Zaczęło się od gazet erotycznych u kolegów. Później poszło już z górki
Wszystko ułożyło się dzięki zawierzeniu Bogu w tej modlitwie - dzięki niej zaczęły się dziać cuda w moim życiu.
Od najmłodszych lat miałem problem z onanizmem. Zaczęło się od przeglądania gazet erotycznych u kolegów. Później poszło już z górki, onanizowałem się parę razy dziennie.
Zaczęły się problemy z koncentracją. Nauka przychodziła z trudnością, byłem nerwowy, lęki były codziennością. Od zawsze byłem osobą wierzącą, która modlitwę przeplatała próbami onanizmu. Pierwsze zbliżenie z dziewczyną było porażką, tak jak i kolejne próby. Każdego dnia prosiłem Boga, żeby to ode mnie zabrał. Pytałem dlaczego tak musi być, przecież modlę się codziennie i nic.
10 lat temu poznałem moją aktualną żonę, był to czas burzliwy. Grzech cały czas był ze mną, na tyle blisko że już nie dawałem rady. Żona poroniła przy pierwszej próbie zajścia w ciążę, rozstawaliśmy się parę razy, praca nie sprawiała mi już radości.
Przez przypadek znalazłem w Internecie artykuł dotyczący 15 modlitw do świętej Rity. "Gdy ktoś przez cały rok będzie odmawiał te modlitwy szczerym i gorącym sercem, dozna głębokiej wewnętrznej przemiany, poznając prawdziwe szczęście w swoim życiu".
Odmawiałem te modlitwy wszędzie, w domu i w pracy. Ciężko było, szatan próbował znaleźć sposób abym przerwał. Udało mi się i nie żałuję zawierzenia Bogu w tej modlitwie.
Udało mi się znaleźć lepszą pracę, urodziło nam się dziecko - zdrowe, przed czasem pandemii. Lęki ustały, nie kłócimy się tak często z żoną. Cieszymy się każdą chwilą spędzoną z córką.
Onanizm pozostał, lecz mam więcej siły do walki. Wszystko ułożyło się dzięki zawierzeniu Bogu w tej modlitwie - dzięki niej zaczęły się dziać cuda w moim życiu.
***
Jeśli przeżyłeś/przeżyłaś/przeżyliście coś podobnego, poniższy formularz jest od tego, aby się tym podzielić. Niech również Twoje/Wasze świadectwo stanie się tym, co utwierdzi wiarę innych!
Skomentuj artykuł