Betania znaczy "dom ubogiego" lub "smutnego". Jezus jest przyjacielem naszych bied i naszych smutków. Właśnie w nich objawia się nam jako Pan życia. Uwalnia nas od tego, co nas gnębi.
Betania znaczy "dom ubogiego" lub "smutnego". Jezus jest przyjacielem naszych bied i naszych smutków. Właśnie w nich objawia się nam jako Pan życia. Uwalnia nas od tego, co nas gnębi.
Zwykle oczekujemy spektakularnych wydarzeń, działań, efektów wysiłków duszpasterskich. Ziarno gorczycy i zaczyn nie odpowiadają na te nasze ludzkie wyobrażenia. Oczekujemy tryumfalizmu i pokazu siły, a "tajnikiem Królestwa" jest krzyż i pusty grób.
Zwykle oczekujemy spektakularnych wydarzeń, działań, efektów wysiłków duszpasterskich. Ziarno gorczycy i zaczyn nie odpowiadają na te nasze ludzkie wyobrażenia. Oczekujemy tryumfalizmu i pokazu siły, a "tajnikiem Królestwa" jest krzyż i pusty grób.
Przez słowo Boże jesteśmy dziś poprowadzeni w sam środek rozmowy człowieka ze Stwórcą. Widzimy Abrahama, który wyznaje: „jestem pyłem i prochem” (Rdz 18,27), a jednak śmie rozmawiać z Panem wszechświata. Prosi o ocalenie miasta ze względu na pięćdziesięciu, potem czterdziestu pięciu, czterdziestu, trzydziestu, dwudziestu, wreszcie dziesięciu sprawiedliwych i słyszy: „Nie zniszczę przez wzgląd na tych dziesięciu” (Rdz 18,32). Abraham nie tyle negocjuje, ile bada głębokość Serca Boga i odkrywa, że ta głębokość nie ma dna. Gdyby zapytał o jednego sprawiedliwego, odpowiedź prawdopodobnie brzmiałaby tak samo. Najważniejsze jednak jest to, co dzieje się we wnętrzu Abrahama: z każdym kolejnym pytaniem uczy się odwagi stawania twarzą w twarz z Miłością.
Przez słowo Boże jesteśmy dziś poprowadzeni w sam środek rozmowy człowieka ze Stwórcą. Widzimy Abrahama, który wyznaje: „jestem pyłem i prochem” (Rdz 18,27), a jednak śmie rozmawiać z Panem wszechświata. Prosi o ocalenie miasta ze względu na pięćdziesięciu, potem czterdziestu pięciu, czterdziestu, trzydziestu, dwudziestu, wreszcie dziesięciu sprawiedliwych i słyszy: „Nie zniszczę przez wzgląd na tych dziesięciu” (Rdz 18,32). Abraham nie tyle negocjuje, ile bada głębokość Serca Boga i odkrywa, że ta głębokość nie ma dna. Gdyby zapytał o jednego sprawiedliwego, odpowiedź prawdopodobnie brzmiałaby tak samo. Najważniejsze jednak jest to, co dzieje się we wnętrzu Abrahama: z każdym kolejnym pytaniem uczy się odwagi stawania twarzą w twarz z Miłością.
Za bardzo przyzwyczailiśmy się do tego, że modlitwa jest powtarzaniem słów, formuł i frustrujemy się, kiedy nie przynosi natychmiastowych efektów.
Za bardzo przyzwyczailiśmy się do tego, że modlitwa jest powtarzaniem słów, formuł i frustrujemy się, kiedy nie przynosi natychmiastowych efektów.
Kościół to nie ‘sekta czystych’. Niecierpliwość wobec zła jest ‘diabelska’. Zło doczesne to ‘czas cierpliwości’ Boga i człowieka. Bóg patrzy na zło całego świata jak na przestrzeń miłosierdzia. „Zło nie niszczy dobra”. Współpracuje na rzecz jego ostatecznego tryumfu. Nie jest znakiem zatracenia, ale służy ostatecznie dobru.
Kościół to nie ‘sekta czystych’. Niecierpliwość wobec zła jest ‘diabelska’. Zło doczesne to ‘czas cierpliwości’ Boga i człowieka. Bóg patrzy na zło całego świata jak na przestrzeń miłosierdzia. „Zło nie niszczy dobra”. Współpracuje na rzecz jego ostatecznego tryumfu. Nie jest znakiem zatracenia, ale służy ostatecznie dobru.
