To nie zbieg okoliczności, że polskie słowo "niebo" odnosi się zarówno do raju, jak również do przestrzeni "nad naszymi głowami" - niezbadanego wszechświata, o którym wciąż tak mało wiemy. Znamy niby pierwiastki, z których się składa, rozumiemy podstawowe procesy w nim zachodzące, mamy nawet kilka teorii związanych z jego powstaniem, a jednak wszechświat wciąż nas przerasta. Z niebem-naszym przyszłym domem jest podobnie.
To nie zbieg okoliczności, że polskie słowo "niebo" odnosi się zarówno do raju, jak również do przestrzeni "nad naszymi głowami" - niezbadanego wszechświata, o którym wciąż tak mało wiemy. Znamy niby pierwiastki, z których się składa, rozumiemy podstawowe procesy w nim zachodzące, mamy nawet kilka teorii związanych z jego powstaniem, a jednak wszechświat wciąż nas przerasta. Z niebem-naszym przyszłym domem jest podobnie.
"Gdy pisałem kiedyś tekst o nowennie pompejańskiej - czyli znakomitym narzędziu podarowanym nam przez Kościół, cennym tym bardziej, że jest nauką dziękowania w ciemno, gdy jedynym owocem, jaki widzimy, jest »figa z makiem« - rozmawiałem z wieloma ludźmi, którzy traktowali tę formę modlitwy jako rodzaj wytrychu, by - cytuję - »otworzyć oczy Panu Bogu na to, że syn pije albo mąż zdradza«" - pisze Marcin Jakimowicz w książce "Jesteś wybrany. Jak Bóg powołuje tych, którzy się nie nadają".
"Gdy pisałem kiedyś tekst o nowennie pompejańskiej - czyli znakomitym narzędziu podarowanym nam przez Kościół, cennym tym bardziej, że jest nauką dziękowania w ciemno, gdy jedynym owocem, jaki widzimy, jest »figa z makiem« - rozmawiałem z wieloma ludźmi, którzy traktowali tę formę modlitwy jako rodzaj wytrychu, by - cytuję - »otworzyć oczy Panu Bogu na to, że syn pije albo mąż zdradza«" - pisze Marcin Jakimowicz w książce "Jesteś wybrany. Jak Bóg powołuje tych, którzy się nie nadają".
Marcin Jakimowicz / Tomasz Nowak OP
- Święta Katarzyna ze Sieny mówi, że „jak Pan Bóg traci przyjaciół, zaczyna posługiwać się wrogami”. Jeżeli widzimy, że zaczyna się posługiwać wrogami, to powinniśmy zadać sobie przede wszystkim pytanie, czy to nie jest dla nas znak, że jako Kościół przestaliśmy być Jego przyjaciółmi - mówi Tomasz Nowak OP w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem.
- Święta Katarzyna ze Sieny mówi, że „jak Pan Bóg traci przyjaciół, zaczyna posługiwać się wrogami”. Jeżeli widzimy, że zaczyna się posługiwać wrogami, to powinniśmy zadać sobie przede wszystkim pytanie, czy to nie jest dla nas znak, że jako Kościół przestaliśmy być Jego przyjaciółmi - mówi Tomasz Nowak OP w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem.
Marcin Jakimowicz / Tomasz Nowak OP
- Przyznam, że kiedyś miałem wątpliwości, że dużo głoszę, a nikt mnie nie prześladuje. Trochę się tym zaniepokoiłem. I zacząłem się modlić: „Panie Boże, jeżeli ja źle głoszę, to mnie nawróć, a jeżeli dobrze głoszę, to dlaczego nikt mnie nie prześladuje?”. I zaraz następnego dnia odmówili mi dwóch kazań, bo rzekomo głoszę złą naukę - opisuje Tomasz Nowak OP.
- Przyznam, że kiedyś miałem wątpliwości, że dużo głoszę, a nikt mnie nie prześladuje. Trochę się tym zaniepokoiłem. I zacząłem się modlić: „Panie Boże, jeżeli ja źle głoszę, to mnie nawróć, a jeżeli dobrze głoszę, to dlaczego nikt mnie nie prześladuje?”. I zaraz następnego dnia odmówili mi dwóch kazań, bo rzekomo głoszę złą naukę - opisuje Tomasz Nowak OP.
