Jedna znajoma wielce poruszona opowiedziała mi, co jej się niedawno przytrafiło u fryzjera. Otóż panie komentowały najważniejsze wydarzenie polityczne w Polsce, gdy jedna Starsza Pani powiedziała, że ona się cieszy, że jej córka posłała synka do takiego przedszkola, w którym panie nie mówią ani "chłopczyku", ani "dziewczynko", tylko zwracają się do dzieci tak neutralnie, bez określania płci.
Jedna znajoma wielce poruszona opowiedziała mi, co jej się niedawno przytrafiło u fryzjera. Otóż panie komentowały najważniejsze wydarzenie polityczne w Polsce, gdy jedna Starsza Pani powiedziała, że ona się cieszy, że jej córka posłała synka do takiego przedszkola, w którym panie nie mówią ani "chłopczyku", ani "dziewczynko", tylko zwracają się do dzieci tak neutralnie, bez określania płci.
dk. Piotr Rymuza
Widzę szansę dla polskiego Kościoła. Szansę na świeżość. A tej nie może być tam, gdzie nie dzieje się nic. Franciszek tej świeżości przynosi niezwykle dużo. I to nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Czy szykuje się nam kolejna "wiosna Kościoła"?
Widzę szansę dla polskiego Kościoła. Szansę na świeżość. A tej nie może być tam, gdzie nie dzieje się nic. Franciszek tej świeżości przynosi niezwykle dużo. I to nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Czy szykuje się nam kolejna "wiosna Kościoła"?
"Nasza Agnieszka, kochana Isia, dzielna Radwańska, katolicka bohaterka". Tak było jeszcze niedawno. Było, ale się skończyło. Teraz lecą gromy. A wszystko przez ten straszny negliż.
"Nasza Agnieszka, kochana Isia, dzielna Radwańska, katolicka bohaterka". Tak było jeszcze niedawno. Było, ale się skończyło. Teraz lecą gromy. A wszystko przez ten straszny negliż.
Logo źródła: Boska.tv Ks. Jan Kaczkowski
Wi-fi przy każdym łóżku, szwedzki stół (zwany "wózkiem"), nowoczesność pełną gębą i zero grobowej atmosfery - tym razem ks. Jan oprowadza nas po swoim "królestwie"...
Wi-fi przy każdym łóżku, szwedzki stół (zwany "wózkiem"), nowoczesność pełną gębą i zero grobowej atmosfery - tym razem ks. Jan oprowadza nas po swoim "królestwie"...
Jacek Salij OP / KAI
O znaczeniu polsko-ukraińskiej deklaracji Kościołów rzymsko- i grekokatolickiego pisze wybitny teolog, pisarz i duszpasterz o. Jacek Salij OP. Pochodzący z Wołynia zakonnik, choć stwierdza, że będą sprzeciwy wobec tego aktu wzajemnego przebaczenia, cytuje Jana Pawła II i stwierdza: Bogu niech będą dzięki, że Kościół tak istotnie przyczynia się do pojednania obu naszych narodów.
O znaczeniu polsko-ukraińskiej deklaracji Kościołów rzymsko- i grekokatolickiego pisze wybitny teolog, pisarz i duszpasterz o. Jacek Salij OP. Pochodzący z Wołynia zakonnik, choć stwierdza, że będą sprzeciwy wobec tego aktu wzajemnego przebaczenia, cytuje Jana Pawła II i stwierdza: Bogu niech będą dzięki, że Kościół tak istotnie przyczynia się do pojednania obu naszych narodów.
Trafiłem na historię nauczyciela religii, który postanowił opowiedzieć kilkuletnim podopiecznym o Złu. Nic nadzwyczajnego, ale katecheta posiłkował się mocnym i brutalnym dokumentem o Anneliese Michel, cierpiącej z powodu opętania Niemce. Fakt, że nie został z miejsca spektakularnie rażony piorunem, jest kolejnym dowodem na to, jak cierpliwy i miłosierny jest Bóg. Ta sytuacja mówi jednak o czymś więcej. Mówi o ludziach wierzących. O mnie też.
Trafiłem na historię nauczyciela religii, który postanowił opowiedzieć kilkuletnim podopiecznym o Złu. Nic nadzwyczajnego, ale katecheta posiłkował się mocnym i brutalnym dokumentem o Anneliese Michel, cierpiącej z powodu opętania Niemce. Fakt, że nie został z miejsca spektakularnie rażony piorunem, jest kolejnym dowodem na to, jak cierpliwy i miłosierny jest Bóg. Ta sytuacja mówi jednak o czymś więcej. Mówi o ludziach wierzących. O mnie też.
