Rozwój duchowy po katolicku

Rozwój duchowy po katolicku
fot. unsplash.com

Lubię inspirować się spojrzeniem innych osób na wiarę i ich przeżywaniem duchowości. Cenię wiele różnych miejsc w internecie, szczególnie na Instagramie. Jakiś czas temu zobaczyłam jednak coś, co bardzo mocno mnie zaintrygowało.

Kto wie jak działa Instragram, ten orientuje się pewnie, że na zasięgi prezentowanych treści mają wpływ użyte hasztagi. Szukając inspiracji, trafiłam na #rozwójduchowy. Przeglądałam treści, które kryły się pod tym hasłem z pewnym przerażeniem.

Mnie rozwój duchowy kojarzy się jednoznacznie po chrześcijańsku, ale takie treści są tam mniejszością. Przeważają te z pogranicza magii, promujące talizmany, wróżby, cudowne energie skąśtam i wpływ wiatru, gwiazd itd. na moją przyszłość. Ogólnie przestrzeń pełna niekatolickich myśli. Zaskoczyło mnie to i zasmuciło jednocześnie.

Przyglądając się temu zadawałam sobie pytanie: dlaczego treści katolickie są tam mniejszością, wręcz ginącą w tłumie? Czy my naprawdę nie mamy zbyt wiele do zaoferowania w temacie duchowego rozwoju? I nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o sposób modlitwy czy osobistego przeżywania sakramentów, ale całościowe podejście do człowieka, który szuka w swoim życiu jakiegoś sacrum – jakkolwiek je dziś rozumie i czuje.

DEON.PL POLECA

Można by rzec – z czym do ludzi? No właśnie, z czym?

Postanowiłam więc wejść w temat głębiej, nazywając konkretnie to, co mnie samą kształtuje i co wpływa na mój rozwój. Zapytałam innych o ich doświadczenia i potrzeby. Przyznaję, że rozmawiałam głównie ze świadomymi katolikami, co może i zawęża sposób patrzenia, ale to właśnie oni są dla mnie tą grupą, z którą się identyfikuję.

Wytłumaczenie czym jest rozwój duchowy raczej trudnością nie było. Dbałość o wnętrze, kontakt z Jezusem – i tu szukanie drogi, na różne sposoby, w  zależności od aktualnych potrzeb. Im ten kontakt z Bogiem częstszy i bardziej zażyły, tym rozwój duchowy większy.

I być może właśnie tego mi brak w instagramowym kato - świecie. By o tych drogach, samych w sobie, mówić bardziej otwarcie i szczerze. A jest ich wiele…

Sakramenty i ich świadome przeżywanie – z naciskiem na znalezienie stałego spowiednika. Sprawa niby prosta, ale dla wielu osób problematyczna. Nie wszędzie i nie zawsze jest możliwość by się wyspowiadać spokojnie i w dużym zaufaniu. Dla mnie obie te sprawy są ważne, więc kapłanów wybieram świadomie.

Parafia, w której jest szansa na dobre i rozwijające kazanie. I cóż z tego, że można przeczytać gdzieś komentarz albo odsłuchać kazania w Internecie? By się rozwijać zdrowo, szukamy kościoła, w którym kazanie będzie miało sens i pomoże zrozumieć Słowo z dnia, daną uroczystość czy nauczenie Kościoła. Ja czuję się w tym temacie mocno obdarowana i widzę jak wielki wpływ ma na mnie to, czego słucham. Nie można nie przesiąknąć czymś, co się słyszy z ambony co tydzień (albo i częściej).

Lektury duchowe z dobrych katolickich wydawnictw. Książki są drogie, wiem… Warto jednak choć raz na jakiś czas przeczytać coś, co nas nakarmi, ukształtuje myślenie, pobudzi do głębszej refleksji. Można czytać codzienną prasę pełną nieszczęść. Można też kupić coś innego.

Lektura Pisma Świętego, które same w sobie jest tym, co kształtuje, prostuje, pokazuje w czym i w Kim możemy dziś szukać odpowiedzi, nadziei, wsparcia. Najlepiej z mądrym komentarzem, choć z czasem nie będzie on konieczny.

Dla mnie przestrzeń do rozwoju duchowego to również, a nawet dziś głównie, wspólnota małżeństw i rekolekcje ignacjańskie w milczeniu.

Mam wokół siebie wiele mądrych, wykształconych osób. O ilu z nich mogę powiedzieć, że są dobrze rozwinięte duchowo? O niewielu… O sobie samej też bym tego dziś nie powiedziała.

Czy my, katolicy robimy coś konkretnego w kierunku rozwoju? Nie po to by wiedzieć więcej, ale bardziej kochać, służyć, rozsiewać wokół siebie miłość i spokój, dać Bogu działać w sobie. To jednak nie stanie się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Tego trzeba się nauczyć. Jak i gdzie? Nie wiem… Nadal szukam, trochę po omacku, ale szukam…

Z wykształcenia pedagog i doradca rodzinny. Z wyboru żona, matka dwóch synów. Nie potrafi żyć bez kawy i dobrej książki. Autorka książki "Doskonała. Przewodnik dla nieperfekcyjnych kobiet". Prowadzi bloga oraz Instagram.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
ks. Józef Tischner, Joanna Podsadecka

Nieznane oblicze ks. Józefa Tischnera

Filozof z Łopusznej o miłości mówił mało. Sam kiedyś wyznał: „Byłem analfabetą, jeśli chodzi o wiarę, analfabetą, jeśli chodzi o miłość, dawałem ludziom tylko nadzieję”. Okazuje się jednak, że to...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Rozwój duchowy po katolicku
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.