Marcin Jakimowicz / Tomasz Nowak OP
Najpierw odszedł jeden, potem drugi i trzeci. Podcięło mi to skrzydła. Zacząłem się zastanawiać, czy wytrwam w powołaniu, skoro oni nie dali rady - opisuje dominikanin.
Najpierw odszedł jeden, potem drugi i trzeci. Podcięło mi to skrzydła. Zacząłem się zastanawiać, czy wytrwam w powołaniu, skoro oni nie dali rady - opisuje dominikanin.
Marcin Jakimowicz / Tomasz Nowak OP
Bóg działa przez różnorodność, choć po ludzku wydaje się, że to przeczy jedności. Tak samo można myśleć o naszych wspólnotach, o dominikanach, jezuitach, franciszkanach – mówi dominikanin w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem.
Bóg działa przez różnorodność, choć po ludzku wydaje się, że to przeczy jedności. Tak samo można myśleć o naszych wspólnotach, o dominikanach, jezuitach, franciszkanach – mówi dominikanin w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem.
Marcin Jakimowicz / Tomasz Nowak OP
Wszyscy cytują intuicję kardynała Ratzingera o tym, że Kościół przyszłości to będzie Kościół mały, zaczyn, który będzie tętnił życiem i nada smak całemu ciastu. To będzie malutki zaczyn. Bóg zaczyna to robić, a my wtedy zaczynamy krzyczeć: kryzys! - mówi Marcin Jakimowicz w rozmowie z Tomaszem Nowakiem OP.
Wszyscy cytują intuicję kardynała Ratzingera o tym, że Kościół przyszłości to będzie Kościół mały, zaczyn, który będzie tętnił życiem i nada smak całemu ciastu. To będzie malutki zaczyn. Bóg zaczyna to robić, a my wtedy zaczynamy krzyczeć: kryzys! - mówi Marcin Jakimowicz w rozmowie z Tomaszem Nowakiem OP.
Marcin Jakimowicz / Tomasz Nowak OP
- Dla mnie nic nie jest czarno-białe. Zawsze jest pytanie: co za tym stoi? I zawsze to jest zlepek różnych rzeczy - mówi dominikanin w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem.
- Dla mnie nic nie jest czarno-białe. Zawsze jest pytanie: co za tym stoi? I zawsze to jest zlepek różnych rzeczy - mówi dominikanin w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem.
Marcin Jakimowicz / Tomasz Nowak OP
Okazuje się, po paru latach, że z piątki, która mnie fascynowała czterech odeszło, a piąty jest suspendowany - opowiada dominikanin.
Okazuje się, po paru latach, że z piątki, która mnie fascynowała czterech odeszło, a piąty jest suspendowany - opowiada dominikanin.
Marcin Jakimowicz / Tomasz Nowak OP
Nagle pojawiają się ci młodzi i mówią: nie chcę być w takim Kościele, bo widzę to piękniej. Mam szlachetniejsze ideały. To, co wy tutaj robicie i my tu zastajemy - nie chcę tego! I odchodzę stąd. Może oni są mądrzejsi? - pyta Tomasz Nowak OP.
Nagle pojawiają się ci młodzi i mówią: nie chcę być w takim Kościele, bo widzę to piękniej. Mam szlachetniejsze ideały. To, co wy tutaj robicie i my tu zastajemy - nie chcę tego! I odchodzę stąd. Może oni są mądrzejsi? - pyta Tomasz Nowak OP.
Marcin Jakimowicz / Tomasz Nowak OP
Najlepiej - i najgorzej - kiedy słyszę to od tych, którzy są mi najbliżsi. Od tych, od których ja się uczę wiary, z którymi dzielę wiarę. Uczę się być w tym ojcem, bratem, towarzyszem. Cały czas jest we mnie współodczuwanie. Słyszę to i rozumiem - opowiada dominikanin w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem.
Najlepiej - i najgorzej - kiedy słyszę to od tych, którzy są mi najbliżsi. Od tych, od których ja się uczę wiary, z którymi dzielę wiarę. Uczę się być w tym ojcem, bratem, towarzyszem. Cały czas jest we mnie współodczuwanie. Słyszę to i rozumiem - opowiada dominikanin w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem.
