Adam Szustak OP: Gdy ze swoją miłością czujesz się pominięty, pamiętaj o tej jednej rzeczy
- Są takie momenty w życiu, kiedy robimy jakieś dobro, kiedy komuś służymy, i nawet nam nie podziękowali. Ktoś przyjął to tak po prostu, nawet się nie zastanowił, że zrobiliśmy coś niezwykłego. Nie podziękował. Często się żżymamy, że jesteśmy pominięci - mówi o. Adam Szustak w najnowszym odcinku "Niecodziennego vloga".
Taką sytuację o. Szustak odnosi do historii Barnaby. Jak mówi, to jedna z jego ulubionych biblijnych postaci; choć nie należał do dwunastu Apostołów, jednak Pismo Święte go do nich zalicza, a jego historia mówi o jednej, bardzo ważnej rzeczy, dotyczącej naszego serca.
- Wszyscy kojarzycie świętego Pawła. Piotr i Paweł to dwa filary, na których jest zbudowany Kościół. Ale nie byłoby św. Pawła, jego misji, drogi, gdyby nie było Barnaby. Oni się prawdopodobnie razem wychowali, możliwe, że razem chodzili do rabinackiej szkoły. Potem Paweł się nawrócił, Barnaba też stał się chrześcijaninem.
Jak podkreśla dominikanin, gdy Paweł po nawróceniu chciał dołączyć do chrześcijan i działać, oni wcale nie chcieli go przyjąć, dać mu pola do działania, nie bardzo chcieli go słuchać. Bali się go. Paweł wrócił do Tarsu, do szycia namiotów. I to Barnaba go odszukał, wstawił się za nim, zabrał go na misję do Antiochii.
- To jest taka posługa i taka miłość, która nigdy nie wychodzi na światło dzienne. Nie jest oklaskiwana, nie jest chwalona. Często mówimy: "nawet nie podziękowali". Zżymamy się, że jesteśmy pominięci. Wtedy pamiętajcie te słowa Pana Jezusa: Ojciec twój widzi w ukryciu i odda tobie. Bóg Ci odda. Nie ludzie mają Ci oddać. Niech nie ludzie ci klaszczą i mówią "dziękuję", niech sam Bóg ci to powie. Kiedy to weźmiesz od ludzi, to już sobie wziąłeś nagrodę. Ale nagroda od Pana Boga jest tysiąc razy lepsza - mówi dominikanin.
- Nie bójcie się miłości niezauważonej, niedocenionej, niepodziękowanej, w której się czujcie pominięci, nieodwdzięczeni. Barnaba miał przepiękne serce. Nie byłoby św. Pawła, gdyby nie Barnaba.
Zakonnik wyjaśnia, też, co znaczy imię "Barnaba". Jak mówi, to nie imię, to przydomek, który znaczy "syn pocieszenia", "syn Pocieszyciela".
- Wiecie, kim jest Pocieszyciel: to Duch Święty. Barnaba jest synem Ducha Świętego. on przynosi pocieszenie od Ducha Świętego. Nie bójcie się, że was nie zauważą, pominą, nie odwdzięczą się. To jest jedna z najpiękniejszych miłości.
Cały odcinek "Niecodziennego Vloga" obejrzysz tutaj:
Źródło: Langusta na Palmie / mł
Skomentuj artykuł