"Nie lękajcie się! Nasz Ojciec jest cierpliwy, kocha nas, daje nam Jezusa, aby prowadzić nas na drodze do ziemi obiecanej" - powiedział Franciszek podczas swojej pierwszej Pasterki, której przewodniczył w Wigilię uroczystości Narodzenia Pańskiego w Bazylice św. Piotra w Watykanie.
W homilii papież rozważał tajemnicę: "wędrówki i widzenia", "światła i ciemności". "Jeśli kochamy Boga i bliźniego, to chodzimy w światłości, ale jeśli nasze serce się zamyka, jeśli zwyciężają w nas pycha, fałsz, poszukiwanie własnego interesu, to wtedy ciemności zstępują w nasze wnętrze i wokół nas" - powiedział papież. Wraz z papieżem liturgię koncelebrowali po łacinie kardynałowie i biskupi z Kurii Rzymskiej.
W wypełnionej do ostatniego miejsca największej katolickiej świątyni świata zajęli miejsca duchowni i świeccy, wśród których, jak co roku, było wielu pielgrzymów z różnych krajów, przybyłych do Rzymu specjalnie z okazji świąt Bożego Narodzenia. Licznie przybyli przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej i przy rządzie włoskim.
W trakcie śpiewu hymnu "Chwała na wysokości Bogu" papież złożył figurkę Jezusa w ustawionym przed konfesją św. Piotra żłóbku.
Po dwóch czytaniach - po angielsku i hiszpańsku - diakon odśpiewał po łacinie fragment Ewangelii św. Łukasza o narodzeniu Jezusa.
W homilii papież nawiązał do słów proroka Izajasza: "Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką". Podkreślił, że jako chrześcijanie jesteśmy "ludem kroczącym, a wokół nas, a także w nas samych - są ciemności i światło". "A tej nocy, gdy duch ciemności ogarnia świat, odnawia się zdarzenie, które zawsze nas zadziwia i zaskakuje: lud będący w drodze zobaczył światłość wielką" - powiedział papież.
Następnie Franciszek rozważał tajemnicę "podążania i widzenia". Rozważając tajemnicę " podążania", "wędrówki" zwrócił uwagę, że kieruje ona nas do refleksji nad biegiem dziejów, historią zbawienia. Przypomniał, że od czasów Abrahama tożsamość ludzi wierzących jest tożsamością pielgrzymów wędrujących do ziemi obiecanej. "Historii tej zawsze towarzyszy Pan! Jest On zawsze wierny swojemu przymierzu i swoim obietnicom" - podkreślił Franciszek i dodał: "Natomiast ze strony ludu przeplatają się nawzajem wydarzenia światła i ciemności, wierności i zdrady, posłuszeństwa i buntu; wydarzenia pielgrzymującego ludu i ludu błądzącego".
Zwrócił uwagę, że także w dziejach każdego człowieka przeplatają się nawzajem wydarzenia świetlane i mroczne, światła i cienie. "Jeśli kochamy Boga i bliźniego, to chodzimy w światłości, ale jeśli nasze serce się zamyka, jeśli zwyciężają w nas pycha, fałsz, poszukiwanie własnego interesu, to wtedy ciemności zstępują w nasze wnętrze i wokół nas" - powiedział Ojciec Święty.
Rozważając dalej tajemnicę narodzin Jezusa Ojciec Święty przypomniał, że przyszedł On, aby nas wyzwolić z ciemności i dać nam światło. "Jezus jest Miłością, która stała się ciałem. Jest nie tylko nauczycielem mądrości, nie jest jakimś ideałem, do którego dążymy i wiemy, że jesteśmy od Niego nieubłaganie dalecy, ale jest sensem życia i historii, który rozbił swój namiot pośród nas" - powiedział Franciszek.
Papież przypomniał, że pasterze jako pierwsi zobaczyli ten "namiot", byli pierwszymi, którzy otrzymali wieść o narodzinach Jezusa. "Byli pierwszymi, ponieważ należeli do ostatnich, znajdujących się na marginesie" - zaznaczył Franciszek i dodał: "Wraz z nimi dziękujemy Panu za to, że dał nam Jezusa i wraz z nimi wznosimy z głębi serca uwielbienie Jego wierności".
Na zakończenie nawiązując do słów z Ewangelii: "Nie bójcie się!" Franciszek powiedział: "Nie lękajcie się! Nasz Ojciec jest cierpliwy, kocha nas, daje nam Jezusa, aby prowadzić nas na drodze do ziemi obiecanej. On jest światłem, które rozświetla mroki. On jest naszym miłosierdziem. Ojciec Niebieski zawsze przebacza. On jest naszym pokojem."
Franciszek: Nie lękajcie się! Nasz Ojciec daje nam Jezusa, aby prowadzić nas na drodze do ziemi obiecanej (dokumentacja)
W modlitwie wiernych po aramejsku modlono się za Kościół święty, po francusku za papieża, biskupów, prezbiterów i diakonów, po chińsku za prześladowanych za swoją wiarę, po włosku za ubogich, chorych i migrantów oraz po polsku za tych, którzy żyją w mroku i cieniu śmierci. "Niech pociesza ich dobra nowina, że dzięki miłosierdziu naszego Boga, dziś nawiedza ich z wysoka wschodzące słońce" - brzmiały po polsku słowa modlitwy.
W procesji z darami do papieża podeszła rodzina z trójką dzieci.
Po Mszy św. Franciszek z grupką dzieci udał się do szopki w bazylice watykańskiej. Tam papież złożył figurkę Dzieciątka Jezus a dzieci wiązanki kwiatów.
Była to pierwsza pasterka papieża Franciszka w Watykanie.
Polskim akcentem papieskiej pasterki był udział chóru zespołu pieśni i tańca "Mazowsze", który wykonał kilka kolęd.
Jutro w uroczystość Narodzenia Pańskiego w samo południe z balkonu centralnego bazyliki watykańskiej papież udzieli błogosławieństwa "Urbi et Orbi" (Miastu i światu) złoży bożonarodzeniowe życzenia w kilkudziesięciu językach świata.
Skomentuj artykuł