(fot. youtube.com)
Najpoważniejsza zmiana, jaka nas czeka, i ona się już dzieje gdzieniegdzie, ale nie powszechnie, to jest, żeby katechezę, która prowadzi do wtajemniczenia chrześcijańskiego, wyrwać ze szkoły i przenieść ją z powrotem do środowiska wiary, jakim jest parafia - mówi bp Ryś.
Czy Kościół ma jakiś nowy plan na lekcje religii? Z doświadczenia moich dzieci i ich kolegów widzę, że religia bardziej odpycha od Kościoła, niż do niego przyciąga. Zarówno przez osoby, które ją prowadzą, jak i przez program, który niekoniecznie jest dla młodzieży interesujący.
Odpowiada bp Grzegorz Ryś:
Dwie rzeczy bym chciał powiedzieć w związku z tym pytaniem. Pierwsza - z samego pytania wynika, że kłopot nie jest w tym, czy Kościół ma plan, tylko kłopot jest z nami, którzy tej religii uczymy. Sam mówiłeś o tym, że nie raz sposób i nie raz ludzie zawodzą. Może być najlepszy program, który człowiek położy. Z drugiej strony Pan Bóg wzywa do kapłaństwa rozmaitych ludzi, wcale niekoniecznie najzdolniejszych we wszystkim. I każdy ma swoje ograniczenia. Jedni robią rzeczy lepiej, jedni robią rzeczy gorzej.
Pewnie, że najlepiej, gdyby każdy robił swoje najbardziej kompetentnie i właściwie. W moim liceum, do którego ja chodziłem, jak potem wprowadzono religię do szkoły, bo za moich czasów nie było religii w szkole, najpierw był jeden ksiądz, który był genialny. Po nim przyszło dwóch, którzy byli tak do bani, że młodzież ich załatwiła takim strajkiem, że musieli porzucić to uczenie. Przyszedł świecki człowiek, który przy okazji był niepełnosprawny, ale bardzo wierzący, był na drodze neokatechumenalnej, był człowiekiem zakochanym w Biblii. I ten człowiek robi z młodzieżą co chce i kiedy chce. Więc tu dużo zależy od osoby.
Natomiast żeby nie uciec od pytania o program - najważniejszym fragmentem katechezy jest ten, który przygotowuje człowieka do sakramentów: czyli do Eucharystii i do bierzmowania. Jestem przekonany, że ta katecheza nie powinna być w szkole. Ona się musi odbywać w środowisku, które jest środowiskiem wiary. Szkoła nie musi być środowiskiem wiary. Są miejsca, gdzie jest.
Ja jestem z południa Polski, na południu Polski są takie pobożne tereny jak Orawa albo Podhale, gdzie klasa jest tak naprawdę jednowyznaniowa, gdzie szkoła jest zgromadzeniem religijnym, to znaczy ci ludzie mają wszyscy takie same przekonania itd., ale w Krakowie tak już nie jest. Szkoła nie musi być środowiskiem wiary.
Natomiast prowadzić do sakramentów - do Eucharystii, do bierzmowania - można jedynie w środowisku wiary. Myślę, że najpoważniejsza zmiana, jaka nas czeka, i ona się już dzieje gdzieniegdzie, ale nie powszechnie, to jest, żeby katechezę, która prowadzi do wtajemniczenia chrześcijańskiego, wyrwać ze szkoły i przenieść ją z powrotem do środowiska wiary, jakim jest parafia - wspólnota w Kościele.
I to jest najważniejsza przemiana. Muszę powiedzieć, że znam już kilka fajnych pomysłów na to, jak prowadzić młodych do bierzmowania. Mnożą się teraz te pomysły i mamy nadzieję, że za dwa lata zrobimy Kongres Nowej Ewangelizacji, który będzie poświęconych katechezie prowadzącej do sakramentu wtajemniczenia. Bo to jest teraz najważniejszy element, jeśli chodzi o pracę z młodymi ludźmi i o katechezę.
Jest to zapis fragmentu spotkania "100 pytań do..." z biskupem Grzegorzem Rysiem na Przystanku Jezus 2015.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł