Księża też potrzebują terapii. I nie jest to oznaka "słabej wiary"

Modlitwa nie zastąpi terapii. Obraz; Canva AI / mł
Facebook / Mariusz Marszałek / mł

Czasem ksiądz modli się gorliwiej niż kiedykolwiek, odprawia Msze, głosi kazania, spowiada. A jednak coś w nim gaśnie. W takich chwilach można pomyśleć: „Może modlę się za mało? Może mam za mało wiary?” A tymczasem nie chodzi o brak wiary. Czasem chodzi o zranioną psychikę, która, tak jak ciało, potrzebuje leczenia.

Na swoim facebookowym profilu ks. Mariusz Marszałek SAC publikuje serię wpisów o zdrowiu psychicznym księży pod tytułem "Człowiek w sutannie". Jak sam pisze: bez lukru, bez udawania. Za zgodą autora publikujemy teksty na naszym portalu.

DEON.PL POLECA

 

 

Kiedy mimo starań w wyświęconym człowieku coś gaśnie

Czasem ksiądz modli się gorliwiej niż kiedykolwiek, odprawia Msze, głosi kazania, spowiada. A jednak coś w nim gaśnie. Nie ma już tej wewnętrznej świeżości, radości z bycia z Bogiem. Zamiast pokoju – lęk. Zamiast wdzięczności – poczucie winy. Na zewnątrz wszystko wygląda dobrze, ale wewnątrz... cisza, która boli. W takich chwilach można pomyśleć: „Może modlę się za mało? Może mam za mało wiary?” A tymczasem nie chodzi o brak wiary. Czasem chodzi o zranioną psychikę, która – tak jak ciało – potrzebuje leczenia. Modlitwa jest miejscem spotkania z Bogiem. Psychoterapia – miejscem spotkania z samym sobą. Ale żeby naprawdę spotkać Boga, trzeba czasem najpierw odnaleźć siebie.

Papież Franciszek przyznał w rozmowie z Dominique’em Woltonem: „Psychoanalitycy, których znałem, bardzo pomogli mi w pewnym okresie mojego życia, gdy potrzebowałem porady. Chodziłem do pewnej pani psychoanalityk, Żydówki. Przez sześć miesięcy spotykałem się z nią raz w tygodniu, żeby wyjaśnić pewne rzeczy. Była bardzo dobra. Bardzo profesjonalna jako lekarz i jako psychoanalityk, ale zawsze trzymała się swojej roli.” To wyznanie ma w sobie coś niezwykle prostego i ludzkiego. Bo nawet papież – człowiek modlitwy i ogromnej wiary – wiedział, że łaska nie wyklucza natury, a duchowość nie leczy wszystkiego sama.

Modlitwa to sztuka spotkania z Bogiem, psychoterapia to sztuka spotkania ze sobą

Psychoterapia to proces spotkania – bezpiecznej rozmowy z wykwalifikowanym terapeutą, który pomaga zrozumieć siebie, swoje emocje, mechanizmy, schematy i sposoby reagowania. Nie jest to forma kierownictwa duchowego ani alternatywa spowiedzi. To przestrzeń poznania i zmiany. Modlitwa to sztuka spotkania z Bogiem. Psychoterapia to sztuka spotkania z sobą. Obie te drogi mogą się spotkać w prawdzie, bo człowiek nie spotka Boga naprawdę, jeśli nie spotka siebie.

Odnaleźć sens i autentyczność

Jakie są rodzaje psychoterapii?
- Psychodynamiczna – pomaga zrozumieć nieświadome motywy zachowań, często sięga do dzieciństwa; dobra dla tych, którzy chcą poznać głębiej swoje emocje i sposób funkcjonowania w relacjach.
- Poznawczo-behawioralna (CBT) – skupia się na teraźniejszości, myślach i zachowaniach; dobra przy depresji, lękach, zaburzeniach nastroju.
Systemowa – patrzy na człowieka w kontekście relacji (rodzina, wspólnota, parafia); szczególnie przydatna dla księży pracujących we wspólnocie.
- Humanistyczna / egzystencjalna – pomaga odnaleźć sens i autentyczność; dobra przy kryzysie powołania lub utracie sensu.
- Integracyjna – łączy różne podejścia, często najbardziej elastyczna.

