Adam Szustak OP: Dla mnie to było bardzo uwalniające, że mam prawo do spadku formy

Adam Szustak OP: Dla mnie to było bardzo uwalniające, że mam prawo do spadku formy
Adam Szustak OP. Źródło: Langusta na palmie / YT
Langusta na palmie / YouTube.com / mł

Mamy czasem takie stany w życiu, że jest gorzej, że spada intensywność życia, spada nadzieja, spada optymizm, nie chce się różnych rzeczy robić. I łatwo jest wejść w taki klucz, że tak już zawsze będzie. Myślę, że każdy to zna - mówi o. Adam Szustak OP. 

W najnowszym "Nocnym Vlogu" dominikanin mówi o swoim odkryciu, którego dokonał, czytając "Ćwiczenia duchowe" św. Ignacego Loyoli. 

Życie duchowe, w którym nie ma gorszych chwil, jest nieprawdziwe

- To jest w ogóle genialne dzieło i Ignacy napisał o takiej sprawie, która jest oczywista, ale dla mnie wtedy nie była oczywista: że całe życie duchowe polega na tym, że będą góry i będą doliny. I nieprawdziwe jest duchowe życie, w którym jest cały czas góra - mówi zakonnik. - Ignacy mówi, że jakbyś cały czas miał constans, nawet ten taki na szczytach, to by oznaczało, że nie żyjesz naprawdę. Bo życie polega na tym, że musi być dobrze i musi być źle. muszą być okresy, kiedy jesteś w dolinie, w jakimś totalnym rowie, i momenty, kiedy jesteś w czymś dobrym.

Jak dodaje, trzeba przy tym pamiętać, że i nasz dół, i życiowa górka to normalne stany życia, ale zawsze trzeba zadać sobie pytanie, czy nie robimy czegoś, co sprawia, że znajdujemy się w naszym dole, czy nie siedzimy w nim z własnej winy i nie zapominamy o tym, że trzeba coś zrobić, by z niego wyjść. 

DEON.PL POLECA

"Myślałem, że jak jest źle, to ja coś źle zrobiłem" 

- Takie pytania są ważne. Ale samo to, że będzie lepiej, będzie gorzej, będzie góra, będzie dół - to dla mnie było totalnie odkrywcze, bo byłem zawsze w takim myśleniu, że jak jest źle, to ja coś źle zrobiłem, nie wiem, jestem za grzeszny, za głupi, coś popsułem. A tu się okazuje, że tak po prostu jest. Nie chodzi o to, żeby się o to obwiniać. Tylko trzeba pamiętać o tym, że to minie - mówi o. Szustak.

"Dla mnie to było bardzo uwalniające"

Jak podkreśla dominikanin, to spostrzeżenie św. Ignacego było dla niego samego bardzo uwalniające.

- To, że mam prawo do dołów, do obniżenia formy, do totalnej piwnicy i tego, że nie będzie mi się chciało żyć, wstać, modlić, kochać, w ogóle robić cokolwiek. Trzeba to po prostu przejść. Wydobyć się z tego, pójść na górę - a potem znowu z niej spadniesz. I nie ma w tym nic złego - mówi zakonnik. - Przyjmijcie siebie również w tym, co na dole, w tym, co jest w piwnicy. Dla mnie to było bardzo uwalniające, że mam prawo do spadku formy. Jestem bardzo ciekawy, jak to było u Pana Jezusa, bo skoro był normalnym człowiekiem, musiał mieć momenty, kiedy Mu się nie chciało, chciał odpoczywać, leżeć, nie chciał chodzić do ludzi, gadać, robić. I jego świętość nie polegała tylko na tym, że on "zawsze to przezwyciężał". Jestem przekonany, że był pogodzony z tym, że to jest, bo to jest ludzkie. I to jest antyperfekcjonizm! A perfekcjonizm to jest straszliwa duchowa choroba - mówi o. Szustak.

Posłuchaj całego nagrania: 

Źródło: Langusta na palmie / YouTube.com / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Adam Szustak OP

„Nazwałem tę książkę Górą obietnic, ponieważ w tym wyrażeniu kryje się dla mnie bardzo istotna perspektywa odczytania Dziesięciu przykazań. Zwykliśmy przykazania traktować jako zbiór nakazów i zakazów, pouczeń i wskazówek, które mają kształtować życie człowieka...

Skomentuj artykuł

Adam Szustak OP: Dla mnie to było bardzo uwalniające, że mam prawo do spadku formy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.