Kard. Ryś tworzy komisję badającą nadużycia seksualne. Inni biskupi powinni pójść jego śladem

Kard. Ryś tworzy komisję badającą nadużycia seksualne. Inni biskupi powinni pójść jego śladem
Fot. Ks. Paweł Kłys / archidiecezja.lodz.pl

Kardynał Grzegorz Ryś, metropolita łódzki ogłosił, że powoła w archidiecezji łódzkiej niezależną komisję do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego osób małoletnich. Komisja ma zająć się wyłącznie sprawami z terenu kierowanej przez niego archidiecezji. W jej skład mają wejść prawnicy, historycy, psycholodzy. Ich głównym zadaniem ma być dotarcie do osób skrzywdzonych, które dotychczas nie ujawniły swojej krzywdy. „Skrzywdzeni jeszcze żyją, i ciągle jeszcze jest szansa, by się z nimi spotkać, wspomóc tak dalece, jak tylko jest to możliwe, i prosić o przebaczenie” – stwierdza kardynał w liście do diecezjan.

Nietrudno zauważyć – zresztą kardynał sam o tym wspomina – że to reakcja na czerwcową decyzję Konferencji Episkopatu Polski, która nie powołała do życia komisji ogólnopolskiej, lecz postanowiła nad nią jeszcze trochę popracować. Metropolita łódzki pisze: „Nie jest to w żadnym wypadku »znak sprzeciwu« wobec ostatnich decyzji Episkopatu: gdy zostanie powołana do życia Komisja ogólnopolska, komisja »łódzka« włączy się z pełnym zaangażowaniem w jej prace. Myślę jednak, że naszą część pracy możemy zacząć już teraz. A nawet POWINNIŚMY”.

DEON.PL POLECA

 

 

Trudno się z tymi słowami nie zgodzić. Komisja ogólnopolska – jeśli kiedyś powstanie – będzie musiała zająć się wszystkimi diecezjami w Polsce. Nie zrobi tego sama. W każdej diecezji będzie potrzebne powołanie specjalnego zespołu ekspertów, który przekopie archiwa, spotka się ze świadkami, zbierze relacje. Dobrym zatem pomysłem jest rozpoczęcie pracy teraz – po to, by dostarczyć tejże komisji gotowy materiał. Ideałem byłoby, gdyby za „ciosem” poszli także i inni biskupi. Nie spodziewam się, by zrobili to wszyscy – parę lat temu, gdy kilku biskupów wyszło przed szereg i opublikowało dane na temat przypadków wykorzystywania w ich diecezjach wydawało się, że inni podążą ich śladem. Nic takiego się nie stało. Jestem zatem w tek kwestii umiarkowanym optymistą.

Ale mam pewien argument dla powstania takich komisji. W dyskusji o komisji ogólnopolskiej podnoszono m.in. kwestie finansów. Pojawiły się wątpliwości dotyczące finansowania prac. Powstanie ciał diecezjalnych w pewnym sensie problem rozwiązuje. Każdy biskup płaci za pracę swojej komisji, a materiał badawczy dostarcza ogólnopolskiej.

Kardynał pisze, że część pracy można zacząć już teraz. W gruncie rzeczy część pracy można było zacząć co najmniej dwa lata temu, jeśli nie osiem. Co mam na myśli? Dwa lata temu – w maju 2023 r. – opublikowaliśmy wraz z Piotrem Litką wynik prac kwerendalnych w IPN. Była to zanonimizowana lista księży, którzy dopuścili się przestępstw seksualnych w okresie 1944-1989. W moim przekonaniu był to znakomity punkt wyjścia do podjęcia badań w diecezjach. Część biskupów podążyła tym tropem. Kardynał Ryś był pierwszym hierarchą, który napisał do nas, autorów publikacji, że odnalazł już osoby skrzywdzone i do nich dotarł. W kilku innych diecezjach także to zrobiono. Ale w wielu nie. A szkoda.

Dlaczego piszę o tym, że można było podjąć prace już osiem lat temu? W 2017 r. weszła w życie nowelizacja Kodeksu karnego, która obliguje wszystkich, którzy mają wiedzę o wykorzystaniu seksualnym osoby małoletniej do zgłoszenia tego organom ścigania. W wielu diecezjach przeglądnięto wówczas archiwa i zgłoszeń dokonano. Czy próbowano wtedy dotrzeć do skrzywdzonych? Nie wiem. Wiem za to, że są diecezje w Polsce, w których żadnej kwerendy pod kątem identyfikacji takich przypadków nie zrobiono. A szkoda.

DEON.PL POLECA


Podstawowym zadaniem komisji „łódzkiej” ma być dotarcie do skrzywdzonych i świadków. Nie oczekujmy jednak, że skrzywdzeni i świadkowie wyjdą gremialnie z ukrycia i przybiegną zgłaszać krzywdę. Tak nie będzie. Potrzeba czasu. Odwołam się tu do doświadczeń, które mam z pracy w komisji w diecezji sosnowieckiej. W grudniu ubiegłego roku zaapelowaliśmy do pokrzywdzonych i świadków o zgłaszanie się. Podaliśmy numer telefony, adres meilowy, adres korespondencyjny, poinformowaliśmy, że dysponujemy bezpiecznymi lokalami, w których możemy się spotkać. Minęło pół roku. Otrzymaliśmy w tym czasie kilka anonimowych listów – żaden nie dotyczył tematyki wykorzystywania małoletnich. Zadzwoniło sześć (!) osób – trzy z nich zostały skrzywdzone (wszystkie jako dorosłe), pozostałe trzy dzwoniły w innych drażliwych sprawach. Wśród tych trzech skrzywdzonych osób była tylko jedna, która ujawniła się po raz pierwszy!

Co chcę powiedzieć, robiąc tę wyliczankę? Trzeba czasu. Trzeba dać skrzywdzonym bezpieczną przestrzeń, możliwość zgłoszenia i czekać. Owszem, do niektórych da się dotrzeć, bazując na dokumentach, prowadząc intensywne poszukiwania. Znów: potrzeba czasu.

Nie oczekujmy zatem natychmiastowych rezultatów. Niemniej trzeba próbować. Bo POWINNIŚMY.

 

Dziennikarz i publicysta „Rzeczpospolitej” oraz magazynu „Plus Minus”. Prawnik kanonista, absolwent UKSW. Absolwent kursu „Komunikacja instytucjonalna Kościoła: zarządzanie, relacje i strategia cyfrowa” na papieskim Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
kard. Grzegorz Ryś

Nowe wydanie bestselleru kard. Grzegorza Rysia

Miłosierdzie pozostaje wielką tajemnicą Boga i wielkim skandalem w oczach ludzi. Zawiera w sobie to, z czym mamy największe trudności: współczucie, przebaczenie, nawrócenie. Nie stawia warunków, nie zna żadnych...

Skomentuj artykuł

Kard. Ryś tworzy komisję badającą nadużycia seksualne. Inni biskupi powinni pójść jego śladem
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.