Papież o swoim zdrowiu i możliwości rezygnacji. "Powiedzieli mi, że to popularny temat"
Ostatnie tygodnie upłynęły pod znakiem spekulacji na temat zdrowia papieża i możliwości jego rezygnacji. Teraz Franciszek osobiście postanowił odnieść się do tych tematów i szczerze opowiedział o operacji, która niedawno przeszedł oraz o stanie swojego zdrowia. W wyjątkowym wywiadzie dla Radio COPE odniósł się też do plotek o swojej rezygnacji, do korupcji i pedofilii w Kościele, wyjaśnił, dlaczego wprowadził ograniczenia w odprawianiu mszy trydenckiej, a rządzącym zarzucił, że nie walczą z pedopornografią.
Wywiad został przeprowadzony przez Carlossa Herrerę dla hiszpańskojęzycznego Radia COPE.
W rozmowie, która rozpoczęła się od tematu stanu zdrowia Franciszka, dowiadujemy się, że operacja, którą przeszedł, była poważna, a fakt, że znalazł się w szpitalu zawdzięcza szybkiej reakcji swojego pielęgniarza.
Zdrowie papieża i rezygnacja z urzędu
"On uratował mi życie! Powiedział mi: - Musisz mieć operację. Były też inne opinie: 'Lepiej podziałać antybiotykami...', ale ten pielęgniarz bardzo dobrze mi to wytłumaczył. Jest to pielęgniarz stąd, z naszej służby zdrowia, ze szpitala watykańskiego. Pracuje tu od trzydziestu lat, bardzo doświadczony człowiek. Po raz drugi w moim życiu pielęgniarz uratował mi życie".
Jak ujawnił papież Franciszek, operacja przeszła zgodnie z planem, choć była trudna i budziła pewne obawy personelu medycznego. Papieżowi w czasie zabiegu usunięto 33 centymetry jelita i w dalszym ciągu przyjmuje on leki, które mają stabilizować jego stan po operacji.
"Mogę jeść wszystko. Nadal mam leki pooperacyjne, ponieważ mózg musi zarejestrować, że ma 33 centymetry jelita mniej. A wszystkim zarządza mózg, mózg zarządza całym naszym ciałem i potrzebuje czasu, żeby to zarejestrować. Ale poza tym, prowadzę normalne życie, zupełnie normalne życie" - powiedział Franciszek.
Zdrowie papieża wywołało w mediach falę komentarzy na temat możliwości jego odejścia. Jednak jak wynika z wywiadu, Franciszek nie zamierza rezygnować, a o samym fakcie takiej dyskusji dowiedział się po jakimś czasie.
"Tak, powiedzieli mi nawet, że w zeszłym tygodniu to był bardzo popularny temat. Eva [Fernández] mi to powiedziała; powiedziała to nawet z bardzo miłym argentyńskim akcentem, a ja jej powiedziałem, że nie mam o niczym pojęcia, ponieważ czytam tu tylko jedną gazetę rano, gazetę rzymską. Czytam ją, bo podoba mi się sposób, w jaki formułowane są nagłówki, czytam szybko i to wszystko, nie wnikam w szczegóły. Nie oglądam telewizji. I rzeczywiście otrzymuję raport o niektórych wiadomościach dnia, ale o tym, że było coś o mojej rezygnacji, dowiedziałem się znacznie później, kilka dni później. Ilekroć papież jest chory, zawsze jest powiew wiatru albo huragan konklawe" - stwierdził papież.
Franciszek stwierdził także, że: "nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby zrezygnować".
Pielgrzymka do Węgier i Słowacji oraz sytuacja na świecie
Franciszek został zapytany o wyjazd na Węgry i spotkanie z premierem Orbanem. Powszechnie wiadomo, że papież nie zgadza się z niektórymi elementami polityki szefa rządu Węgier. Jak może wyglądać takie spotkanie?
"Nie wiem, czy się z nim spotkam. Wiem, że władze przyjdą mnie powitać. Nie jadę do centrum Budapesztu, ale do miejsca Kongresu [Eucharystycznego], a tam jest sala, w której spotkam się z biskupami, i tam przyjmę władze, które przyjadą. Nie wiem, kto przyjedzie. (...) Kiedy jestem przed człowiekiem, patrzę mu w oczy i pozwalam, żeby rozmowa toczyła się swobodnie. Nawet nie przychodzi mi do głowy myślenie o tym, co powiem, gdy będę z nim, nie pomaga mi myślenie o przyszłych sytuacjach. Lubię konkrety; myślenie o potencjalnych przyszłych sytuacjach sprawia, że się plączesz, to nie jest dla ciebie dobre" - powiedział Franciszek.
Sprawa kard. Becciu i oskarżenia o korupcję
W rozmowie został poruszony wątek kard. Becciu, który został oskarżony o malwersacje finansowe. Był to bliski współpracownik papieża. Zdaniem Franciszka reforma wymiaru sprawiedliwości Watykanu przez ostatnie lata znacznie przyspieszyła, dlatego możliwe jest bardziej efektywne wykrywanie takich nadużyć.
"[Becciu] Idzie na proces zgodnie z prawem watykańskim. Swego czasu sędziami kardynałów nie byli sędziowie stanu, jak dziś, ale Naczelnik Państwa. Mam nadzieję z całego serca, że jest niewinny. Poza tym, był moim współpracownikiem i bardzo mi pomógł. Jest osobą, którą darzę pewnym szacunkiem jako człowieka, to znaczy, że życzę mu, żeby dobrze wypadł. Ale jest to forma domniemania niewinności. Oprócz domniemania niewinności chcę, aby wszystko dobrze się skończyło. W każdym razie sprawiedliwość zadecyduje" - powiedział Franciszek.
