Kard. Bergoglio spodziewał się wyboru?
Czy kard. Jorge Mario Bergoglio spodziewał się wyboru na papieża? Nieco światła na tę sprawę rzuca kanadyjski duchowny ks. Thomas Rosica, towarzyszący dyrektorowi Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardiemu w czasie konferencji prasowych w Watykanie.
Dwa dni przed konklawe spotkał on prymasa Argentyny na wieczornym spacerze w centrum Rzymu. Odprowadził go do Domu Kapłańskiego, w którym hierarcha mieszkał. Po drodze rozmawiali.
- Na koniec wziął mnie za ręce i powiedział: "Módl się za mnie". Zapytałem: "Jest Ksiądz Kardynał niespokojny?". Odpowiedział: "Trochę..." - relacjonuje ks. Rosica.
Jego zdaniem nowy papież jest "wspaniałym człowiekiem". Poznał go w 2001 r. podczas przygotowań do Światowego Dnia Młodzieży w Toronto. Znał jego prostotę, ale nie spodziewał się, że rozpocznie swój pontyfikat od słów: "Dobry wieczór". Papież nie skorzystał ze "wspaniałego rytuału po łacinie", lecz pokazał, że "jest pasterzem, którzy wyszedł na spotkanie ze swym ludem z diecezji rzymskiej" - uważa kanadyjski duchowny.
Skomentuj artykuł