Wypłyń na głębię! Wezwanie Jana Pawła II zabrzmiało mi w uszach natychmiast, jak tylko dowiedziałem się o planowanej przez Franciszka wizycie na wyspie Lampedusa. A potem słyszałem je w sercu i głowie coraz głośniej, gdy oglądałem w Internecie biskupa Rzymu płynącego kutrem, aby rzucić wieniec na fale Morza Śródziemnego, ku czci ludzi, którzy zginęli próbując dotrzeć do naszego europejskiego skrawka ziemi.
Wypłyń na głębię! Wezwanie Jana Pawła II zabrzmiało mi w uszach natychmiast, jak tylko dowiedziałem się o planowanej przez Franciszka wizycie na wyspie Lampedusa. A potem słyszałem je w sercu i głowie coraz głośniej, gdy oglądałem w Internecie biskupa Rzymu płynącego kutrem, aby rzucić wieniec na fale Morza Śródziemnego, ku czci ludzi, którzy zginęli próbując dotrzeć do naszego europejskiego skrawka ziemi.
Tomasz Sulewski
Arcybiskup Hoser wydał dekret zwalniający ks. Lemańskiego z funkcji proboszcza. Według niektórych komentatorów to strzał w kolano. Tymczasem to właściwy ruch, przywracający proporcje. I dający ks. Wojciechowi szansę na przyszłość. I na świętość.
Arcybiskup Hoser wydał dekret zwalniający ks. Lemańskiego z funkcji proboszcza. Według niektórych komentatorów to strzał w kolano. Tymczasem to właściwy ruch, przywracający proporcje. I dający ks. Wojciechowi szansę na przyszłość. I na świętość.
Dziś chyba zbyt często i zbyt chętnie dba się o dobre samopoczucie kościelnych outsiderów, miłośników efektownych tez i niezobowiązującej paplaniny, a rzadziej ceni ten ciężki kawałek krzyża i chleba, jakim dla wielu księży jest przepowiadanie Ewangelii w zgodzie z Tradycją Kościoła.
Dziś chyba zbyt często i zbyt chętnie dba się o dobre samopoczucie kościelnych outsiderów, miłośników efektownych tez i niezobowiązującej paplaniny, a rzadziej ceni ten ciężki kawałek krzyża i chleba, jakim dla wielu księży jest przepowiadanie Ewangelii w zgodzie z Tradycją Kościoła.
Papież Franciszek otworzył drzwi do kanonizacji pierwszego w historii Papieża Polaka, a także beatyfikacji pierwszego w historii ordynariusza powołanej przez niego Prałatury.
Papież Franciszek otworzył drzwi do kanonizacji pierwszego w historii Papieża Polaka, a także beatyfikacji pierwszego w historii ordynariusza powołanej przez niego Prałatury.
Krytykuje, wciąż się czegoś czepia, nie daje spokoju, co chwila wbija nową szpilę. Księża są pod jego nieustannym ostrzałem (zresztą nie tylko oni). To nie żaden zaciekły wróg Kościoła. Tak działa nasz Papież.
Krytykuje, wciąż się czegoś czepia, nie daje spokoju, co chwila wbija nową szpilę. Księża są pod jego nieustannym ostrzałem (zresztą nie tylko oni). To nie żaden zaciekły wróg Kościoła. Tak działa nasz Papież.
Marcin Łukasz Makowski
Były oskarżenia o brak demokracji, apele biskupów i setki tysięcy podpisów. Były marsze z flagami, manifestacje uliczne i rozpaczliwy krzyk; "Obudź się Polsko!". Nie było jednego - telewizji TRWAM na multipleksie. Dziś sytuacja uległa zmianie. Czy dla środowisk związanych z Radiem Maryja oznacza to koniec walki?
Były oskarżenia o brak demokracji, apele biskupów i setki tysięcy podpisów. Były marsze z flagami, manifestacje uliczne i rozpaczliwy krzyk; "Obudź się Polsko!". Nie było jednego - telewizji TRWAM na multipleksie. Dziś sytuacja uległa zmianie. Czy dla środowisk związanych z Radiem Maryja oznacza to koniec walki?
Andrzej Rozenek: "Żyjemy w XXI wieku, a nasz kraj coraz bardziej przypomina ciemnogród. A ja nie chciałbym, żeby Polską rządzili szamani. Lepiej być bliżej Europy niż wprowadzać do nas standardy niektórych krajów afrykańskich".
