Krzysztof Krawczyk i jego droga powrotu do Boga

Krzysztof Krawczyk i jego droga powrotu do Boga
Fot. ajgieTVretro / YouTube.com
telemagazyn.pl / tk

Krzysztof Krawczyk, nieżyjący już znany piosenkarz, przez śmierć bliskiej mu osoby utracił wiarę w Boga. Nawrócił się jednak dzięki swojej żonie Ewie. Spotkanie tej kobiety na swojej drodze artysta nazwał „boską interwencją”.

W roku 1964 zmarł January, ojciec 18-letniego wówczas Krzysztofa Krawczyka. Był człowiekiem głęboko wierzącym i bliskim sercu artysty. Matka Krzysztofa po stracie męża zachorowała na depresję, a przyszły piosenkarz był zmuszony do porzucenia szkoły i utrzymywania rodziny. Jak pisze telemagazyn.pl tak ciężka sytuacja rodzinna przerastała Krzysztofa, co wpłynęło na jego utratę wiary w Boga. - Nie ma Ciebie, Boże, nie istniejesz – powiedział artysta na pogrzebie ojca.

- Życie po śmierci bliskiej osoby zawsze jest trudne. Śmierć to ogromna, bolesna strata. Z ojcem byłem mocno związany, bardzo go kochałem. Gdy umarł, pomyślałem sobie, że Pan Bóg, który jest miłością, nie powinien mi tego zrobić. Sumienie było zagłuszone - nie chodziłem do kościoła, wygodnie mi było nie przystępować do sakramentu spowiedzi, a więc nie tłumaczyć się z tego, jak żyję – opowiadał po latach Krzysztof Krawczyk.

DEON.PL POLECA

Krzysztof Krawczyk w USA

Po muzycznych sukcesach w Polsce, artysta wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Tam jednak nie zrobił kariery jako piosenkarz. Zmuszony był do podjęcia różnych prac fizycznych np. przy układaniu papy na dachach. Krzysztof zaczął popadać w alkoholizm, uzależnił się od narkotyków i leków przeciwbólowych. Rozpadły się także jego dwa pierwsze małżeństwa.

Krzysztof Krawczyk w USA poznał Ewę Trelko, a spotkanie 14 lat młodszej od siebie kobiety nazwał „boską interwencją”. Dzięki Ewie, piosenkarz zaczął chodzić na msze święte. To właśnie podczas wizyty w kościele życie artysty uległo przemianie.

Krawczyk i jego powrót do Boga

Wiara jest rzeczą dość prostą, ale też wspaniałą, która musi spłynąć na człowieka jako prezent. Ja go dostałem i przyszło otrzeźwienie. Ewa wzięła mnie do kościoła w Chicago. Wszedłem niewierzący, wyszedłem wierzący – wyznał Krzysztof Krawczyk.

Telemagazyn.pl opisuje, że zmiana w życiu Krawczyka dokonała się na kilku poziomach. - Po pierwsze, wszystko stało się ładniejsze - ludzie, przyroda. Zacząłem być bardziej miłym, życzliwym człowiekiem. Kiedy zacząłem się nawracać, doszedłem do wewnętrznej zgody z samym sobą. Prosiłem Boga, abym umiał swoją pracą podziękować ludziom - opisywał swoją przemianę artysta.

Źródło: telemagazyn.pl / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
ks. Jan Kaczkowski, Katarzyna Szkarpetowska

Dekalog, słowo po słowie z Księdzem Janem Kaczkowskim

Słuchaliśmy Go, bo na co dzień żył tym, co głosił. Docenialiśmy Go, bo poważnie traktował ludzkie problemy. Podziwialiśmy Go, bo do ostatnich chwil cierpliwie odpowiadał na nasze...

Skomentuj artykuł

Krzysztof Krawczyk i jego droga powrotu do Boga
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.