Dlaczego nie wypił przepisanego przez tradycję kielicha spełnienia oznaczającego wypełnienie się czasów mesjańskich? Dlaczego Jezus przerwał wieczorny posiłek z apostołami?
Napełniono ponownie kielichy, by zakończyć ucztę, ale Jezus nie tknął wina. Przerwał uroczystość. Czy powróci do stołu w czasach, na które wciąż czekamy celebrując ten urwany tragicznie film?A może jest pośród nas, dzieląc się sobą jak chlebem i gasząc nasze pragnienia? Na jakim etapie jest dzisiaj Ostatnia Wieczerza?
W Ewangelii według Mateusza czytamy, że podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus, wypiwszy z uczniami kielich dziękczynienia, powiedział: "Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego" (Mt 26,29). Po odśpiewaniu hymnu nie rozlali już wina, nie wypili kolejnego czwartego kielicha, który kończył tradycyjnie każdą wieczerzę paschalną. Jezus wstał i udał się wraz z uczniami do Ogrodu Oliwnego.
Dlaczego nie wypił przepisanego przez tradycję kielicha spełnienia oznaczającego wypełnienie się czasów mesjańskich? Dlaczego Jezus przerwał wieczorny posiłek z apostołami? Niektórzy komentatorzy mówią, że przedłużył uroczystość Paschy do dnia następnego przelewając swoją krew na Krzyżu jako znak potwierdzający Jego słowa wypowiedziane przed śmiercią: wypełniło się! Kielich spełnienia napełnił własną krwią.
Żydzi obchodząc Paschę wypijali cztery kielichy i każdy z nich miał bardzo konkretne znaczenie. Pierwszym był kielich upamiętniający zerwanie więzów niewoli, drugi symbolizował stanie się wolnym ludem, trzecim dziękowali Żydzi Bogu za odkupienie całego ludu dzięki krwi baranka, a czwarty, zwany kielichem spełnienia lub kielichem chwały, oznaczał dzień, w którym przyjdzie Mesjasz i nastaną czasy pełnego zjednoczenia ludu z Bogiem.
Brant Pitre w książce "Jezus i żydowskie korzenie Eucharystii" twierdzi, że Jezus odłożył wypicie czwartego kielicha do czasu, gdy Królestwo Boże zostanie w pełni ustanowione. Wciąż więc czekamy na zakończenie Wieczerzy Paschalnej trwając przy trzecim kielichu dziękczynienia.
W języku greckim "dziękczynienie" to "eucharystein". Podobnie jak Żydzi dziękowali każdego roku Bogu za wyjście z niewoli egipskiej odprawiając Paschę, tak my dzisiaj w Eucharystii dziękujemy Bogu za uwolnienie nas od grzechu. Zastawiamy stół, by świętować niedokończoną Paschę. Kiedy ją zakończymy? Czy kielich jaki pijemy jest trzecim kielichem dziękczynienia, czy też tym czwartym, choć jeszcze niepełnym, kielichem spełnienia się czasów mesjańskich?
Czy rzeczywiście Jezus nie dokończył Ostatniej Wieczerzy wciągając nas w świętowanie niepełnej radości? Wydaje się to logiczne, bo przecież tyle jest jeszcze grzechu na tym świecie, tyle cierpienia i niesprawiedliwości. Daleko nam jeszcze do chwały. Jezus pociągnął nas na Krzyż za sobą, byśmy zgodnie ze słowami św. Pawła dopełniali w naszym ciele "braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół" (Kol 1,24b).
Książka o żydowskich korzeniach Eucharystii inspiruje nie tylko do głębszej refleksji nad tym, co wydarzyło się w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek, ale także uświadamia nam jak Bóg poprzez wydarzenia opisane w Starym Testamencie przygotowywał swój lud do wyjścia z niewoli grzechu. Chleby pokładne unoszone przed ludem ze słowami "Patrzcie, oto miłość Boga do was" (Talmud Babiloński Menachot 29a) i manna z nieba na pustyni zapowiadają pokarm dający życie wieczne. Rożna z drzewa granatu, na które nadziewano baranka miały kształt krzyża. Baranek był bez skazy, drzwi domu kropiono jego krwią zakazując łamania mu kości. Jedzono niekwaszony chleb i gorzkie zioła dziękując Bogu za wybawienie od śmierci. To wszystko było bardzo czytelnym scenariuszem ofiary Chrystusa na Krzyżu.
Pascha rozpoczęta dwa tysiące lat temu w Wieczerniku jeszcze się nie skończyła. Jesteśmy zaproszeni do stołu, by ją dokończyć. Aby wszyscy zasiedli z Chrystusem do czwartego kielicha, do kielicha chwały w świecie spełnionej obietnicy.
Skomentuj artykuł