Andrzej Rozenek: "Żyjemy w XXI wieku, a nasz kraj coraz bardziej przypomina ciemnogród. A ja nie chciałbym, żeby Polską rządzili szamani. Lepiej być bliżej Europy niż wprowadzać do nas standardy niektórych krajów afrykańskich".
Gdy najnowszy numer lewicowej "Polityki" pyta czy jesteśmy państwem wyznaniowym i gdy w tym samym czasie na prawicy gdzieniegdzie słychać biadolenie na prześladowania polskich katolików, to należy z tego wysnuć prosty wniosek. Mianowicie taki, że Bogu dzięki cieszymy się normalną wolnością religijną a stosunki państwo-Kościół nadal opierają się na zasadzie przyjaznego rozdziału i autonomii.
Gdy najnowszy numer lewicowej "Polityki" pyta czy jesteśmy państwem wyznaniowym i gdy w tym samym czasie na prawicy gdzieniegdzie słychać biadolenie na prześladowania polskich katolików, to należy z tego wysnuć prosty wniosek. Mianowicie taki, że Bogu dzięki cieszymy się normalną wolnością religijną a stosunki państwo-Kościół nadal opierają się na zasadzie przyjaznego rozdziału i autonomii.
Nie znam się na islamie. Nie znam się też na sytuacji politycznej w Syrii. Jestem za to od wielu lat chrześcijaninem. I właśnie dlatego chcę napisać, że nie godzę się na to, co robi wielu moich braci w chrześcijaństwie.
Nie znam się na islamie. Nie znam się też na sytuacji politycznej w Syrii. Jestem za to od wielu lat chrześcijaninem. I właśnie dlatego chcę napisać, że nie godzę się na to, co robi wielu moich braci w chrześcijaństwie.
Co prawda do chwili, gdy piszę te słowa, żaden przedstawiciel Stolicy Apostolskiej nie wydał oficjalnego komunikatu, mówiącego o tym, że "komisja kardynałów i biskupów z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych zaaprobowała w głosowaniu cud wybrany do kanonizacji polskiego papieża", ale informacja przez media została uznana za pewną i już zaczęła żyć własnym życiem.
Co prawda do chwili, gdy piszę te słowa, żaden przedstawiciel Stolicy Apostolskiej nie wydał oficjalnego komunikatu, mówiącego o tym, że "komisja kardynałów i biskupów z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych zaaprobowała w głosowaniu cud wybrany do kanonizacji polskiego papieża", ale informacja przez media została uznana za pewną i już zaczęła żyć własnym życiem.
Logo źródła: Boska.tv Ks. Jan Kaczkowski
Tym razem ks. Jan lansuje się wśród surferów, prowokuje koloratką i przypiera do muru transcendentaliami (uff, trudne słowo).
Tym razem ks. Jan lansuje się wśród surferów, prowokuje koloratką i przypiera do muru transcendentaliami (uff, trudne słowo).
Pamięć to jedna z najważniejszych władz ludzkiej duszy, dzięki której doświadczamy ciągłości naszego istnienia, jego wewnętrznej spójności. Ona pozwala nam budować trwałe więzi z bliźnimi.
Pamięć to jedna z najważniejszych władz ludzkiej duszy, dzięki której doświadczamy ciągłości naszego istnienia, jego wewnętrznej spójności. Ona pozwala nam budować trwałe więzi z bliźnimi.
Czy jesteśmy tolerancyjni na własnym podwórku?
Czy jesteśmy tolerancyjni na własnym podwórku?
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad sposobem komunikacji, jaki prezentują katolicy w polskiej sferze publicznej. Nie ja jedna - w celu poprawy wizerunku Kościoła pojawiła się choćby akcja "The Catholic Voices" (tyle protestów o angielskie "gender", a ta obca nazwa nikomu nie szkodzi, podobnie jak pro-life...). Oto stanowisko Kościoła prezentują w mediach świeccy, spokojnym, rzeczowym, fachowym językiem.
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad sposobem komunikacji, jaki prezentują katolicy w polskiej sferze publicznej. Nie ja jedna - w celu poprawy wizerunku Kościoła pojawiła się choćby akcja "The Catholic Voices" (tyle protestów o angielskie "gender", a ta obca nazwa nikomu nie szkodzi, podobnie jak pro-life...). Oto stanowisko Kościoła prezentują w mediach świeccy, spokojnym, rzeczowym, fachowym językiem.