Deon.pl
Do Jezusa podchodzą uczeni w Piśmie i faryzeusze, mający się za prawych i sprawiedliwych, i proszą o znak. Jezus wyrzuca im, że są plemieniem przewrotnym i zakłamanym, bo proszą o znaki, a nie potrafią odczytać tych, które Bóg im daje, które są obecne w ich życiu i świecie niemalże na wyciągnięcie ręki. Ta pokusa, pogoni za cudownościami, także w życiu duchowym, zagraża wszystkim pokoleniom. Warto się przyjrzeć tym sztucznie wykreowanym mądrościom, które zasłaniają nam prawdy Ewangelii, Boże przykazania, moralność, jaką proponuje nam Chrystus.
Troski i niepokoje. Często jesteśmy rozdarci między wieloma uczuciami. Wyrzucamy Panu, że ‘jesteśmy mu obojętni’ albo pozostawieni sobie przez innych w trudnych sytuacjach. Nosimy w sobie rozdarcie i złość. A Jezus przypomina, że Jego Słowa są ważniejsze od wszystkich trosk doczesnych, jakie nosimy.
Deon.pl
W momencie zagrożenia, Jezus oddala się. Nie odpowiada przemocą na przemoc. Nie unika konfrontacji, ale też nie jest nieroztropny. Dopóki może nie wchodzi w konflikt. Kiedy przyjdzie Jego godzina, będzie pił swój kielich. Jezus nie stawia oporu, nie walczy z nikim. Czyni znaki i cuda, czyni dobro każdego dnia, więc także i w szabat, jak we wszystkie inne dni. Pokazuje wszystkim dookoła, że to, co czyni jest służbą potrzebującym.
Jezus przypomina, że dla Boga ważniejsze od skrupulatnego przestrzegania zasad jest serce człowieka. Miłosierdzie stoi ponad prawem, bo Bóg nie potępia słabości, ale przychodzi do głodnych serc ze zrozumieniem i łaską. On patrzy głębiej niż ludzkie oczy – nie wylicza uchybień, ale widzi nasze pragnienie dobra. Czy potrafisz spojrzeć na innych w ten sam sposób?
Każdy z nas nosi w sobie ciężary – nie tylko te widoczne dla innych, ale też ukryte w zakamarkach serca: lęki, niepokój, poczucie winy, wyolbrzymione przez wyobraźnię troski. Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi wprost: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy". Nie wybiera, nie stawia warunków, nie pyta, czy jesteś wystarczająco dobry. Daje obietnicę. To zaproszenie jest aktualne dla każdego, nawet dla tych, których sami uważamy za "niegodnych". Czy masz odwagę je przyjąć i pozwolić, by inni też mogli?
Jezus wychwala Ojca i tych, którzy przyjęli Jego naukę. Odbiorcami tego zbawczego przesłania są "prostaczkowie". To niekoniecznie dzieci, ale ludzie prości i pokorni, którzy są otwarci na to, co nieprzewidywalne. To przeciwieństwo tych, którzy uważają się za mądrych i roztropnych według ludzkich kryteriów. Oni nie rozpoznają jednak w swojej "mądrości" Jezusa, Syna objawiającego Ojca.
Jak wiele rzeczy nam umyka, jak łatwo zapominamy o dobrodziejstwach i doświadczonych łaskach? Jak często z zazdrością spoglądamy na innych jako na bardziej obdarowanych duchowo, nie doceniając łask, którymi sami zostaliśmy napełnieni? Jezus proponuje nam dziś "ćwiczenie pamięci".
Życie chrześcijańskie nie oznacza podejmowania jakichś nadzwyczajnych aktów heroizmu. Jest szare i rutynowe. Wymaga wytrwałości i cierpliwości. „Nie jest mnie godzien...” – kochanie matki czy ojca, syna czy córki to nie przeszkoda do bycia przy Jezusie.
Kościół w swojej liturgii słowa zaprasza nas dzisiaj do tego, by wsłuchać się w bicie Bożego serca. Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się, że chodzi o przykazania i ich przestrzeganie, to jednak jeżeli zatrzymamy się choćby na chwilę, zobaczymy, że tak naprawdę te natchnione słowa Pisma Świętego pozwalają nam zanurzyć się w oceanie nieznającego granic Miłosierdzia Bożego.