DEON.PL POLECA


Terapia grupowa daje poczucie, że nie jesteś sam

Co jest lepsze: psychoterapia indywidualna czy grupowa? Terapia indywidualna pozwala na głęboki, osobisty proces. Terapia grupowa daje coś, czego nie da żadna inna – doświadczenie, że „nie jestem sam”. W grupie można zobaczyć siebie w lustrze innych historii. Wiele osób łączy obie formy w różnych etapach pracy nad sobą.

Dobry psychoterapeuta szanuje światopogląd i wiarę pacjenta

Jak wybrać terapeutę?
Dobry psychoterapeuta:
– ma certyfikat (lub jest w procesie certyfikacji),
– pracuje pod superwizją,
– szanuje światopogląd i wiarę pacjenta, nawet jeśli sam nie jest wierzący,
– nie przekracza granic ani nie „nawraca” – w żadną stronę.
Dziś możliwe są także terapie on-line, co ułatwia pracę kapłanom, którzy nie mogą regularnie dojeżdżać. Psychoterapia to proces długofalowy – często trwający miesiące, a nawet lata. Dlatego wymaga także planowania finansowego (istnieje możliwość korzystania z NFZ).

Psychoterapia i duchowość nie są rywalami

Psychoterapia nie zastępuje modlitwy, sakramentów ani kierownictwa duchowego. Ale może pomóc modlić się prawdziwiej – bo oczyszcza emocje, przywraca kontakt z sobą i z realnością. Św. Ignacy Loyola w Ćwiczeniach duchowych mówił o „badaniu poruszeń serca” – to nic innego jak wgląd w siebie, rozpoznawanie emocji, intencji, lęków. Św. Teresa z Ávili i św. Jan od Krzyża uczyli nazywania doświadczeń wewnętrznych – także bolesnych – i odnajdywania w nich obecności Boga. Wielkie szkoły duchowości katolickiej zawierają elementy, które dziś nazwalibyśmy „psychoterapeutycznymi”, choć wyrosły z modlitwy, nie z gabinetu. Właśnie dlatego psychoterapia i duchowość nie są rywalami, ale sprzymierzeńcami w procesie dojrzewania człowieka.

Kiedy rozważyć psychoterapię?

– gdy czujesz, że modlitwa nie daje już ulgi,
– gdy powtarzasz te same błędy i nie rozumiesz dlaczego,
– gdy emocje wymykają się spod kontroli,
– gdy w relacjach jest więcej bólu niż bliskości,
– gdy czujesz, że coś w tobie „zatrzymało się w drodze”.

Jeśli jesteś księdzem:

– Czy kiedykolwiek rozważałeś psychoterapię jako formę troski o siebie?
– Co cię powstrzymuje – wstyd, lęk, brak czasu, pieniędzy?
– Czy potrafisz zaplanować terapię tak, jak planujesz rekolekcje czy urlop?
– Czy wiesz, że psychoterapia może pogłębić twoje życie duchowe?

Jeśli jesteś świeckim:

– Czy potrafisz zasugerować swojemu duszpasterzowi psychoterapię – z troski, a nie z krytyki?
– Czy nie traktujesz psychoterapii jako oznaki słabości, ale jako przejaw mądrości i dojrzałości?
– Czy potrafisz być wsparciem dla księdza, który może przechodzić przez proces terapii – nie oceniając, ale modląc się za niego?

Podjęcie psychoterapii nie jest przejawem braku wiary. To akt pokory, odwagi stanięcia w prawdzie na swój temat. A prawda – nawet trudna – zawsze prowadzi ku wolności.

---

Tekst pierwotnie opublikowany na facebookowym profilu ks. Mariusza Marszałka SAC, za zgodą autora przedrukowany w DEON.pl. Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji.

