Nie dla pieniędzy ani dla korzyści. W relacjach i działaniach potrzebujemy czegoś więcej
Dzisiejszy świat jest bardzo „zekonomizowany”, a kiedy mówi o dobrowolnym wolontariacie, jego źródła upatruje w samym człowieku. Bezinteresowność człowieka wierzącego wypływa z doświadczenia miłości Boga i bycia obdarowanym przez Niego.
Z Ewangelii wg św. Łukasza:
Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: "Pójdź i siądź do stołu?" Czy nie powie mu raczej: "Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił?" Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: "Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać"».
Obraz: W dalszym ciągu jesteśmy przy stole, gdzie Jezus przyjmuje celników i grzeszników i „jada z nimi”. Oczyma wyobraźni zobaczę tę scenę. Posłucham słów, które Pan wypowiada. Te słowa są skierowane także do mnie.
Myśl: Tematem centralnym tego fragmentu jest darmowość posługiwania apostolskiego. Nasza bezinteresowność w głoszeniu Ewangelii jest znakiem rozpoznawczym przynależenia do Chrystusa. Apostoł Chrystusa ma głosić (zasiewać – orać) i troszczyć się o braci (paść, być pasterzem). Jest sługą nieużytecznym w tym sensie, że nie robi tego dla własnej korzyści, bez pożytku, bez zarabiania, ale z poczucia obowiązku i bezinteresownie. Działa w ten sposób, ponieważ sam „darmo otrzymał”.
Emocja: Bezinteresowność. Dzisiejszy świat jest bardzo „zekonomizowany”, a kiedy mówi o dobrowolnym wolontariacie, jego źródło upatruje w samym człowieku. Bezinteresowność człowieka wierzącego wypływa z doświadczenia miłości Boga i bycia obdarowanym przez Niego.
Wezwanie: Poproszę o łaskę bezinteresowności w moich relacjach i działaniach. Podziękuję za misję, jaka została mi powierzona.
Postaram się wyciągnąć z tej modlitwy jakiś „pożytek duchowy”.
Skomentuj artykuł