Niech mi ktoś nie wmawia, że nie ma zmowy, nie ma klerykalizmu, nie ma czynienia z wilków owieczek, a z owiec wilków. Potworna jest ta nieczułość na człowieka i bagatelizowanie cierpienia pokrzywdzonych - pisze Dariusz Piórkowski SJ.
Niech mi ktoś nie wmawia, że nie ma zmowy, nie ma klerykalizmu, nie ma czynienia z wilków owieczek, a z owiec wilków. Potworna jest ta nieczułość na człowieka i bagatelizowanie cierpienia pokrzywdzonych - pisze Dariusz Piórkowski SJ.
Uparte zawężanie obecności Boga tylko do Eucharystii, jest występowaniem przeciw Wcieleniu. Jest ograniczaniem Boga do pewnych obszarów, które akurat nam odpowiadają.
Uparte zawężanie obecności Boga tylko do Eucharystii, jest występowaniem przeciw Wcieleniu. Jest ograniczaniem Boga do pewnych obszarów, które akurat nam odpowiadają.
To niesamowite kuriozum w ustach duchownego stwierdzać, że Polak nie "krytykuje" biskupów. Domyślam się, że chodzi o "prawdziwego Polaka", czyli "katolika". Ale na szczęście z punktu widzenia Ewangelii ważniejszy jest konkretny człowiek, jego zbawienie, jego cierpienie, któremu trzeba zaradzić, niż dobro Polski.
To niesamowite kuriozum w ustach duchownego stwierdzać, że Polak nie "krytykuje" biskupów. Domyślam się, że chodzi o "prawdziwego Polaka", czyli "katolika". Ale na szczęście z punktu widzenia Ewangelii ważniejszy jest konkretny człowiek, jego zbawienie, jego cierpienie, któremu trzeba zaradzić, niż dobro Polski.
/ Facebook
Media oddają dużą przysługę Kościołowi i kto wie, czy często nie są narzędziem w ręku Ducha Świętego, który w ten sposób oczyszcza Kościół.
Media oddają dużą przysługę Kościołowi i kto wie, czy często nie są narzędziem w ręku Ducha Świętego, który w ten sposób oczyszcza Kościół.
Dopiero po latach odkryłem, jak bardzo ks. Hryniewicz OMI oberwał za idee, które zarysował w książkach. Jaką falę oburzenia wywołał, bo miał czelność postawić niewygodne, ale ciekawe pytania. Odnoszę jednak wrażenie, że najbardziej uwierała niektórych jego odwaga myślenia, szukanie prawdy, co w naszym rodzimym katolicyzmie wcale nie jest takie częste.
Dopiero po latach odkryłem, jak bardzo ks. Hryniewicz OMI oberwał za idee, które zarysował w książkach. Jaką falę oburzenia wywołał, bo miał czelność postawić niewygodne, ale ciekawe pytania. Odnoszę jednak wrażenie, że najbardziej uwierała niektórych jego odwaga myślenia, szukanie prawdy, co w naszym rodzimym katolicyzmie wcale nie jest takie częste.
"Media o. Rydzyka, a ostatnio ks. Oko, przedstawiają inicjatywę „Zranieni w Kościele” w taki sposób, jakby miała ona służyć jedynie tropieniu księży pedofilów. To nieporozumienie" - pisze Dariusz Piórkowski SJ.
"Media o. Rydzyka, a ostatnio ks. Oko, przedstawiają inicjatywę „Zranieni w Kościele” w taki sposób, jakby miała ona służyć jedynie tropieniu księży pedofilów. To nieporozumienie" - pisze Dariusz Piórkowski SJ.
„Cierpienie to łaska, na której można zbudować Niebo już tu na ziemi, mówią o tym święci i męczennicy” – napisała jedna z komentatorek pod moim ostatnim wpisem zainspirowanym cytatem z listu Flannery O’Connor.
„Cierpienie to łaska, na której można zbudować Niebo już tu na ziemi, mówią o tym święci i męczennicy” – napisała jedna z komentatorek pod moim ostatnim wpisem zainspirowanym cytatem z listu Flannery O’Connor.
To film, który bardzo może pomóc instytucji Kościoła, właściwie już sprawia duchowe oczyszczenie Ciała Chrystusa, skażonego nie tylko grzechami pedofilskimi, ale też klerykalizmem i chorymi mechanizmami w obrębie struktur.
To film, który bardzo może pomóc instytucji Kościoła, właściwie już sprawia duchowe oczyszczenie Ciała Chrystusa, skażonego nie tylko grzechami pedofilskimi, ale też klerykalizmem i chorymi mechanizmami w obrębie struktur.
Zdaniem księdza doktora w piekle są miliony osób. Nie wiem, skąd ma te dane. Najwidoczniej, jakieś szczególne oświecenie, o którym szerzej nie mówi. Bo i owszem, piekło istnieje. (...) Jednak, po pierwsze, Kościół nigdy nie wypowiedział się na temat tego, ile osób i kto jest w piekle.
Zdaniem księdza doktora w piekle są miliony osób. Nie wiem, skąd ma te dane. Najwidoczniej, jakieś szczególne oświecenie, o którym szerzej nie mówi. Bo i owszem, piekło istnieje. (...) Jednak, po pierwsze, Kościół nigdy nie wypowiedział się na temat tego, ile osób i kto jest w piekle.
Dlaczego skandale seksualne traktuje się często niczym pożar, który należy sprawnie i szybko ugasić, a tak opornie i niechętnie bada się i usuwa zarzewie ognia?