Przeczytaj poprzednie odcinki serii:

1. Załamania zdarzają się wszystkim, sutanna przed nimi nie chroni. Ksiądz może być zmęczony, sfrustrowany, cichy

2. Ksiądz może godzinami adorować Najświętszy Sakrament i rozpadać się od środka. O samotności duchownych

3. Wypalenie nie pyta o zawód, płeć czy strój. Wśród księży zdarza się coraz częściej

4. Księża z ADHD. Są kreatywni i spontaniczni, a ludzie ich kochają, ale cena, jaką płacą, jest ogromna

5. Księża nurkują, hodują pszczoły, wspinają się w górach. Czy to znaczy, że mają za dużo wolnego?

6. Depresja księży. Smutek, przygnębienie i rozpacz mogą stać się codziennością także wtedy, gdy nosi się sutannę

7. Ksiądz i alkohol. Gdy kieliszek wypity w samotności zaczyna niszczyć powołanie

8. Ksiądz i seksoholizm. Nie zawsze "moralny upadek", czasami choroba wymagająca leczenia

9. Kiedy ksiądz nie umie zaufać wspólnocie i nie wpuszcza ludzi do swojego życia

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Księża też potrzebują terapii. I nie jest to oznaka "słabej wiary"
Komentarze (4)
DR
~Darek Radek
16 października 2025, 02:27
Ja jako Człowiek. Trzykrotnie zaparłem siebie. Gdy byłem dzieckiem, zaglądnąłem do "doliny śmierci". Gdy dojrzewałem , wszedłem do niej , ale nie przebyłem jej - wróciłem. Gdy dojrzałem i okrzepłem przeszedłem całą "Dolinę Śmierci". Nie było tam "życia" , a ludzie byli "przebierańcami". Wszystko służyło samemu sobie. Zdecydowałem więc - Wracam. Ale powiedziałem do mego Superwizora - już nigdy nie będę prawdziwie wierzył, wracam Tylko dla mojego Komfortu. Dużo już wiedziałem , więc wiem co mówiłem. On jednak wiedział więcej, wiedział, że i tym razem tylko się myliłem.
MO
~Max Oculus
16 października 2025, 20:27
wszystko będzie rozliczone na sądzie ostatecznym który będzie trwał długo długo ale kontekst życia będzie brany pod uwagę. pierwsze będą sadzone czyny drugie slowa i gestu wszystko w kręgach rodziny znajomych bliskich i najgorszy krąg rządzących każde kręgi to kręgi miłosierdzia a miłosierdzie ponad wszystko to bajka po co tyle Jezus przestrzegał już w Magnificat było objawione będzie rządził nami żelazna laską. wiesz co to żelazo i jego właściwości ? ja miałem z żelazem 15 lat do czynienia obróbka plastyczna, skrawaniem wyrzażanie to metal jak czlowiek poddający sie obróbce i taka obróbke stosuje Pan Jezus.
MK
~Maksimus Kolbergus
15 października 2025, 20:56
po pierwsze ksiądz niedobrze prowadzony w seminarium to ksiądz dość słabo przygotowany do powołania kapłańskiego. Przez samego siebie. Poprostu sam się nie przygotował i system go nie zaadaptował i wychodzi. Co nie znaczy, że system jest też sprawny do zaadaptowania księdza w dzisiejszych warunkach. Czasem system to system i jak w małżeństwach lub samotnych napotyka się na mur. W domu pracy szkole i otoczeniu i samym sobie. Nikt nie jest w 100% przygotowany do swojej roli. Ja codziennie modlę sie zawierzam serce sercu i wychodzę z strefy komfortu Jezus jest życiem, takie życie nam dał na ile mamy siły na nie i nie obrazi się, że wcześniej kogoś zabierze Bóg Ojciec. Jezus też walczył codzienne w misji kapłańskiej 3 lata. Więc Walcz. Jak niewolnik miłość i prawdy.
AA
~A Aa
17 października 2025, 18:55
po drugie dlaczego młody ksiądz (wikary)nie zabiera swojej mamy na parafie lub taty jak ma dobre relacje. jak jest starsza może gotować i czasem sprzątać później on jak ona będzie schorowana można się zaopiekować i wspomóc jak Jezus oddał Swoją Matkę św.Janowi dlaczego nie ma w prawie ka