Dzisiejsza ewangelia ma dla nas ważne pouczenie. Często o tym zapominamy
Upomnienie płynące z dzisiejszej Ewangelii dotyczy przysięgania na coś – na niebo, na ziemię, na Jerozolimę, na swoją głowę. Nic z tych rzeczy nie jest naszą własnością. Jakże więc możemy na to przysięgać?
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Nasze codzienne życie i relacje międzyludzkie wymagają obietnic i ślubowań. I przeciwko temu Pan Jezus nie występuje. Kiedy obiecujemy i ślubujemy to wtedy nasza mowa jest: Tak, tak; nie, nie. Upomnienie płynące z dzisiejszej Ewangelii dotyczy przysięgania na coś – na niebo, na ziemię, na Jerozolimę, na swoją głowę. Nic z tych rzeczy nie jest naszą własnością. Jakże więc możemy na to przysięgać? Najcenniejsze powinno być samo „gołe” ludzkie słowo. Ono powinno mieć taką wartość, że nie trzeba do niego „dorzucać” nieba, ziemi, Jerozolimy czy własnej głowy. Uczmy się od Jezusa cenić słowo, bo ono do nas należy. I potrafi uratować życie drugiego człowieka, ale potrafi też zabić.
[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]
Skomentuj artykuł