Franciszek opuścił Tajlandię i odleciał do Japonii
Po zakończeniu trzydniowej wizyty w Tajlandii Franciszek odprawił rano 23 listopada prywatną Mszę św. w nuncjaturze apostolskiej w Bangkoku, która była jego rezydencją w czasie pobytu w tym kraju, po czym odjechał samochodem na stołeczne lotnisko wojskowe, skąd po krótkiej ceremonii pożegnania odleciał do Tokio.
Japonia jest drugim i ostatnim etapem jego podróży apostolskiej do Azji, rozpoczętej 19 listopada.
Na lotnisku na Ojca Świętego oczekiwali członkowie królewskiej Rady Korony, którzy oficjalnie go pożegnali, a także miejscowi biskupi Tajlandii i grupa wiernych. Wśród żegnających było również 11 dzieci, ubranych w stroje narodowe swego kraju. Zgodnie z miejscowym zwyczajem wicepremier nałożył na papieża barwny "naszyjnik" – girlandę z kwiatów.
Po mniej więcej 15-minutowej ceremonii Franciszek jako ostatni wszedł na pokład samolotu i około godz. 9.54 czasu miejscowego (3.54 czasu warszawskiego) odleciał do Japonii. Jest tam spodziewany po ponad 6-godzinnym locie ok. godz. 17.40 czasu miejscowego (9.40 czasu warszawskiego). W komunikacie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej podano treść telegramu do króla Tajlandii Ramy X, w którym papież dziękuje za gościnę i serdeczne przyjęcie. Nie podano natomiast trasy przelotu samolotu wiozącego Franciszka i towarzyszce mu osoby.
Pobyt Biskupa Rzymu w Japonii potrwa do 26 bm. i obejmie odwiedziny Tokio, Nagasaki i Hiroszimy.
Skomentuj artykuł