Idąc za Jezusem musimy być gotowi na straty, cierpienie i krzyż
Jezus przekazuje trudne do zaakceptowania prawdy. Ten, który idzie za Nim musi się przygotować na straty, a nie zyski, na cierpienie i krzyż, a nie na zaszczyty.
Tu przeczytasz dzisiejszą Ewangelię (05.08.2022)
Obraz: Jezus kontynuuje swoją mowę do uczniów. Oczyma wyobraźni zobaczę Pana, otwarcie mówiącego o perspektywie krzyża. Spojrzę na Szymona Piotra, który usłyszał szorstkie słowa od Jezusa i przypomnienie, że powinien Go naśladować. Niech te słowa wybrzmią w mojej głowie, bo są też skierowane do mnie.
Myśl: Jezus przekazuje trudne do zaakceptowania prawdy. Ten, który idzie za Nim musi się przygotować na straty, a nie zyski, na cierpienie i krzyż, a nie na zaszczyty. Naśladować Pana to bowiem ‘dawać swoje życie’, tracić siebie, zapominać o sobie. Jezus sam daje nam przykład, co to znaczy. Oddaje siebie całkowicie za swoich braci i siostry. Moglibyśmy powiedzieć za apostołami: ‘trudna jest ta mowa’. Kto jednak nie chce słuchać słów Pana o krzyżu zasłuży na reprymendę, jak Piotr.
Emocja: Dobrowolność. Jezus podkreśla potrzebę osobistej decyzji w pójściu za Nim. „Jeśli kto chce…” W życiu wiarą nie ma przymusu. Naśladowanie Chrystusa jest wyborem, który każdy musi podjąć osobiście. Tam, gdzie jest nacisk i szantaż, nie ma wezwania od Pana. On wzywa nas jako ludzi wolnych.
Wezwanie: Poproszę o umiejętność dobrowolnego naśladowania Pana. Podziękuję Mu za to, że jest ze mną cały czas, prowadzi i zabezpiecza.
Skomentuj artykuł