Papież o staruszce, która zbiera śmieci, by przeżyć. Ma do nas ważną prośbę
Franciszek przekazał wszystkim historię poruszającą do głębi serca. To opowieść o Eustaqui, kobiecie z Meksyku żyjącej z tego, że segreguje odpady. Robi to, mimo że ma 77 lat.
"Zaczęłam zbierać surowce wtórne czternaście lat temu, gdy mąż miał wypadek" - przyznaje Eustaquia - "To był jedyny sposób zarobkowania, który przyszedł mi do głowy, ponieważ nie mogę znaleźć pracy, jeśli nie umiem czytać i pisać".
Papież Franciszek był wyraźnie poruszony historią tej kobiety. "Eustaquia wykonuje wspaniałą pracę" - przyznał - "pomaga wykorzystać powtórnie to, co inni wyrzucają".
Jak podkreślił Franciszek, bardzo ważne jest to, by znajdować wartość nawet w tym, co inni wyrzucają. "Ile mądrości kryje się w tym prostym geście! Tyle troski i roztropności. Wydaje się, że dzisiaj wszyscy wszystko wyrzucają. To triumf kultury śmietnika" - podkreślił papież - "Nawet wiele naszych dzieci kończy właśnie w ten sposób".
Papież wskazał również, że to, że wyrzucamy śmieci ma związek również z tym, że marnotrawimy nasze życie, wyrzucamy tych, których uznajemy za niepotrzebnych, za "śmieci". "Nasz narcyzm sprawia, że żyjący obok nas ludzie starsi są także postrzegani jako przedmioty, których można się pozbyć i wyrzucić" - powiedział Franciszek, podkreślając, że ludzie chcą być cały czas "piękni i nowi". Nie zauważają już, że "gdy wino się starzeje, staje się lepsze; ba znacznie lepsze! Takiego wina się nie wyrzuca".
Oczywiście, jeśli starzeje się tak, jak nie powinno, to wino "zamienia się ocet" - wskazał papież.
"Czy uda nam się wybawić naszą młodzież z kultury śmietnika, która zdominowała nasz świat?" - zaapelował do nas papież, wskazując, że również w pracy Eustaqui widać wizję "innej ludzkości": wizję dawania nowego życia temu, co wydaje się "tylko śmieciem".
Opowieść Eustaqui i inne poruszające historie znajdziecie w niezwykłej książce Franciszka - "Dzielenie się mądrością czasu" >>
Skomentuj artykuł