Chcesz wreszcie opuścić mieliznę, na której ciągle tkwisz? Jest na to dobry sposób

Chcesz wreszcie opuścić mieliznę, na której ciągle tkwisz? Jest na to dobry sposób
Fot. Bro Takes Photos / unsplash.com
Logo źródła: WAM John Main OSB

W istocie, żadne działanie nie ma sensu, w każdym razie żadnego głębszego i trwałego sensu, o ile nie jest zakorzenione w byciu, w głębinach naszego istnienia. To dlatego medytacja jest ścieżką pozwalającą nam opuścić mieliznę i wypłynąć na głębię. Uczenie się bycia jest uczeniem się życia pełnią. Do tego właśnie jesteśmy wezwani: uczyć się, jak zacząć być w pełni osobą – pisze benedyktyn o. John Main w książce "Ścieżka medytacji. Odkrywanie obecności Boga", której fragment publikujemy.

Chcesz medytować? Nastaw się na prostotę

Jeden z głównych powodów, dla których nauczenie się medytacji jest trudne, to jej prostota. W naszych czasach większość ludzi uważa, że wartościowe jest tylko to, co bardzo złożone. Tymczasem, aby medytować, musimy nauczyć się bycia prostymi, a to stanowi dla nas prawdziwe wyzwanie. Prostota, z którą mamy do czynienia w nauce medytacji, polega na odwróceniu się od wielości i różnorodności wszystkich stających przed nami możliwości, aby skoncentrować się na absolutnej prostocie bycia.

Pomyśl o nauce jazdy na rowerze. Aby nauczyć się jeździć na rowerze, najpierw musisz opanować umiejętność utrzymywania równowagi. Potem będziesz się musiał skupić na jednoczesnym utrzymywaniu równowagi i na tym, aby jechać prosto. Gdy poświęcisz całą swoją energię na to, aby utrzymać taką równowagę, odkryjesz rzecz niezwykłą – poczucie niespodziewanej harmonii i nowego rodzaju wolności.

Tak samo ma się rzecz z medytacją. Podobnie jak w przypadku nauki jazdy na rowerze musisz chcieć się nauczyć medytować. Musisz być przy gotowany na wysiłek koncentracji. Musisz nauczyć się zwracać całą swoją energię w kierunku, w jakim podążasz, wypełniając zadanie utrzymywania równowagi. Aby być w drodze, kroczyć ścieżką medytacji, musisz osiągnąć taką prostotę, która pozwoli ci porzucić wszystko inne, aby naprawdę doświadczyć harmonii i wolności. Medytacja to otwarcie się na rzeczywistość, którą odkryć i dotknąć możemy tylko w głębinach własnego jestestwa. Dlatego musimy nauczyć się milczeć i pogrążać w głębokiej ciszy. To niezwykłe, ale pomimo wszystkich rozproszeń współczesnego świata ta cisza jest dla nas ciągle osiągalna. Aby w nią wniknąć, musimy ofiarować swój czas, energię i miłość.

DEON.PL POLECA

 

 

Okładka książki Okładka książki "Ścieżka medytacji. Odkrywanie obecności Boga" (wyd. WAM)

Poświęć czas na medytację i praktykuj ją regularnie

Pierwsza prawda o medytacji, jaką musisz zrozumieć, jest na stępująca: musisz poświęcić jej czas. Musisz koniecznie medytować codziennie rano i wieczorem. Dwadzieścia minut stanowi absolutne minimum. Zalecam jednak, aby stopniowo i z łagodnością wydłużać czas medytacji do około pół godziny. A teraz powtórzę, co w tym czasie należy robić. Usiądź i przez chwilę poszukaj wygodnej pozycji, tak abyś mógł w niej wytrwać nieruchomo przez cały czas trwania medytacji. Następnie zamknij oczy i zacznij bez głośnie recytować swoją mantrę. Sztuka medytacji polega na tym, aby nauczyć się recytować to słowo modlitwy od początku do końca medytacji. Nie można przecenić wagi tego wskazania. Nigdy nie zbaczaj ze ścieżki powtarzania swojego słowa, swojej mantry od początku do końca czasu poświęconego na medytację – oto moja rada. Pozwól wybrzmiewać temu słowu w twym sercu, gdyż to wewnętrzne rozbrzmiewanie słowa jest tym, co otwiera przed nami pokłady świadomości, do których można dotrzeć, tylko zanurzając się w głębinach ciszy.

