Bardzo mocne słowa papieża. Powiedział o kobietobójstwie
Te słowa znaczą potępienie szczególnego rodzaju przemocy, która dotyka kobiet, czego do tej pory Kościół nigdy nie uczynił - czytamy w komentarzu watykańskiego dziennika L'Osservatore Romano.
"Patrząc na matki i na babcie, chcę was zachęcić do walki z plagą, która dotyka nasz kontynent: liczne przypadki zabójstw kobiet. A wiele jest sytuacji przemocy przemilczanych za licznymi ścianami". Tymi słowami Papież Franciszek po raz pierwszy wskazał na szczególną przemoc godzącą w kobiety. To swojego rodzaju precedens.
Watykański dziennik powołując się na słowa papieża z pielgrzymki do Peru, zauważa, że potępienie tego szczególnego rodzaju przemocy, jaki dotyka kobiety, zdarza się po raz pierwszy w Kościele. Użycie pojęcia "femminicidio - kobietobójstwo" to zauważenie samego problemu i uznanie, że kobiety doznają przemocy od mężczyzn jako kobiety.
L'Osservatore Romano zauważa, że to nie przypadek, że papież Bergoglio wypowiedział się na ten temat właśnie w Ameryce Łacińskiej. Mówiąc o tym, Głowa Kościoła uznaje, że ten problem istnieje również dla Kościoła. "Mówiąc w tamtym miejscu i w taki sposób, nie przyłączył się do chóru oskarżeń o molestowanie seksualne, jakie wiele aktorek ze Stanów Zjednoczonych skierowało pod adresem pewnego producenta, a co szybko rozpowszechniło się w społeczeństwach zachodnich. Oskarżeń, którym nie ma końca i które nadal wywołują polemiki wśród samych zainteresowanych kobiet" - czytamy.
Watykański dziennik zaznacza, że istnieje spora różnica pomiędzy kontynentami i samym problemem jest kondycja pozycji kobiety w konkretnym społeczeństwie. Istnieje ogromna różnica miedzy kobietą molestowaną przez producenta w Stanach Zjednoczonych, a kobietą na ulicy w Ameryce Łacińskiej. Pierwsza może odejść i poszukać pracy tam, gdzie jej godność będzie respektowana, druga tego wyboru najczęściej już nie ma, zauważa dziennik.
Tak ujmuje rolę papieża Franciszka w tym problemie: "ujawnienie przez Franciszka zmieniło bieg toczącej się debaty, przenosząc na pierwszy plan kondycję tych kobiet, które są tak słabe, że nie mogą uciec przed przemocą".
Ten problem istnieje równierz w innych, nawet bardzo rozwiniętych społeczeństwach, takich jak na przykład Rosja. Rosyjski "Komiersant" na swoich łamach publikuje artykuł, w którym czytamy o tym, że policja w tym kraju nie daje kobietom żadnego wsparcia, a społeczeństwo uznaje za normalne stosowanie przemocy w domach. "Tam kobiety nie są po prostu molestowane, ale gwałcone i bite".
W Ameryce Łacińskiej przemoc pojawia się nie tylko w domach, ale dochodzi do tego ta na ulicach. Nie wspominając o innych środowiskach, na przykład w niektórych krajach Afryki, gdzie "gwałcenie kobiet stosowane jest systematycznie, przez wszystkie walczące strony jako broń wojenna" - czytamy w L'Osservatore Romano.
Słowa papieża Franciszka zmuszają do refleksji nad tym, że to co w naszej kulturze może być zatarczką i tymczasowym problemem, w innym miejscu świata jest problemem dramatycznym i palącym.
Również hierarchie kościelne, które winny się zastanowić, jak to jest, że pomimo trwającego wieki czytania i komentowania Ewangelii kobiety, a po części i dzieci, również w krajach o tradycji chrześcijańskiej, są ofiarami męskiej przemocy. Są to pytania, które musi sobie postawić każdy chrześcijanin, mając na uwadze to, co powiedział Papież Franciszek w Peru, a mianowicie, że tym, co się liczy, nie są słowa, ale konkretne działania - podsumowuje watykański dzennik.
Skomentuj artykuł