Papież modlił się za niesprawiedliwie skazanych
O swojej modlitwie za osoby niesprawiedliwie skazane zapewnił Ojciec Święty na początku Eucharystii w Domu Świętej Marty. Transmitowały ją media watykańskie.
Papież nie odniósł się wprost do wyroku uniewinniającego kard. Georga Pella z zarzutów o rzekome molestowanie małoletnich, wydanego dziś rano przez Sąd Najwyższy Australii. W homilii Franciszek zachęcił do modlitwy o wytrwałość w posłudze, pomimo ludzkich upadków.
„W tych dniach Wielkiego Postu widzimy prześladowania, jakich doznał Jezus, i tego, jak uczeni w Prawie się zawzięli przeciwko: został osądzony z zawziętością będąc niewinnym. Chciałbym dziś modlić się za wszystkie osoby, które cierpią z powodu niesprawiedliwego wyroku z powodu zawziętości” – powiedział papież we wprowadzeniu do porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
W homilii Ojciec Święty nawiązał do dzisiejszych czytań liturgicznych z Księgi proroka Izajasza (Iz 49,1-6), drugiej pieśni Sługi Bożego i fragmencie z Ewangelii św. Jana (J 13,21-33. 36-38), mówiącym o zdradzie Judasza i zaparciu się Piotra. „Prośmy o łaskę wytrwania w posłudze, pomimo naszych upadków” – zachęcił Franciszek.
Na wstępie papież podkreślił, że proroctwo Izajasza mówi nie tylko o Mesjaszu, ale także o ludzie Izraela, o ludzie Bożym a zatem o każdym z nas. Tekst dwukrotnie zaznacza, że Bóg wybrał swego sługę z łona, od poczęcia. Lud Boży został wybrany przed narodzeniem i tak dzieje się też z każdym z nas. Nikt z nas nie przyszedł na świat przypadkiem. Bóg przeznaczył nas abyśmy byli dziećmi Bożymi, z zadaniem służenia, budowania – wskazał Franciszek.
Ojciec Święty zaznaczył, że Jezus będąc Sługą Bożym służył aż po śmierć. Dlatego i my musimy w naszym życiu przyjąć postawę służby, dawać siebie innym.
„Służba to nie oczekiwanie dla każdego z nas jakiejś innej korzyści, nie będącej służbą. Służenie jest chwałą; a chwałą Chrystusa jest służba aż po unicestwienia samego siebie, aż do śmierci, śmierci na krzyżu. Jezus jest sługą Izraela. Lud Boży jest sługą, a gdy lud Boży oddala się od tej postawy służenia staje się apostatą: oddala się od powołania, które dał mu Bóg. Kiedy zaś każdy z nas oddala się od tego powołania do służby, oddala się też od miłości Boga. I buduje swoje życie na innych miłościach, często bałwochwalczych”- przestrzegł papież.
Franciszek przyznał, że w ludzkim życiu zdarzają się upadki i wskazał, że winniśmy przyjąć postawę grzesznika proszącego o przebaczenie, jak Piotr, który przysiągł, że odda za Chrystusa swoje życie, a gdy się zaparł i kogut zapiał, gorzko zapłakał i prosił o przebaczenie. Natomiast, kiedy sługa nie potrafi zrozumieć, że upadł, kiedy namiętność ogarnia go do tego stopnia, że prowadzi do bałwochwalstwa, to otwiera swoje serce na szatana, wchodzi w noc - tak stało się z Judaszem.
„Pomyślmy dziś o Jezusie, słudze wiernym w służbie. Jego powołaniem jest służba, aż do śmierci i to śmierci na krzyżu. Pomyślmy o każdym z nas, stanowiącym część ludu Bożego: jesteśmy sługami, naszym powołaniem jest służba, a nie wykorzystywanie naszego miejsca w Kościele. Służyć. Zawsze na służbie. Prosimy o łaskę wytrwałości w służbie. Czasami z poślizgnięciami, upadkami, ale przynajmniej z łaską płaczu, tak jak zapłakał Piotr”- powiedział Ojciec Święty podsumowując swą homilię.
Na zakończenie celebracji miała miejsce adoracja Najświętszego Sakramentu oraz błogosławieństwo eucharystyczne, a papież zachęcił wiernych śledzących transmisję w mediach do Komunii św. duchowej.
Skomentuj artykuł