Męczennicy wietnamscy – św. Paweł Mi i towarzysze

Męczennicy wietnamscy – św. Paweł Mi i towarzysze
Męczennicy wietnamscy - PHGCOM, CC BY-SA 3.0 www.creativecommons.org, via Wikimedia Commons
0:00
- 0:00

Wiara chrześcijańska trafiła do Wietnamu w pierwszej połowie XVI wieku. Nie zakorzeniła się ona jednak ze względu na to, że kraje Azji były zamknięte dla obcokrajowców, a władcy wpuszczali ich niechętnie. Co rusz dochodziło też do krwawych prześladowań. Najbardziej krwawy okres to panowanie cesarza Minh-Minga, od 1820 do 1840 roku. Straciło wtedy życie od 100 do 300 tysięcy chrześcijan. 18 grudnia Kościół wspomina kilku męczenników, którzy dali świadectwo swej wierności i wytrwałości. To trzej młodzi katechiści, rodowici Wietnamczycy: Paweł Mi, Piotr Duong i Piotr Truat.

Byli zaangażowani w życie wspólnoty chrześcijańskiej. Pomagali w pracy francuskiemu misjonarzowi, ks. Janowi Cornayowi. Zostali aresztowani razem z nim.

Najstarszym i niejako reprezentantem całej trójki katechistów był Paweł Mi. Urodził się w 1798 roku. Mając 13 lat zaczął pomagać biskupowi, potem przez cztery lata pomagał w parafii, aż mając 19 lat rozpoczął seminarium. Nie przyjął święceń, ale został katechistą i uczył religii, nawracał, odwiedzał rodziny, umacniając je w wierze.

Wietnam, Kościół wyznawców i męczenników

Piotr Duong urodził się w 1808 roku w ubogiej, pobożnej, wiejskiej rodzinie. Był zdolny, chętnie się uczył. Katechistą został w wieku 16 lat. Potem pomagał ks. Cornayowi w pracy parafialnej. Był znany ze swej łagodności i ciepła.

Piotr Truat był najmłodszy z całej trójki. Urodził się w 1817 roku w ubogiej, wiejskiej rodzinie. Szybko stracił ojca. Miał słabe zdrowie i nie był zbyt zdolny. Katechizował małe dzieci. To właśnie Piotr Truat, kiedy mandaryni krytykowali go za głupotę, bo uważali, że niszczy swoją młodość, odpowiedział odważnie: „Może się okazać, że nie jestem zupełnym głupcem. Tylko ci, co są mądrzy, świadomie poświęcają swoje życie dla prawdy po to, by zdobyć wiecznie trwały skarb”.

Modlitwa do św. Rity w sprawach trudnych i beznadziejnych

Trzej katechiści zostali aresztowani i zaprowadzeni do miasta Son Tay. Przesłuchaniom zwykle towarzyszyły tortury. Jak przekazywał potem Paweł Mi: „Żołnierze zdarli z nas ubrania i położyli na ziemi. Do rąk i nóg przywiązali nam cztery liny, które potem okręcili wokół czterech pali. Zaczęli rozciągać. Ból, jaki czuliśmy był niemalże nie do zniesienia. Potem zaczęli nas biczować, najpierw pojedynczym batem, a potem całą rózgą. Każde uderzenie zostawiało na naszych ciałach setki śladów i pęknięć, z których sączyła się krew”.

Mapa Wietnamu - www.nominis.cef.fr/contenus/witnessesdominicainscanada.pdfMapa Wietnamu - www.nominis.cef.fr/contenus/witnessesdominicainscanada.pdfWe wrześniu 1837 roku poinformowano zatrzymanych, że ks. Cornay został zgładzony i zachęcano, żeby się wyrzekli wiary. Oni odpowiedzieli, że „są szczęśliwi z powodu męczeństwa ich nauczyciela, i że chcą iść jego śladami”.

Warunki w więzieniu były okropne. Byli skuci w kajdany, poniewierani przez strażników. W celach śmierdziało i było wilgotno. Było mnóstwo much i komarów, a ciała męczenników pełne były krwawiących ran po torturach.

Modlitwa do św. Judy Tadeusza w ciężkim strapieniu

W październiku ogłoszono wyrok skazujący ich na śmierć. Nie wykonano go od razu, ale odłożono, mając nadzieję, że upływający czas coś zmieni. A oni trwali i pragnęli męczeństwa. Dniami i nocami na głos odmawiali różaniec i modlili się wspólnie. Dzielili się jedzeniem i lekarstwami, jakie dostawali od strażników. Rozmawiali z przychodzącymi. Cztery razy ks. Trieu udało się zmylić strażników i przynieść im Komunię św. Dla nich to było prawdziwe święto. Wtedy widzieli już ‘bramy nieba szeroko otwarte’.

Męczennicy w Wietnamie

W końcu, 18 grudnia 1838 roku, wykonano wyrok i ich uduszono. Paweł Mi miał lat 40, Piotr Duong 30, a Piotr Truat 21. Kanonizował ich w gronie 117 męczenników wietnamskich w 1988 roku Jan Paweł II.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Stanisław Cieślak SJ

W naszym stuleciu wrócili męczennicy. A są to często męczennicy nieznani, jak gdyby "nieznani żołnierze" wielkiej sprawy Bożej. Jeśli to możliwe ich świadectwa nie powinny zostać zapomniane w Kościele.
Jan Paweł II, z listu...

Skomentuj artykuł

Męczennicy wietnamscy – św. Paweł Mi i towarzysze
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.