Były premier Francji: w polityce brakuje refleksji, papież ma strategiczny wpływ
- Papież znajduje wielki posłuch u liderów politycznych, ponieważ polityka cierpi dziś na brak refleksji. Franciszek dostarcza nam tematów do refleksji – mówi Jean-Pierre Raffarin, były premier Francji, a obecnie przewodniczący stowarzyszenia Liderzy dla Pokoju, którzy w ubiegłą sobotę zostali przyjęci w Watykanie.
Liderzy dla Pokoju to think-tank złożony z 40 osób, które pełniły w przeszłości kluczową rolę w życiu politycznym. Do tego grona należy między innymi 9 byłych premierów i 8 szefów dyplomacji. Są to przedstawiciele różnych krajów, kultur i religii.
Kiedy ogłoszono wizytę w Watykanie, wszyscy chcieli w niej uczestniczyć i spotkać się z papieżem – powiedział Radiu Watykańskiemu Raffarin. Potwierdza on, że Franciszek jest we współczesnym świecie osobistością o silnym wpływie strategicznym.
„Widzimy dobrze, że cierpimy dziś na deficyt refleksji. A polityka bez refleksji jest niebezpieczna. Dlatego jeśli istnieje jakieś źródło, które budzi refleksję, tworzy kulturę, to trzeba się temu uważnie przyjrzeć. Papież podsuwa nam tematy, a zarazem stawia wysoko poprzeczkę. Oczywiście, kiedy mówi o migrantach, a ty rządzisz krajem, nie jest łatwo wypracować rozwiązania, które odpowiadałyby temu, co mówi papież. Ale jest to typowy problem dla refleksji, którą trzeba wprowadzić w czyn. Refleksja bywa niekiedy odległa od rzeczywistości, jednakże jest niezbędna. Ona wskazuje nam cel. Pielgrzym potrzebuje drogi i celu. Trudno jest iść na przód, kiedy nie zna się celu. Ale bez realnego marszu nie posuwamy się na przód. I taka jest właśnie rola refleksji. Ma nam ukazywać punkt docelowy” - wskazał były premier Francji.
Źródło: KAI / kb
Skomentuj artykuł