Św. Łukasz w dzisiejszej Ewangelii przedstawił swoistą parodię kontemplacji Jezusa - Króla. Są w tej scenie triumfujący i wyszydzający Jezusa członkowie Wysokiej Rady, faryzeusze.
Sądzą, że udało im się zdetronizować niedoszłego króla z Jego ambicji. Cynizm i szyderstwa z królewskiej godności Jezusa pochodzą również od żołnierzy i jednego ze skazańców. Pod krzyżem jest milczący tłum. Stoi i patrzy - zalękniony i niezdecydowany. Wydaje się, że te wydarzenia go przerastają.
I jest wreszcie "dobry łotr", jedyny w tej scenie, który uwierzył w Jezusa, który odkrył w Jego cierpieniu i obliczu - Boga. On jako pierwszy otrzymał obietnice udziału w królestwie Jezusa. Poprzez kontemplację Jezusa na krzyżu, stopniowo dojrzało w nim ziarno uczciwości i prawdy. "Prawdę o sobie, prawdę o winie, człowiek potrafi znieść tylko wtedy, kiedy spotyka się z nową, większą prawdą, prawdą Bożą, która nazywa się: przebaczenie" (Benedykt XVI).
"Dobry Łotr" to człowiek, który w stosunkowo krótkim czasie na nowo odbudował swoje życie i relacje życiowe; z przemocy i krzywd zadawanych innym (i sobie) przeszedł do przyjaźni, wierności, przejrzystości, zaufania, miłości. Ten człowiek w doskonały sposób zrozumiał Ewangelię; zrozumiał, że w Ukrzyżowanym objawia się potęga Boga w sposób odmienny od jego wyobrażeń i życia.
Na tak głębokie nawrócenie, Jezus miał tylko jedną odpowiedź: "Zaprawdę, powiadam ci, dziś ze Mną będziesz w Raju". Nawrócony, umierający na krzyżu przestępca jest pierwszym zbawionym przez Jezusa.
Wobec krzyża można otworzyć się na miłosierdzie Boże, stając w pokorze i bojaźni (jak dobry łotr). Można również odrzucić i przekląć krzyż i Jezusa (jak drugi złoczyńca).
Gdzie ja odnajdę się w tej scenie? Kim dla mnie jest Jezus Król?
Skomentuj artykuł