Boże, jeśli istniejesz, daj mi się poznać! – tak wołał św. Karol de Foucauld
Karol de Foucauld, mając blisko trzydzieści lat, przeszedł wielką duchową przemianę i z hulaki, utracjusza, który był cały egoizmem, bezbożnością, pragnieniem zła… Bardziej świnią niż człowiekiem, stał się ubogim mnichem. Miał odwagę wołać: Boże, jeśli istniejesz, daj mi się poznać! Kościół wspomina w liturgii św. Karola de Foucauld 2 grudnia.
Są niepozorni, wtopieni w codzienność. Dzielą życie ubogich, podejmują proste prace – sprzątają, gotują, wykonują prace polowe, czasami są pracownikami produkcyjnymi. To Mali Bracia Jezusa albo Małe Siostry Jezusa. Duchowe dzieci naszego dzisiejszego patrona. Żyją skupieni w maleńkich wspólnotach, rozrzuconych po całym świecie. Działają pośród ludzi, dzielą z nimi zwyczajność. Ich powołaniem jest świadczyć życiem. Choć są wykształconymi teologami, filozofami, pracują fizycznie. Żyją, jak chciał ten, którego 2 grudnia wspomina Kościół – Karol de Foucauld.
Pisał: Marzę o czymś bardzo prostym…, zbliżonym do najprostszych gmin chrześcijańskich w pierwszych wiekach Kościoła… Prowadzić życie Nazaretu w pracy i kontemplacji Jezusa... Mała rodzina, mała domowa wspólnota, jak najprostsza, jak najmniejsza… Żadnego szczególnego ubioru – jak Jezus w Nazarecie.
Karol de Foucauld, mając blisko trzydzieści lat, przeszedł wielką duchową przemianę i z hulaki, utracjusza, który był cały egoizmem, bezbożnością, pragnieniem zła… Bardziej świnią niż człowiekiem, stał się ubogim mnichem. Zrozumiał, że Trzeba iść nie tam, gdzie ziemia najświętsza, lecz tam, gdzie dusze są w największej potrzebie – tam, gdzie poszedłby Jezus.
Karol urodził się w 1858 roku, w Strasburgu, w arystokratycznej, katolickiej rodzinie. Wcześnie osierocony jako kilkulatek wraz z siostrą trafił na wychowanie do dziadka. W 1874 roku rozpoczął naukę w jezuickiej szkole w Paryżu, z której został wyrzucony. Życie wielkiego miasta, cyganeria i zgłębianie filozofii „zabrały mu duszę”. Stał się agnostykiem.
Kiedy zmarł dziadek, co było poważnym ciosem dla Karola, nadszedł też czas, gdy mógł dysponować majątkiem. Niestety wydawał go na puste przyjemności. Wstąpił do wojska, ale musiał opuścić obóz w Algierii za sprowadzenie kochanki, udającej żonę. Później jeszcze walczył i był odznaczany, ale wojsko nie było jego przeznaczeniem.
Modlitwa oddania Karola de Foucauld
Karol zafascynowany Północną Afryką został podróżnikiem. Jego książka o Maroku, które przewędrował w przebraniu rabina została nagrodzona przez Towarzystwo Geograficzne w Paryżu. Natomiast poznawanie kultury opartej na islamie w pewien sposób obudziło jego serce. Pojawiło się pytanie – może jednak Bóg istnieje? W drodze do Niego trafił na pustynię i podjął decyzję o życiu w celibacie.
Kiedy wrócił do Paryża był gotowy, żeby dokonało się trwałe nawrócenie. Modlitwa, godziny wołania: Mój Boże, jeśli istniejesz, daj się poznać!, spowiedź i stałe kierownictwo duchowe sprawiły, że od 1886 roku de Foucauld będzie innym człowiekiem, choć nadal poszukującym jak powierzyć swe życie Bogu.
Bardzo mocnym doświadczeniem duchowym dla Karola była pielgrzymka do Ziemi Świętej. To w Nazarecie podjął decyzję, że chce żyć jak Jezus.
Ostatnia fotografia żyjącego Karola de Foucauld - Unknown author, Public domain, via Wikimedia CommonsKolejnym etapem życia było wstąpienie do zakonu trapistów w Masywie Centralnym skąd Maria Alberyk, bo takie imię zakonne Karol przyjął, po siedmiu latach przeniesie się do Syrii. Tam złoży śluby zakonne, ale nadal będzie szukał drogi wymagającej większego oddania Bogu, większego podobieństwa do Jezusa.
Modlitwa do Ducha Świętego, która działa
W 1894 roku, zwolniony ze ślubów prostych, złożył dwa śluby prywatne: czystości i nieposiadania niczego poza narzędziami potrzebnymi do pracy fizycznej. Tak przygotowany do nowego życia zakonnik zamieszkał w komórce na narzędzia w klasztorze klarysek w Nazarecie. Był stolarzem, murarzem, ogrodnikiem. We dnie pracował, a noce poświęcał na modlitwę i pisanie. To właśnie wtedy powstała większość pism. W 1901 roku Karol przyjął święcenia kapłańskie.
Wyobraź sobie, że musisz ponieść śmierć jako męczennik, odarty ze wszystkiego, rozciągnięty na ziemi, nagi, nie do poznania, pokryty krwią i ranami, uśmiercony przemocą i torturami, i że chcesz, by to się stało dziś. (Karol de Foucauld, 1897 r.)
Następnym i już ostatnim krokiem okaże się wyjazd do Algierii. To dla Tuaregów będzie przeznaczone jego świadectwo życia. Dla nich też przełoży Ewangelie. W 1905 roku Karol osiedlił się w Tamanrasset. Pustelnik pracował nad regułą wspólnoty, która zacznie działać dopiero po jego śmierci. Ta nadeszła w 1916 roku. Karol został zamordowany – zastrzelony. Był 1 grudnia, pierwszy piątek miesiąca. Obok pustelnika leżała monstrancja z Najświętszym Sakramentem.
Karol de Foucauld został beatyfikowany w 2005 roku. Kanonizował go 15 maja 2022 roku papież Franciszek.
Skomentuj artykuł