Naszym złem nie jest to, że jesteśmy "niewidomi", ale przekonanie o tym, że "widzimy". Matka synów Zebedeusza prosi Pana o "próżną chwałę". Dla niej liczy się bardziej to, co jest "w oczach ludzi" niż w oczach Boga. Jest to zapowiedź zmagań i pokus, na jakie wszyscy jesteśmy wystawieni i z którymi musimy się zmagać.
Naszym złem nie jest to, że jesteśmy "niewidomi", ale przekonanie o tym, że "widzimy". Matka synów Zebedeusza prosi Pana o "próżną chwałę". Dla niej liczy się bardziej to, co jest "w oczach ludzi" niż w oczach Boga. Jest to zapowiedź zmagań i pokus, na jakie wszyscy jesteśmy wystawieni i z którymi musimy się zmagać.
Jezus przypomina uczniom, że poznanie tajemnic Królestwa jest darem dla tych, którzy zbliżają się do Niego i trwają w bliskości. W świecie zatwardziałych serc i zamkniętych oczu my jesteśmy wezwani do słuchania, patrzenia i proszenia o uzdrowienie duchowej ślepoty. To zaproszenie do odnowienia więzi z Panem, także poprzez proste gesty, jak adoracja i rozmowa z Nim w codzienności.
Jezus przypomina uczniom, że poznanie tajemnic Królestwa jest darem dla tych, którzy zbliżają się do Niego i trwają w bliskości. W świecie zatwardziałych serc i zamkniętych oczu my jesteśmy wezwani do słuchania, patrzenia i proszenia o uzdrowienie duchowej ślepoty. To zaproszenie do odnowienia więzi z Panem, także poprzez proste gesty, jak adoracja i rozmowa z Nim w codzienności.
Bycie wszczepionym w Jezusa, trwanie w Nim to zachowanie przykazań, zwłaszcza miłości wzajemnej, dzielenie się Jego miłością. Okazuje się to najpełniej we wspólnocie wiary, wobec braci i sióstr, zwłaszcza najbardziej potrzebujących. Więź z Bogiem to nie oświecenie intelektualne, duchowe uniesienia, ale nierozdzielne miłość i służba.
Bycie wszczepionym w Jezusa, trwanie w Nim to zachowanie przykazań, zwłaszcza miłości wzajemnej, dzielenie się Jego miłością. Okazuje się to najpełniej we wspólnocie wiary, wobec braci i sióstr, zwłaszcza najbardziej potrzebujących. Więź z Bogiem to nie oświecenie intelektualne, duchowe uniesienia, ale nierozdzielne miłość i służba.
Maria Magdalena jest nazywana "Apostołką Apostołów", bo to ona pierwsza oznajmiła uczniom nowinę o pustym grobie. Jeszcze nie wiedziała, co to oznacza. Wciąż tkwiła w swoich wyobrażeniach i smutkach. Ale mimo to, właśnie jej został dany przywilej spotkania Zmartwychwstałego i przekazania tej nowiny pozostałym uczniom.
Maria Magdalena jest nazywana "Apostołką Apostołów", bo to ona pierwsza oznajmiła uczniom nowinę o pustym grobie. Jeszcze nie wiedziała, co to oznacza. Wciąż tkwiła w swoich wyobrażeniach i smutkach. Ale mimo to, właśnie jej został dany przywilej spotkania Zmartwychwstałego i przekazania tej nowiny pozostałym uczniom.
Deon.pl
Do Jezusa podchodzą uczeni w Piśmie i faryzeusze, mający się za prawych i sprawiedliwych, i proszą o znak. Jezus wyrzuca im, że są plemieniem przewrotnym i zakłamanym, bo proszą o znaki, a nie potrafią odczytać tych, które Bóg im daje, które są obecne w ich życiu i świecie niemalże na wyciągnięcie ręki. Ta pokusa, pogoni za cudownościami, także w życiu duchowym, zagraża wszystkim pokoleniom. Warto się przyjrzeć tym sztucznie wykreowanym mądrościom, które zasłaniają nam prawdy Ewangelii, Boże przykazania, moralność, jaką proponuje nam Chrystus.
Do Jezusa podchodzą uczeni w Piśmie i faryzeusze, mający się za prawych i sprawiedliwych, i proszą o znak. Jezus wyrzuca im, że są plemieniem przewrotnym i zakłamanym, bo proszą o znaki, a nie potrafią odczytać tych, które Bóg im daje, które są obecne w ich życiu i świecie niemalże na wyciągnięcie ręki. Ta pokusa, pogoni za cudownościami, także w życiu duchowym, zagraża wszystkim pokoleniom. Warto się przyjrzeć tym sztucznie wykreowanym mądrościom, które zasłaniają nam prawdy Ewangelii, Boże przykazania, moralność, jaką proponuje nam Chrystus.