Taka postawa daje życie. W niej też wyraża się prawdziwa religijność. Nie można bowiem kochać Boga, źle traktując bliźniego.
Deon.pl
Dzisiejszy fragment jest częścią mowy misyjnej, jak ją relacjonuje Mateusz. Jest pełen działania, ruchu, emocji. Jest też groźny. Mówi o prześladowaniach, o zagrożeniu, zabijaniu, zatraceniu w piekle. Walka ze złem nie jest równa. Uczeń jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie, doświadcza słabości, ale ona nie jest lekkomyślnością, brawurą czy naiwnością. Jak refren powtarzają się słowa Pana: nie bójcie się. Nie jest to rezygnacja z walki i pozwolenia, aby zło zatryumfowało. To jest tajemnica krzyża, miłości Boga, która objawiła się na nim. Ta „słabość krzyża to zbawcza mądrość i siła”.
Człowiek od zawsze miał problem, aby oderwać wzrok od "tu i teraz" i spojrzeć na życie w całości. Nie wiemy, co nas czeka, jakie będą nasze losy. Nie w naszej gestii jest także możliwość decydowania o tym.
To nie profesjonalizm ani siła przekonywania czynią misję owocną. To prostota, wrażliwość i gotowość do dzielenia się tym, co sami otrzymaliśmy za darmo. Nie każdy cię przyjmie – ale to nie powód, by milknąć. Idź dalej, nie oglądaj się, zostaw po sobie pokój.
Misją ucznia jest "wypędzanie ducha nieczystego", diabła. Tego, który dzieli, nie tworzy wspólnoty, nie leczy ran, lecz nastawia nas przeciwko braciom.
Cuda, nauczanie Jezusa spotykają się z entuzjastyczną akceptacją, ale i z odrzuceniem, a nawet poważnym oskarżeniem. Są oceniane i opisywane na różne sposoby. Ewangelia nie jest nikomu narzucona. Słowa Jezusa trzeba przyjąć i dać im posłuch poprzez wolną decyzję.
Deon.pl
W tym krótkim fragmencie jesteśmy świadkami bliskości Boga, która wyraża się na wiele sposobów. Jezus reaguje na prośbę zwierzchnika synagogi, proszącego o przywrócenie do życia co dopiero zmarłej córki. Mimo wyśmiewania ze strony tłumu i żałobników Pan sprawia, że dziewczynka ożywa, wstaje z martwych. Tak samo kobieta, z której od wielu lat uchodziło życie. Jej determinacja, wiara i zaufanie ocalają ją. Od tej chwili odzyskuje zdrowie. Wiara i zaufanie nie uzdrawiają. To sam Bóg uzdrawia swoją mocą. Wiara jest jednak niezbędnym warunkiem, by Bóg uczynił cud.
Dzisiejsza liturgia słowa ma dwojakie oblicze. Z jednej strony czuć w niej powiew świeżego, Bożego powietrza; kiedy Jezus posyła uczniów na żniwo, a oni „jarają się” swoją misją i widocznymi jej efektami. Z drugiej jednak strony, gdy odniesiemy dzisiejsze Słowo do siebie samych, możemy dostrzec kurz lęku, który osiadł na naszych sercach.
Każdy ma swoje miejsce w misji Jezusa. Jego przyjście na świat jest wyrazem tego, że Bóg kocha wszystkie swoje dzieci. Tej miłości nie można zatrzymać dla siebie. Ona obejmuje coraz to nowe horyzonty, aż po krańce wszechświata.
Czy potrafimy rozpoznać, kiedy jest czas na post, a kiedy na ucztę? Jezus uczy, że wiara nie polega na powtarzaniu utartych schematów, lecz na przeżywaniu jej w duchu nowości i rozeznania. To zaproszenie do życia pełnego sensu, w bliskości z Oblubieńcem, we właściwym czasie i z nowym sercem.
Bóg okazuje nam miłosierdzie ze względu na miłość, a nie na nasze zasługi i ‘porządność’. Dopóki tego nie odkryję, będę, jak faryzeusze, zamknięty na Jego zbawienie.
{{ article.description }}