Mam dwóch przyjaciół, którzy przez lata byli na obrzeżach Kościoła. Nie przychodzili dlatego że czuli się oskarżani. Zmieniła ich tylko jedna rzecz.
Mam dwóch przyjaciół, którzy przez lata byli na obrzeżach Kościoła. Nie przychodzili dlatego że czuli się oskarżani. Zmieniła ich tylko jedna rzecz.
gosc.pl / jb
"Wolę żyć w Kościele, który jest oczyszczany przez Ducha świętego. Duch święty to nie jest miś przytulanka. On przypomina o sądzie i o grzechu" - mówi.
"Wolę żyć w Kościele, który jest oczyszczany przez Ducha świętego. Duch święty to nie jest miś przytulanka. On przypomina o sądzie i o grzechu" - mówi.
Biblia kończy się słowami: “łaska Pana Jezusa ze wszystkimi” i “zaiste, przyjdę niebawem”. To jest opowieść o chrześcijaństwie - że to wszystko dobrze się skończy. Wbrew temu, co nam się wydaje.
Biblia kończy się słowami: “łaska Pana Jezusa ze wszystkimi” i “zaiste, przyjdę niebawem”. To jest opowieść o chrześcijaństwie - że to wszystko dobrze się skończy. Wbrew temu, co nam się wydaje.
"Gość Niedzielny" / kk
"Boję się tych, którzy przy wszelkich kataklizmach i zawirowaniach «wiedzą dlaczego». Występują w imieniu Boga" - pisze publicysta "Gościa Niedzielnego".
"Boję się tych, którzy przy wszelkich kataklizmach i zawirowaniach «wiedzą dlaczego». Występują w imieniu Boga" - pisze publicysta "Gościa Niedzielnego".
Myślę, że to, co mamy to najlepsza opcja. A co, jeśli to zepsujemy? - mówi Marcin Jakimowicz, dziennikarz i autor książek.
Myślę, że to, co mamy to najlepsza opcja. A co, jeśli to zepsujemy? - mówi Marcin Jakimowicz, dziennikarz i autor książek.
Mam dwóch przyjaciół, którzy przez lata byli na obrzeżach Kościoła. Nie przychodzili dlatego że czuli się oskarżani. Zmieniła ich tylko jedna rzecz.
Mam dwóch przyjaciół, którzy przez lata byli na obrzeżach Kościoła. Nie przychodzili dlatego że czuli się oskarżani. Zmieniła ich tylko jedna rzecz.
Gość Niedzielny / Wydawnictwo WAM
To rozmowa o uzdrawiającej mocy, której jak ognia boi się współczesny świat - pisze dziennikarz "Gościa Niedzielnego".
To rozmowa o uzdrawiającej mocy, której jak ognia boi się współczesny świat - pisze dziennikarz "Gościa Niedzielnego".
"Uwielbiam to. Narracja współczesnego świata jest taka, że modlitwa to szczyt bezradności. Co wy możecie zrobić, najwyżej się pomodlić..." Jak odnosi się do tego Marcin Jakimowicz? I jak się modlić, gdy warunki przypominają bardziej "Rolnik szuka żony" niż "Gwiezdne wojny"?
"Uwielbiam to. Narracja współczesnego świata jest taka, że modlitwa to szczyt bezradności. Co wy możecie zrobić, najwyżej się pomodlić..." Jak odnosi się do tego Marcin Jakimowicz? I jak się modlić, gdy warunki przypominają bardziej "Rolnik szuka żony" niż "Gwiezdne wojny"?
Do bierzmowania podchodzi klasa II b. A ludzi z klasy II b naprawdę nie interesuje, czy przyjąć ogień Ducha Świętego. A jeśli nawet kogoś zainteresuje, to w stadzie się wstydzą - mówi Marcin Jakimowicz.
Do bierzmowania podchodzi klasa II b. A ludzi z klasy II b naprawdę nie interesuje, czy przyjąć ogień Ducha Świętego. A jeśli nawet kogoś zainteresuje, to w stadzie się wstydzą - mówi Marcin Jakimowicz.