Powiedziałem, że medytacja jest procesem uczenia się. Jednak że procesy uczenia się, które znamy, polegają zazwyczaj na uczeniu się robienia czegoś. Tymczasem medytacja nie jest uczeniem się robienia czegoś, lecz uczeniem się bycia. Medytacja to proces uczenia się, jak być sobą, jak otworzyć się na dar własnego istnienia. Zrozumieliśmy to w sposób bardzo jasny i bez cienia wątpliwości. To samo można by wyrazić w inny sposób, mówiąc, że medytacja jest uczeniem się akceptacji daru naszego istnienia, naszego stworzenia. Pozostając w harmonii ze swoim istnieniem i z procesem bycia nieustannie stwarzanym, trwamy w harmonii z wszelkim otaczającym nas stworzeniem i z samym Stwórcą.

Opuść mieliznę, w której ciągle tkwisz

Na medytacji uczymy się uznawać wyższość bycia nad działaniem. W istocie, żadne działanie nie ma sensu, w każdym razie żadnego głębszego i trwałego sensu, o ile nie jest zakorzenione w byciu, w głębinach naszego istnienia. To dlatego medytacja jest ścieżką pozwalającą nam opuścić mieliznę i wypłynąć na głębię. Uczenie się bycia jest uczeniem się życia pełnią. Do tego właśnie jesteśmy wezwani: uczyć się, jak zacząć być w pełni osobą.

Niezwykłość objawienia chrześcijańskiego polega na tym, że przeżywając nasze życie w pełni, już teraz spożywamy wieczyste owoce naszego stworzenia. Nie żyje my już w taki sposób, jakbyśmy mieli do wykorzystania jedynie ograniczone zasoby życia, jakie otrzymaliśmy w dniu swoich narodzin. Z Jezusowego nauczania wie my, że zostajemy napełnieni nieskończonym życiem, gdy stajemy się jednym ze źródłem naszego istnienia i otwieramy się na pełne zjednoczenie z naszym Stwórcą, Jedynym, który jest, Bogiem nazywającym siebie samego „JESTEM”. Sztuka życia, sztuka przeżywania naszego życia w pełni człowieczeństwa, jest sztuką czerpania z wiecznej nowości naszego źródła, czerpania z własnego centrum, czyli z naszego ducha, który ma swój początek w stwórczej ręce Boga.

Naszym Przewodnikiem jest sam Chrystus

Najstraszniejsze we współczesnym zmaterializowanym stylu życia jest to, że potrafi ono być tak płytkie, bez poważnego uznania istnienia głębi w nas i możliwości, które się otwierają, jeśli tylko znajdziemy czas i zdobędziemy się na dyscyplinę konieczną, aby usiąść do medytacji i powtarzać swoje słowo modlitwy od początku do końca jej trwania, każdego ranka i każdego wieczora. Jako chrześcijanie jesteśmy prowadzeni do tego źródła naszego bycia przez Przewodnika, którym jest Jezus – człowiek żyjący pełnią i całkowicie otwarty na Boga.

Może się zdarzyć, że w czasie codziennej medytacji nie rozpoznamy naszego Przewodnika. To dlatego droga chrześcijanina jest zawsze drogą wiary. Ale w momencie zbliżania się do centrum naszego jestestwa, zanurzania się w głębinach naszego serca, odkryjemy, że jesteśmy witani przez naszego Przewodnika, przez Tego, który nas prowadził. Jesteśmy witani przez Osobę, która wzywa każdego z nas do pełni osobowego istnienia. Owocem medytacji jest właśnie ta pełnia życia – harmonia, wewnętrzna integracja i energia, Boska energia, którą odnajdujemy we wnętrzu naszego serca, naszego ducha. Ta energia jest energią całego stworzenia. Wedle słów samego Jezusa tą energią jest miłość.

DEON.PL POLECA


Fragment pochodzi z książki "Ścieżka medytacji. Odkrywanie obecności Boga" (wydawnictwo WAM, 2025)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
John Main OSB

Bóg jest moim ja. Nie znam siebie inaczej, jak tylko w Nim.

św. Katarzyna z Genui

Czym jest medytacja chrześcijańska i dlaczego warto ją praktykować? To przede wszystkim nauka odrywania uwagi od siebie, od setek...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Chcesz wreszcie opuścić mieliznę, na której ciągle tkwisz? Jest na to dobry sposób
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.