Troski i niepokoje. Często jesteśmy rozdarci między wieloma uczuciami. Wyrzucamy Panu, że ‘jesteśmy mu obojętni’ albo pozostawieni sobie przez innych w trudnych sytuacjach. Nosimy w sobie rozdarcie i złość. A Jezus przypomina, że Jego Słowa są ważniejsze od wszystkich trosk doczesnych, jakie nosimy.
Troski i niepokoje. Często jesteśmy rozdarci między wieloma uczuciami. Wyrzucamy Panu, że ‘jesteśmy mu obojętni’ albo pozostawieni sobie przez innych w trudnych sytuacjach. Nosimy w sobie rozdarcie i złość. A Jezus przypomina, że Jego Słowa są ważniejsze od wszystkich trosk doczesnych, jakie nosimy.
W momencie zagrożenia, Jezus oddala się. Nie odpowiada przemocą na przemoc. Nie unika konfrontacji, ale też nie jest nieroztropny. Dopóki może nie wchodzi w konflikt. Kiedy przyjdzie Jego godzina, będzie pił swój kielich. Jezus nie stawia oporu, nie walczy z nikim. Czyni znaki i cuda, czyni dobro każdego dnia, więc także i w szabat, jak we wszystkie inne dni. Pokazuje wszystkim dookoła, że to, co czyni jest służbą potrzebującym.
W momencie zagrożenia, Jezus oddala się. Nie odpowiada przemocą na przemoc. Nie unika konfrontacji, ale też nie jest nieroztropny. Dopóki może nie wchodzi w konflikt. Kiedy przyjdzie Jego godzina, będzie pił swój kielich. Jezus nie stawia oporu, nie walczy z nikim. Czyni znaki i cuda, czyni dobro każdego dnia, więc także i w szabat, jak we wszystkie inne dni. Pokazuje wszystkim dookoła, że to, co czyni jest służbą potrzebującym.
Jezus przypomina, że dla Boga ważniejsze od skrupulatnego przestrzegania zasad jest serce człowieka. Miłosierdzie stoi ponad prawem, bo Bóg nie potępia słabości, ale przychodzi do głodnych serc ze zrozumieniem i łaską. On patrzy głębiej niż ludzkie oczy – nie wylicza uchybień, ale widzi nasze pragnienie dobra. Czy potrafisz spojrzeć na innych w ten sam sposób?
Jezus przypomina, że dla Boga ważniejsze od skrupulatnego przestrzegania zasad jest serce człowieka. Miłosierdzie stoi ponad prawem, bo Bóg nie potępia słabości, ale przychodzi do głodnych serc ze zrozumieniem i łaską. On patrzy głębiej niż ludzkie oczy – nie wylicza uchybień, ale widzi nasze pragnienie dobra. Czy potrafisz spojrzeć na innych w ten sam sposób?
Każdy z nas nosi w sobie ciężary – nie tylko te widoczne dla innych, ale też ukryte w zakamarkach serca: lęki, niepokój, poczucie winy, wyolbrzymione przez wyobraźnię troski. Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi wprost: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy". Nie wybiera, nie stawia warunków, nie pyta, czy jesteś wystarczająco dobry. Daje obietnicę. To zaproszenie jest aktualne dla każdego, nawet dla tych, których sami uważamy za "niegodnych". Czy masz odwagę je przyjąć i pozwolić, by inni też mogli?
Każdy z nas nosi w sobie ciężary – nie tylko te widoczne dla innych, ale też ukryte w zakamarkach serca: lęki, niepokój, poczucie winy, wyolbrzymione przez wyobraźnię troski. Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi wprost: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy". Nie wybiera, nie stawia warunków, nie pyta, czy jesteś wystarczająco dobry. Daje obietnicę. To zaproszenie jest aktualne dla każdego, nawet dla tych, których sami uważamy za "niegodnych". Czy masz odwagę je przyjąć i pozwolić, by inni też mogli?
Jezus wychwala Ojca i tych, którzy przyjęli Jego naukę. Odbiorcami tego zbawczego przesłania są "prostaczkowie". To niekoniecznie dzieci, ale ludzie prości i pokorni, którzy są otwarci na to, co nieprzewidywalne. To przeciwieństwo tych, którzy uważają się za mądrych i roztropnych według ludzkich kryteriów. Oni nie rozpoznają jednak w swojej "mądrości" Jezusa, Syna objawiającego Ojca.
