O ileż łatwiej jest złożyć dar przed ołtarzem, podjąć jakąś, nawet surową pokutę, niż wyciągnąć rękę do zgody, przeprosić za zło, "pojednać się z bratem", przebaczyć.
Dla Jezusa Prawo jest niepodważalne i ma proroczą i służebną funkcję wobec królestwa niebieskiego. Nie ma sprzeczności między Prawem a królestwem Bożym.
Uczeń Chrystusa jest człowiekiem misji i głoszenia orędzia pokoju i miłości według najlepszego rozeznania. Stara się przestawać z ludźmi ‘godnymi’. To nie segregacja czy elitaryzm. To zachęta do przynoszenia obfitego i trwałego owocu dobra i wierności.
Błogosławieństwa w Biblii są wyrazem wdzięczności za otrzymany dar, albo zapowiedzią czegoś dobrego, co ma nastąpić. Jezus nazywa błogosławionymi tych, których świat, zarówno wtedy, jak i dzisiaj uważa za nieszczęśników. W tym widzimy, jak różne od ludzkich są kryteria oceny, jakie ma Bóg.
Dzisiejszą liturgię słowa otwiera fragment Księgi Rodzaju, w którym opisana jest sytuacja ludzi po pierwszym grzechu. Widzimy, co dzieje się z człowiekiem, który odłącza się od Boga: chowa się, wstydzi się, próbuje znaleźć dla usprawiedliwienie dla swoich czynów i decyzji, zwalając winę na kogoś innego i próbując tym samym zmniejszyć swoją odpowiedzialność. Widzimy też, jak zachowuje się Bóg: odzywa się do człowieka, nawiązuje z nim kontakt, wchodzi w dialog. Grzech dużo zmienia, ma swoje opłakane konsekwencje, ale jednego nie zmieni nigdy – miłości Stwórcy do stworzenia.
„Posłali po Niego, aby Go przywołać”. Jezus posyła uczniów, aby dali świadectwo o Nim wobec świata. Krewni ‘posyłają’, aby przywołać Jezusa do siebie. To jest antyposłanie. Jak często chcemy ‘nawrócić’ Pana i dostosować Go do siebie, do własnych wyobrażeń? A nie nawrócić się i dostosować do Jego wołania.
‘Wrzucać’ to, co zbywa. Jak ktoś wszystko sobie zapewnia, Bogu daje to, co mu zbywa. Bóg nie jest wtedy Panem. Zostaje sprowadzony do roli idola, którym można manipulować. Ubóstwo jest sprawdzianem naszych intencji.
Najważniejszym "przykazaniem" jest "słuchanie Boga", osobowa relacja z Nim. Bez miłości Boga spełnianie Jego woli nie jest możliwe. Staje się niewolnictwem albo pustym legalizmem.
Saduceusze są podobni do wielu nawet współczesnych wierzących, którzy uznają Boga, ale nie przyjmują Jego obietnic. Tracą perspektywę, cel, dla którego człowiek został stworzony. Mają przez to fałszywe wyobrażenie Stwórcy, bo ‘On jest Bogiem żywych a nie umarłych’.
Jezus zna nas do głębi, całą prawdę naszego serca i duszy, znacznie lepiej niż my samych siebie. Zna naszą hipokryzję, udawanie, staranie i "robienie wrażenia" na innych. Zna też i rozumie naszą niewiedzę i błędne wyobrażenia. I ciągle ma do nas cierpliwość.
Bóg jest wierny i zawsze taki będzie, nawet w obliczu niewierności człowieka. Co więcej, wzrastającej dobroci Jezusa odpowiada wzrost złości człowieka. Ale on nie jest w stanie ‘unicestwić’ zamiaru Boga
„To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu” (Mk 2,27). Słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii zdają się być oczywiste. Trochę już się z nimi osłuchaliśmy. Powiemy więc, że zgadzamy się z Jezusem, że właśnie takie trzeba mieć podejście. Życie pokazuje jednak, jak bardzo jesteśmy daleko od życia według nich. To tylko jedno zdanie, ale jak wielkie stawia przed nami wyzwanie! Nie chodzi w nim bowiem tylko o to, żeby zadbać o wypoczynek. Znaczenie jest o wiele głębsze.
„Lecz oni milczeli”. Stosunek do prawa nie jest łatwym tematem dla wielu wspólnot religijnych. Liczne konflikty i podziały na przestrzeni dziejów, są właśnie jego efektem. Czasami ‘prawo’ zdaje się być ważniejsze od człowieka, także dzisiaj. I z ‘zatwardziałym sercem’, zaciśniętymi wargami, stajemy naprzeciwko siebie w złowrogim milczeniu.
‘Nie wiemy’. Często zasłaniamy się takim stwierdzeniem, kiedy nie mamy odwagi na zmianę i nie jesteśmy otwarci na żadną dyskusję. Często za takim stwierdzeniem jest ‘zła intencja’ a nie rzeczywisty brak wiedzy, upór przy swoim, a brak wiedzy jest tylko pozornym alibi.
Dziecko podskoczyło z radości. Bóg nas nawiedza, przychodzi do nas, nawet wtedy, kiedy nie zdajemy sobie z tego sprawy. Potrzeba uznania tego przyjścia i rozpoznania Go. Radość, uważna pamięć, poczucie bliskości, uwielbienie to znaki nawiedzenia przez Pana.
Pierwszy dzień Przaśników. Według rożnych obliczeń, najprawdopodobniej pierwsza Eucharystia, w czasie Ostatniej Wieczerzy, była sprawowana 6 kwietnia 30 roku. To był czwartek, 14 dzień miesiąca Nisan, wigilia Paschy.
Bóg działa wielkie rzeczy, niezależnie od człowieka. Krzyż nie jest przypadkiem, który zostanie anulowany przez zmartwychwstanie. Jest istotny, bo dzięki swojemu posłuszeństwu Jezus zostanie wywyższony.
Uczeń doświadcza krzyża tak samo, jak jego Mistrz. Nie jest od niego wolny. Musi stawić czoło podobnym wyzwaniom, zmierzyć się z podobnymi przeciwnościami.
Przywiązanie do dóbr materialnych, lęk przed zmianą, powodują głęboki kryzys, nawet u tego, kto ma szczerą intencję pójścia za Panem. Człowiek staje się bankrutem.
Kiedy zastanawiam się, po co Kościół ustanowił obchodzoną dziś uroczystość ku czci Trójcy Przenajświętszej, to dochodzę od lat do tego samego wniosku, że tajemnica Trójcy ma nas intelektualnie pociągać, ma nas fascynować. Można oczywiście obrać postawę „buntownika” i stwierdzić, że to wszystko banialuki, a więc szkoda czasu na rozmyślania na temat tego, jak to możliwe, że trzy Osoby tworzą jedność.
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}