Dlaczego skandale seksualne traktuje się często niczym pożar, który należy sprawnie i szybko ugasić, a tak opornie i niechętnie bada się i usuwa zarzewie ognia?
Kard. Marc Ouellet - prefekt Kongregacji ds. Biskupów powiedział w wywiadzie dla L’Osservatore Romano, że gdyby kobiety odgrywały wcześniej większą rolę w formacji i w życiu księży, nie byłoby tak ostrego problemu przestępstw seksualnych w Kościele.
Kard. Marc Ouellet - prefekt Kongregacji ds. Biskupów powiedział w wywiadzie dla L’Osservatore Romano, że gdyby kobiety odgrywały wcześniej większą rolę w formacji i w życiu księży, nie byłoby tak ostrego problemu przestępstw seksualnych w Kościele.
Czy lęk przed dotknięciem Pana nie jest w świetle tego, co napisała Katarzyna, oporem przez pełnym przyjęciem tajemnicy Wcielenia?
Czy lęk przed dotknięciem Pana nie jest w świetle tego, co napisała Katarzyna, oporem przez pełnym przyjęciem tajemnicy Wcielenia?
"Jest to modlitwa, w której najważniejsze jest uświadamianie sobie, zauważanie, że ciągle jestem w Bożej obecności, że Bóg ciągle jest. Ta modlitwa nie jest jakąś techniką, tylko drogą" - pisze jezuita.
"Jest to modlitwa, w której najważniejsze jest uświadamianie sobie, zauważanie, że ciągle jestem w Bożej obecności, że Bóg ciągle jest. Ta modlitwa nie jest jakąś techniką, tylko drogą" - pisze jezuita.
Jeśli ktoś ciągle powtarza, że Pan Jezus czeka na nas w kościele, w tabernakulum, a my do Niego nie przychodzimy, aby nas pocieszył (bo nie możemy), to do czego sprowadzamy obecność Zmartwychwstałego Pana? Czynimy z Kościoła starotestamentalną świątynię jerozolimską, miejsce oddzielone od życia.
Jeśli ktoś ciągle powtarza, że Pan Jezus czeka na nas w kościele, w tabernakulum, a my do Niego nie przychodzimy, aby nas pocieszył (bo nie możemy), to do czego sprowadzamy obecność Zmartwychwstałego Pana? Czynimy z Kościoła starotestamentalną świątynię jerozolimską, miejsce oddzielone od życia.
Ci, którzy przestrzegają przed fałszywymi prorokami w tych objawieniach, w rzeczywistości sami są wilkami w owczej skórze. Wygląda więc na to, że w przedziwny sposób sprawdzają się słowa Jezusa. Najwięcej działania fałszywych proroków idzie przez niepotwierdzone, rzekome objawienia prywatne, które mamią ludzi i straszą, ponieważ brzmią pobożnie. I niestety wiele osób na tym zarabia.
Ci, którzy przestrzegają przed fałszywymi prorokami w tych objawieniach, w rzeczywistości sami są wilkami w owczej skórze. Wygląda więc na to, że w przedziwny sposób sprawdzają się słowa Jezusa. Najwięcej działania fałszywych proroków idzie przez niepotwierdzone, rzekome objawienia prywatne, które mamią ludzi i straszą, ponieważ brzmią pobożnie. I niestety wiele osób na tym zarabia.
"Proponuję prosty sposób na zweryfikowanie wiary ks. Guza. (...) Arcybiskup Budzik, ordynariusz ks. Guza, powinien wysłać go do jednego z miast w Hiszpanii lub do Włoch, gdzie panuje największa zaraza i tam ks. Guz gołymi rękami mógłby rozdawać chorym na koronawirusa komunię świętą do ust."
"Proponuję prosty sposób na zweryfikowanie wiary ks. Guza. (...) Arcybiskup Budzik, ordynariusz ks. Guza, powinien wysłać go do jednego z miast w Hiszpanii lub do Włoch, gdzie panuje największa zaraza i tam ks. Guz gołymi rękami mógłby rozdawać chorym na koronawirusa komunię świętą do ust."
"Mam nadzieję, że wielu wierzącym przyniesie to więcej pokoju i pomoże uwolnić się od niepotrzebnych lęków" - pisze jezuita.
"Mam nadzieję, że wielu wierzącym przyniesie to więcej pokoju i pomoże uwolnić się od niepotrzebnych lęków" - pisze jezuita.
Ks. Dominik Chmielewski napisał w "Naszym Dzienniku" odezwę do "Wojowników Maryi" i do każdego, kto ją przeczyta. Pisze tam m. in. o przyjmowaniu Komunii świętej na dłoń. I podaje niestety nieprawdę.
Ks. Dominik Chmielewski napisał w "Naszym Dzienniku" odezwę do "Wojowników Maryi" i do każdego, kto ją przeczyta. Pisze tam m. in. o przyjmowaniu Komunii świętej na dłoń. I podaje niestety nieprawdę.
"Nie pozostawiajcie tego co się dzieje w internecie bez żadnego odzewu. Milczenie może zaszkodzić wielu wiernym" - pisze jezuita.
"Nie pozostawiajcie tego co się dzieje w internecie bez żadnego odzewu. Milczenie może zaszkodzić wielu wiernym" - pisze jezuita.
Znany jezuita odpowiada na słowa inicjatora "Różańca do Granic".