Jezus wychwala Ojca i tych, którzy przyjęli Jego naukę. Odbiorcami tego zbawczego przesłania są "prostaczkowie". To niekoniecznie dzieci, ale ludzie prości i pokorni, którzy są otwarci na to, co nieprzewidywalne. To przeciwieństwo tych, którzy uważają się za mądrych i roztropnych według ludzkich kryteriów. Oni nie rozpoznają jednak w swojej "mądrości" Jezusa, Syna objawiającego Ojca.
Jak wiele rzeczy nam umyka, jak łatwo zapominamy o dobrodziejstwach i doświadczonych łaskach? Jak często z zazdrością spoglądamy na innych jako na bardziej obdarowanych duchowo, nie doceniając łask, którymi sami zostaliśmy napełnieni? Jezus proponuje nam dziś "ćwiczenie pamięci". 
Jak wiele rzeczy nam umyka, jak łatwo zapominamy o dobrodziejstwach i doświadczonych łaskach? Jak często z zazdrością spoglądamy na innych jako na bardziej obdarowanych duchowo, nie doceniając łask, którymi sami zostaliśmy napełnieni? Jezus proponuje nam dziś "ćwiczenie pamięci". 
Życie chrześcijańskie nie oznacza podejmowania jakichś nadzwyczajnych aktów heroizmu. Jest szare i rutynowe. Wymaga wytrwałości i cierpliwości. „Nie jest mnie godzien...” – kochanie matki czy ojca, syna czy córki to nie przeszkoda do bycia przy Jezusie.
Życie chrześcijańskie nie oznacza podejmowania jakichś nadzwyczajnych aktów heroizmu. Jest szare i rutynowe. Wymaga wytrwałości i cierpliwości. „Nie jest mnie godzien...” – kochanie matki czy ojca, syna czy córki to nie przeszkoda do bycia przy Jezusie.
Kościół w swojej liturgii słowa zaprasza nas dzisiaj do tego, by wsłuchać się w bicie Bożego serca. Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się, że chodzi o przykazania i ich przestrzeganie, to jednak jeżeli zatrzymamy się choćby na chwilę, zobaczymy, że tak naprawdę te natchnione słowa Pisma Świętego pozwalają nam zanurzyć się w oceanie nieznającego granic Miłosierdzia Bożego.
Kościół w swojej liturgii słowa zaprasza nas dzisiaj do tego, by wsłuchać się w bicie Bożego serca. Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się, że chodzi o przykazania i ich przestrzeganie, to jednak jeżeli zatrzymamy się choćby na chwilę, zobaczymy, że tak naprawdę te natchnione słowa Pisma Świętego pozwalają nam zanurzyć się w oceanie nieznającego granic Miłosierdzia Bożego.
Taka postawa daje życie. W niej też wyraża się prawdziwa religijność. Nie można bowiem kochać Boga, źle traktując bliźniego.
Taka postawa daje życie. W niej też wyraża się prawdziwa religijność. Nie można bowiem kochać Boga, źle traktując bliźniego.
Dzisiejszy fragment jest częścią mowy misyjnej, jak ją relacjonuje Mateusz. Jest pełen działania, ruchu, emocji. Jest też groźny. Mówi o prześladowaniach, o zagrożeniu, zabijaniu, zatraceniu w piekle. Walka ze złem nie jest równa. Uczeń jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie, doświadcza słabości, ale ona nie jest lekkomyślnością, brawurą czy naiwnością. Jak refren powtarzają się słowa Pana: nie bójcie się. Nie jest to rezygnacja z walki i pozwolenia, aby zło zatryumfowało. To jest tajemnica krzyża, miłości Boga, która objawiła się na nim. Ta „słabość krzyża to zbawcza mądrość i siła”.
Dzisiejszy fragment jest częścią mowy misyjnej, jak ją relacjonuje Mateusz. Jest pełen działania, ruchu, emocji. Jest też groźny. Mówi o prześladowaniach, o zagrożeniu, zabijaniu, zatraceniu w piekle. Walka ze złem nie jest równa. Uczeń jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie, doświadcza słabości, ale ona nie jest lekkomyślnością, brawurą czy naiwnością. Jak refren powtarzają się słowa Pana: nie bójcie się. Nie jest to rezygnacja z walki i pozwolenia, aby zło zatryumfowało. To jest tajemnica krzyża, miłości Boga, która objawiła się na nim. Ta „słabość krzyża to zbawcza mądrość i siła”.