To jedno szczególne zdanie - Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego Królestwa (Łk 23, 42) - wypowiedział chwilę przed śmiercią. Skierował je do konającego na krzyżu Jezusa. Słowa wymówione z ufnością i wiarą, że Ten, który jest tuż obok – choć skatowany, zakrwawiony, wystawiony na pośmiewisko – to Boży Syn, który oddaje życie z miłości i otwiera drzwi do zbawienia.
Lata pracy, wielkie dzieła, modlitwa, pokuty, asceza, męczeństwo… drogi do świętości są różne. Święty Dobry Łotr, którego Kościół wspomina 26 marca, w ciągu życia na chwałę Bożą nie działał. On i drugi złoczyńca zawiśli obok Jezusa – sprawiedliwie – jak mówił sam skruszony przestępca – odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki.
Tę modlitwę Jan Paweł II odmawiał codziennie aż do śmierci
Jednakże to właśnie bezimienny złoczyńca stał się symbolem Bożego Miłosierdzia. To jemu Jezus słowami: Zaprawdę, powiadam ci, dziś ze Mną będziesz w Raju, otworzył niebo. Dobry Łotr, nawrócony w ostatnich chwilach życia został pierwszym świętym.
Kiedy dobry łotr znalazł się w obliczu Jezusa, oprzytomniał i poczuł skruchę, zdał sobie sprawę, że ma przed sobą Syna Bożego, który uwidacznia Oblicze samego Boga, i prosi Go: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa» (w. 42). W odpowiedzi na tę prośbę Pan posuwa się o wiele dalej, bo mówi: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju» (w. 43). Jezus jest świadomy, że wchodzi bezpośrednio w komunię z Ojcem i otwiera człowiekowi drogę do raju Boga. Poprzez tę odpowiedź daje niezłomną nadzieję, że dobroć Boga może nas dosięgnąć również w ostatnim momencie życia i szczera modlitwa, nawet po życiu pełnym błędów, znajduje otwarte ramiona dobrego Ojca, który czeka na powrót syna (Benedykt XVI, Katecheza podczas audiencji generalnej 15.02.2012).
Symbol Bożego Miłosierdzia, o którym niewiele wiemy
O mężczyźnie, którego przywykliśmy nazwać Dobrym Łotrem, nie ma zbyt wielu informacji. W Ewangelii św. Łukasza, w odniesieniu do niego pojawia się grecki termin κακοεργός, ktoś kto „źle czyni”, „wyrządza krzywdę”, czy też „złodziej” – tyle można powiedzieć „wskazówek” co do wcześniejszych losów – historii życia, która zawiodła go na krzyż.
Więcej znajdziemy w apokryfach (Ewangelii Nikodema z IV wieku, inaczej Akta Piłata; Protoewangelii Jakuba z V wieku, Ewangelii dzieciństwa św. Tomasza), ale nie są to niestety przekazy jednorodne. Tak jak i imiona, pod którymi się w różnych źródłach pojawia są odmienne. Jest Jotas, Tytus czy Demas. Imię Dyzma, może wywodzić z języka greckiego i jedna z wersji pochodzenia odnosi się słowa od „dysm”, które oznacza „zachód słońca”, co też symbolicznie odwołuje się do czasu – okoliczności śmierci na krzyżu (urodzony o zachodzie słońca).
Chrystus i św. Dyzma - Andreas M. Rau, CC BY-SA 4.0 www.creativecommons.org, via Wikimedia CommonsZ apokryfów możemy dowiedzieć się, że spotkanie Dyzmy i Jezusa, a właściwie Świętej Rodziny nastąpiło w trakcie ucieczki do Egiptu. Dyzma (Tytus) uratował ją przed grabieżą. Mamy też Legendę o Drzewie Krzyża, z której wynika, że Dyzma zmuszony do zejścia na złą drogę, był w rzeczywistości mlecznym bratem Jezusa. Kiedy matka nie mogła wykarmić synów Dyzmy i Getasa, pomogła Maryja. Karmiła pierwszego.
A mogło być i tak…
Na siedem dni przed męką Chrystusa zostali przekazani namiestnikowi dwaj zasądzeni łotrzy z Jerycha. A wina ich jest następująca. Pierwszy z nich miał na imię Getas. Zabijał on mieczem wędrowców, innych nagimi puszczał, kobietom, które wieszał za kostki głową w dół, ucinał piersi, a sprawiało mu radość pić krew dzieci. O Bogu zupełnie zapominał, Prawem gardził i od początku był okrutny w podobnych sprawach. Natomiast powód winy drugiego był następujący: nazywał się Demas, pochodził z Galilei, posiadał zajazd, używał sobie na łupieniu bogatych, ubogim natomiast dobrze czynił, a choć był złodziejem, jak Tobiasz grzebał ciała ubogich. Rabował lud żydowski: ukradł księgę Prawdy z Jerozolimy, obrabował córkę Kajfasza, która była kapłanką świątynną i wykradł nawet tajemny depozyt, złożony tam przez Salomona. Takie to były jego czyny (Akta Piłata).
Dobry Łotr nie był też wymieniany we wczesnych martyrologiach ani kalendarzach świętych, jednakże odwoływali się do jego postaci Ojcowie Kościoła. Ponadto dla Kościoła Wschodniego jest męczennikiem lub czci się go też jako wyznawcę. Symbolicznie trzecia, dolna, ukośna belka krzyża jest odniesieniem się do łotrów skazanych z Chrystusem. Prawe ramię, uniesione w górę, symbolizuje Racha (tak Dobrego Łotra nazywają prawosławni), który poszedł do nieba. Natomiast lewe ramię, skierowane w dół, symbolizuje piekło, gdzie trafił ten drugi, którego serce nie odmieniło się i z drwiną wypominał Jezusowi: Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas…
Ulubiona modlitwa papieża Franciszka
Kult św. Dyzmy rozwijał się od samego początku chrześcijaństwa. Przybrał znacznie na sile, kiedy cesarzowa św. Helena, przebywając na pielgrzymce w Ziemi Świętej, miała w roku 326 odnaleźć relikwie Krzyża Chrystusa, a także krzyż, na którym skonał Dobry Łotr. Relikwie tego krzyża miały się potem znaleźć w kościołach Bolonii, w Rzymie i na Cyprze. Kult Dobrego Łotra rozprzestrzeniał się po średniowiecznej Europie przede wszystkim za sprawą cystersów, a potem franciszkanów.
Św. Dyzma jest patronem skruszonych złodziei, więźniów, umierających, skazanych na śmierć. Jest patronem dobrej śmierci, kapelanów więziennych, pokutujących i nawróconych grzeszników. Jest stawiany jako wzór doskonałego żalu za grzechy. We wspomnienie św. Dobrego Łotra Episkopat Polski ustanowił Dzień Modlitw za Więźniów.
Skomentuj artykuł