieprzygotowanych na takie treści. Ponieważ to są nowe narzędzia, więc naturalnie łatwiej się nimi posługują ludzie młodzi, bez odpowiedniej formacji i wyrobionego zmysłu krytycznego.
Ja wiem, nie odwrócimy tego trendu. Już się stało. Można wprowadzać pewne ograniczenia, ale teraz to będzie próba ratowania sytuacji, która ‘przeformatowała’ już globalną sieć międzyludzkiej komunikacji. Czy nam się uda cofnąć ten czas? Raczej w to wątpię, ale wiem, że trzeba podejmować jakieś kroki, żeby być osobą niezależną, z poczuciem indywidualności, ale przyjaźnie nastawionym do świata i ludzi.
Paradoksalnie, dzisiaj wszyscy chcieliby coś przekazać innym i mają wiele do zakomunikowania. Ale nie umiemy się słuchać. Żyjemy pozamykani w swoich światach. Dlatego trzeba nam się na nowo uczyć słuchać ze zrozumieniem. Słuchać siebie i świata, który jest wokół. Słuchać, znaczy być zainteresowanym. Nie chodzi o przyciągnięcie uwagi, narzucenie swojej komunikacji innym. Nauczyć się słuchać to otwarcie się na drugiego człowieka, przyjęcie go jako osoby, a nie przekazanie mu ‘moich’ treści, często z nachalnym podtekstem.
Szukanie tego, co nas łączy oznacza budowanie pozytywnego nastawienia do świata i do innych ludzi. Dzisiaj zbyt często kontakty z innymi są utylitarystyczne. Chcemy odnieść jakąś korzyść. Za mało jest bezinteresowności. Wszystko musi być ‘po coś’. Za mało w naszych relacjach hojności, bezinteresownego działania, którego adresatem jest ‘bliźni’, jakkolwiek byśmy go nie zdefiniowali. Potrzebujemy pozytywnego nastawienia do innych. Nie da się żyć w świecie, gdzie o wszystko się walczy, gdzie nie bierze się jeńców i zawsze trzeba być zwycięzcą. Jeśli w moim życiu nie ma miejsca na ‘darmowość działania’, na ‘bezinteresowność’, to nie ma także pełni człowieczeństwa, nie ma wrażliwości ani ludzkich odruchów.
️ Aktualności Radia Watykańskiego:
— Vatican News PL (@VaticanNewsPL) September 27, 2025
→ https://t.co/fqFmlm1bKo
????????#Papież: Pan Bóg posługuje się intuicją ludzi wierzących, daje im zmysł wiary.
???????????????? #LeonXIV docenił misję polskich katechetów.
???????? Na #Ukraina odbyła się beatyfikacja kapłana i męczennika@EpiskopatNews pic.twitter.com/Z6ZggPi3eL
Trzeba nam wrócić do bezpośrednich, osobistych kontaktów. Często oznacza to budowanie swojego świata pozawirtualnego. Ja wiem, sam przecież tego doświadczam, że trudno jest odstawić smartfon, wyłączyć komputer, przebywać w ciszy. Czasami jednak trzeba. Nawet po to, by nie stracić ludzkiej wrażliwości, by nie oduczyć się bycia człowiekiem w realu, a nie jakimś awatarem programowanym przez algorytmy.
Kolejną wielką i ważną dziedziną pracy nad sobą współcześnie jest zadbanie o świat swoich doznań. Jak bardzo nam potrzeba obcowania z pięknem, niekoniecznie cyfrowym. Jak wiele znaczy i może nam dać gra na jakimś instrumencie. To naprawdę ‘inny świat’ doznań. Dotyczy to każdej sztuki, tańca, malarstwa, rzeźby. Nie od razu musi to być muzeum. Ale skądinąd, jakie to symptomatyczne, ale i ‘tragiczne’, że galerie kojarzą nam się dzisiaj bardziej z handlem niż z wysoką sztuką. Zadbajmy o świat swoich doznań. To nam pomoże odkryć nie tylko swoją wrażliwość i delikatność, ale obudzi w nas ‘człowieczeństwo’, jakie dzisiejszy świat nam odebrał.
Ćwiczmy się w bezinteresowności i miłosierdziu. Dzisiejszy świat jest zbyt drapieżny i hiperaktywny. Nie zawsze możemy działać na najwyższych ‘obrotach’. Bycie zwycięzcą nie oznacza pokonania i unicestwienia wszystkich wokoło. Łagodność i życzliwość dla innych odkryją przed nami ludzki wymiar egzystencji. Bardzo jej potrzebujemy.
Świat, w którym przyszło nam żyć nie jest ani prosty, ani łatwy. Stajemy dzisiaj wobec wielu wyzwań. Tym bardziej więc potrzeba nam na nowo odkryć nasze człowieczeństwo, nauczyć się słuchać i zasmakować w bezinteresowności. Tylko tak odkryjemy drogę do swojej głębi i staniemy się sobą.


Skomentuj artykuł