Msza trydencka i tradycjonaliści
Rozmowa z papieżem dotyczyła także ograniczenia, jakie zostało wprowadzone w związku z odprawianiem mszy trydenckich. Franciszek ujawnił jak wyglądały kulisy wprowadzenia nowych przepisów w życie:
|Historia 'Traditionis Custodes' jest długa. Kiedy najpierw św. Jan Paweł II - a później Benedykt, wyraźniej przy okazji Summorum Pontificum - dał możliwość celebrowania w Mszale Jana XXIII (przed Mszałem Pawła VI, czyli posoborowym) tym, którzy nie czuli się dobrze w obecnej liturgii, którzy mieli pewną nostalgię... wydało mi się to jedną z najpiękniejszych i najbardziej ludzkich decyzji duszpasterskich Benedykta XVI, który jest człowiekiem o niezwykłym człowieczeństwie. I tak to się zaczęło. To był powód. Po trzech Benedykt XVI latach powiedział, że trzeba dokonać oceny. Ocena została dokonana i wydawało się, że wszystko idzie dobrze. I było dobrze. Od tamtej oceny do chwili obecnej minęło dziesięć lat (to znaczy trzynaście lat od promulgacji Summorum Pontificum), a w zeszłym roku wraz z odpowiedzialnymi za Kult i Naukę Wiary uznaliśmy, że należy dokonać kolejnej oceny wszystkich biskupów świata. I tak się stało. Trwało to cały rok. Następnie przestudiowano temat i na tej podstawie okazało się, że najbardziej niepokojące jest to, że coś, co zostało zrobione, aby pomóc duszpastersko tym, którzy przeżyli wspomniane wcześniejsze doświadczenie, przekształca się w ideologię. To znaczy, z rzeczy duszpasterskiej w ideologię. Tak więc musieliśmy zareagować jasnymi normami. Jasnymi normami, które stawiałyby granicę tym, którzy nie przeżyli tego doświadczenia" - powiedział Ojciec Święty.
Pedofilia w Kościele
Franciszek został zapytany o oczyszczenie Kościoła z przestępstw pedofilii oraz o wypowiedź, która jego zdaniem została skrajnie źle zrozumiana przez media:
"Ktoś powiedział: 'Na koniec papież powiedział, że to jest problem wszystkich, obwinił diabła i umył od tego ręce'. To był komentarz medialny; że ja obwiniałem diabła, tak. Jako podżegacza do tego. Ale obwiniałem go, kiedy mówiłem o pedopornografii. Powiedziałem, że wykorzystywanie chłopca do sfilmowania aktu pedopornograficznego jest demoniczne. Nie da się tego wyjaśnić bez obecności diabła. Tak powiedziałem. Cóż, w tym wystąpieniu mówiłem o wszystkim, wraz ze statystykami. Uważam, że sprawy mają się dobrze. W rzeczywistości poczyniono postępy i czyni się ich coraz więcej. Jest to jednak problem globalny i poważny. Czasami zastanawiam się, jak to się dzieje, że niektóre rządy pozwalają na produkcję pedopornografii. Niech nie mówią, że nie wiedzą. W dzisiejszych czasach, dzięki służbom wywiadowczym, wszystko jest wiadome. Rząd wie, kto w jego kraju produkuje pedopornografię. Dla mnie jest to jedna z najbardziej potwornych rzeczy, jakie kiedykolwiek widziałem" - powiedział Franciszek.
Co papież Franciszek myśli o aborcji i eutanazji?
Dyskusja dotyczyła również kwestii prolife i kultury, która "wyrzuca na śmietnik". Papież stwierdził, że nie lubi dyskutować o tej kwestii tak, jak dzieje się to zazwyczaj w mediach.
"Jeśli chodzi o sprawę aborcji, to nie lubię wdawać się w dyskusje, czy jest ona możliwa aż do tego miejsca, czy też nie jest możliwa aż do tego miejsca, ale powiem tak: każdy podręcznik embriologii, jaki otrzyma student medycyny na studiach medycznych, mówi, że w trzecim tygodniu od poczęcia, czasami zanim matka zorientuje się [że jest w ciąży], wszystkie organy w embrionie są już zarysowane, nawet DNA. To jest życie. Życie ludzkie. Niektórzy mówią: 'To nie jest osoba'. To jest ludzkie życie! Tak więc, stojąc przed ludzkim życiem, zadaję sobie dwa pytania: Czy można wyeliminować ludzkie życie, aby rozwiązać problem? Drugie pytanie: Czy uczciwe jest wynajęcie płatnego zabójcy, aby rozwiązać problem? A co z tymi dwoma pytaniami, co z przypadkami eliminacji ludzi - po jednej lub drugiej stronie - ponieważ są ciężarem dla społeczeństwa"?
Franciszek stwierdził także, że bardzo chciałby pojechać na konferencję klimatyczną COP26 do Glasgow, która odbędzie się w połowie listopada. Jednak wszystko uzależnione jest od tego, jaki będzie stan jego zdrowia.
Całość rozmowy w języku hiszpańskim znajdziesz tutaj, a w języku angielskim tutaj.
Skomentuj artykuł