Cała sekcja przypowieści w Ewangelii św. Marka mówi nam, że królestwo Boże przychodzi pośród trudności, prób, w ukryciu, bez udziału człowieka, w niepozornych i łatwych do przeoczenia wydarzeniach, ale objawia się ostatecznie jako wszechogarniająca potęga i wierność Boga.
Bóg walczy o człowieka, jest emocjonalny. Racjonalistyczna mentalność naszych czasów nie wyczuwa emocjonalnej głębi relacji Boga do człowieka.
Jezus często korzysta z przypowieści, aby pokazać prawdę o życiu. Zrozumienie tej tajemnicy jest zawsze uzależnione od wielu czynników. Wszystkie słowa Jezusa są rodzajem przypowieści, która dotyczy każdego z nas, i która jest otwarta na wciąż nowe interpretacje. To nie relatywizm, ale wolność i rozeznanie.
Czym tak naprawdę są więzi, które nas jednoczą? Nie zawsze opierają się na krwi czy wspólnej historii, ale na głębokim wewnętrznym pragnieniu realizowania wspólnych wartości i celów. Jak wypełnianie woli wyższej staje się fundamentem duchowej bliskości, która przekracza granice biologii i codziennych relacji.
Wewnętrzne konflikty potrafią rozbijać zarówno pojedyncze osoby, jak i całe społeczności. Jak odnaleźć równowagę, która nie tylko buduje, ale też chroni przed destrukcyjnym działaniem chaosu? Dlaczego harmonia i jasność intencji są kluczowe w naszym codziennym życiu, szczególnie w relacjach z innymi?
Uwznioślenie codzienności. Jezus przychodzi do synagogi w Nazarecie. Żył tam przez 30 lat, wychował się, miał zwyczaj chodzić do domu Bożego. Bierze księgę, którą Mu podano, ‘natrafia’ na miejsce a ‘nie wybiera sobie’, żyje zgodnie ze swoim powołaniem. Jego codzienność jest uwznioślona przez przyjęcie i przeżywanie zwyczajności. To znak dla nas.
Powołanie to nieskrępowany wybór Boga. Z niego wyrasta wezwanie, które czyni nas świadomymi naśladowcami, przeżywającymi swoje powołanie w konkretnych okolicznościach życia. Jest to działanie stwórcze.
Wybrani przez Chrystusa mają po pierwsze być z Nim, mają Mu towarzyszyć. Dopiero potem Jezus wymaga od nich dyspozycyjności, aby "głosić naukę" i "uwalniać od złego ducha".
Jezus otacza się tłumem, który pragnie uzdrowienia i nadziei. Scena nad Jeziorem Tyberiadzkim ukazuje początek nowej wspólnoty – Kościoła, który podąża za Nim od zniewolenia do wolności. To zaproszenie, by odkryć w słabości źródło siły, a w krzyżu drogę do odnowy i prawdziwej wspólnoty z Bogiem i bliźnimi. Jak my możemy podążać razem, znajdując w wierze odpowiedź na nasze pragnienia?
Uzdrowienie człowieka sparaliżowanego kończy pierwszą sekcję Ewangelii i jest zapowiedzią losów Jezusa. Faryzeusze i zwolennicy Heroda chcą Go zgładzić. Wrogość wobec Jezusa narasta. Przestają się liczyć Jego dobre dzieła, uzdrowienia i cuda. U podstaw odrzucenia Jezusa jest zatwardziałość serc. Gniew Jezusa to reakcja na ślepe przywiązanie do prawa i nieczułość wobec podstawowych wartości, to otępiałość i ślepota umysłu.
Jezus przypomina, że prawo ma służyć człowiekowi, a nie odwrotnie. W Ewangelii o szabacie i zrywaniu kłosów ukazuje, jak żyć w harmonii z Bogiem i sobą samym. Poznaj głębię tego przesłania, które pozostaje aktualne także dziś.
Uczynki i praktyki religijne, które prowadzą do smutku to fałszywa religia. To efekt pragnień i dążeń człowieka. Myli się Boga z własną sytuacją afektywną i z własnym uczuciem. Prawdziwa religia to rozpoznanie daru Boga – Jezusa, który stał się prawdziwym człowiekiem.
Interwencja i wstawiennictwo Maryi. Jezus kieruje uwagę na inny poziom. Nie rozwiązuje tylko sytuacji chwilowego zażenowania brakiem wina, ale mówi, że nadszedł czas eschatologiczny, objawienia Boga i Jego interwencji. Cud objawia Jego chwałę i umacnia wiarę uczniów.
Bóg wychodzi na spotkanie człowieka. Powołanie Lewiego wskazuje na ‘nowość’ Ewangelii i staje się alegorią relacji człowieka z Bogiem. Bóg idzie tam, gdzie człowiek jest ‘uwięziony’ w grzechu, duchowym paraliżu i wzywa go do pójścia za Nim. Nie odrzuca nikogo i ma moc, aby wszystkich powołać.
Czy potrafimy zaufać, że nasze największe słabości mogą zostać przezwyciężone? Scena uzdrowienia paralityka w Kafarnaum ukazuje, jak wiara, odwaga i wspólnota mogą otworzyć drogę do głębokiej przemiany – nie tylko ciała, ale i duszy. To zaproszenie, by odkryć nowy horyzont życia, w którym ufność staje się kluczem do uwolnienia i odrodzenia.
Oczyma wyobraźni zobaczę człowieka trędowatego, który przychodzi do Jezusa i prosi o uzdrowienie. Czyni coś, czego nie powinien według reguł społecznych. Przyjrzę się osobom. Posłucham ich rozmowy. Przyjrzę się swoim skojarzeniom i odczuciom.
Najpierw teściowa Piotra, potem uboga wdowa, która "odda wszystko". Obie pokazują, że drobne i nieznane elementy rzeczywistości naszego życia mają fundamentalne znaczenie dla Ewangelii. Jezus nie "osiada na laurach", nie rozkoszuje się sukcesem. Idzie "gdzie indziej", by świadczyć, bo to jest Jego powołaniem.
Działanie Boga budzi zdumienie. Nie spodziewamy się po Jezusie tego, co zamierza. Mamy inne wyobrażenie. Dlatego często boimy się pozwolić Mu działać w naszym życiu. A jednak Jezus działa, wyrzucając z ludzi ducha sprzeciwu Bogu i nawracając ku Niemu pogubionych.
Wiara w Ewangelię to nie akt intelektualny ani postępowanie moralne. To pójście za Jezusem, osobą, nawrócenie i przylgnięcie do Jego królestwa.
Mocno mnie ostatnio nurtuje pytanie o to, czy rzeczywiście Bóg, w którego wierzę, jest dobry – czy ja tak naprawdę uważam? Bardzo często spotykam się bowiem z tym, że ludzie mają w sobie obraz Pana Boga, który rozlicza człowieka – taki „księgowy zbawienia”.
{{ article.description }}