Wyrzuty sumienia – pułapki, prawda i droga uzdrowienia

Wyrzuty sumienia – pułapki, prawda i droga uzdrowienia
Depositphotos.com (71023193)
0:00
- 0:00
deon.pl / pzk

Wyrzuty sumienia mogą prowadzić zarówno do duchowego paraliżu, jak i do nawrócenia. Ta seria tekstów pokazuje, jak rozpoznać fałszywe poczucie winy, jak odróżnić je od realnego grzechu i jak pozwolić Bogu przywrócić pokój serca. Autorzy – od kierowników duchowych po świadków nawrócenia – prowadzą od lęku i zagubienia ku wdzięczności, wolności i przebaczeniu.

Lęk, obawy, nadmierne wyrzuty sumienia to znak, że działa w nas zły duch
W świetle nauk duchowych, Autor przestrzega, że lęk, obawy i nadmierne wyrzuty sumienia są często znakiem działania złego ducha. Ten rodzaj duchowej udręki ma na celu odebranie człowiekowi pokoju i zniechęcenie go, zwłaszcza w kontekście przygotowania na powtórne przyjście Chrystusa. Artykuł odwołuje się do fragmentu Ewangelii świętego Łukasza o potrzebie gotowości i roztropności. Choć powinniśmy być czujni i unikać grzechu, to chrześcijańska nadzieja wyklucza paraliżujący strach. Przyjście Chrystusa ma być radosnym spotkaniem, a lęk jest podszeptem mającym wzbudzić fałszywą wizję Boga jako srogiego sędziego, który nam zagraża. Zły duch wykorzystuje lęk, aby oddalić człowieka od Boga.

Czy Kościół generuje poczucie winy, a apostazja usuwa wyrzuty sumienia? Odpowiada ojciec Józef Augustyn SJ
Autor w artykule o poczuciu winy i apostazji podkreśla, że poczucie winy jest fundamentalnym i integralnym elementem ludzkiego doświadczenia, ściśle związanym z sumieniem – wewnętrznym głosem odróżniającym dobro od zła. Kościół nie generuje poczucia winy, lecz wskazuje na moralne konsekwencje czynów. Ostrzega, że osoba licząca na to, iż dokonując apostazji łatwo pozbędzie się wyrzutów sumienia z powodu poważnych grzechów (na przykład zdrada, aborcja), grubo się myli. Apostazja to niebezpieczny eksperyment dokonywany na własnej świadomości moralnej, będący wyrzeczeniem się wspólnoty Kościoła i otrzymanych łask. Choć akt ten może zwolnić z przepisów kościelnych (na przykład post), nie unieważnia moralnej natury zła. Autor wzywa do pokory w ocenianiu aktów apostazji, lecz zaznacza ich poważne duchowe konsekwencje.

Pięć kroków do uporania się z winą
Artykuł przypomina, że poczucie winy nie jest tożsame z grzechem – może być subiektywne (wyrzuty sumienia), nawet gdy obiektywnie nie wyrządziliśmy krzywdy. Autor wskazuje pięć etapów zdrowej duchowości: po pierwsze – rozróżnić grzech od winy. Po drugie – odczuć żal za zło, ale nie zatracać się w samobiczowaniu. Trzeci krok to skrucha – uznanie własnej słabości w relacji z Bogiem. Czwarty – autentyczne wyznanie grzechów w spowiedzi, niebycie „mechanicznym”. Piąty etap to zadośćuczynienie – naprawienie wyrządzonych krzywd, symboliczne lub realne, co pomaga się uwolnić od ciężaru winy.

To duchowa pułapka, w którą często wpadamy. Jesteśmy gotowi na poświęcenia, ale o jednym zapominamy
Autor przestrzega przed duchową pułapką: choć często prosimy Boga o wiele i jesteśmy gotowi na poświęcenia, to skoncentrowani na własnych potrzebach zapominamy o najważniejszym – oddaniu Mu chwały. Przywołuje fragment Ewangelii świętego Łukasza, gdzie z dziesięciu uzdrowionych trędowatych tylko jeden wrócił, by dziękować Jezusowi. Autor podkreśla, że relacja z Bogiem to nie tylko proszenie, ale spotkanie i wdzięczność. Apeluje o naśladowanie postawy tego jednego uzdrowionego – wrócenie do Pana z sercem pełnym dziękczynienia.

Grzech przejął kontrolę nade mną. Ocaliła mnie... schola
W pewnym trudnym okresie życia autorka czuła, że grzech przejął nad nią kontrolę – przez pół roku unikała Komunii, bo bała się spowiedzi. Dopiero dzięki namowom siostry poszła na próby scholi liturgicznej „Domine Jesu” prowadzonej przez księdza. Choć początkowo podchodziła sceptycznie, z czasem spotkania w scholi stały się dla niej źródłem radości i duchowego odrodzenia. Przez śpiew pieśni liturgicznych zaczęła otwierać się na Bożą miłość i pokorę. Kulminacyjnym momentem było głębokie doświadczenie modlitwy – płacząc, modliła się „Jezu, przytul mnie”, a potem poszła do konfesjonału. Spotkała tam przebaczenie i wspólnotę, która dodała jej siły do dalszego życia w wierze.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Anna Dodziuk
  • „Znowu się ośmieszasz”.
  • „Zawsze te same głupie błędy”.
  • „Fatalnie wyglądasz”.
  • „Wszyscy jakoś ułożyli sobie życie, a ty?”.
  • „Brak ci kreatywności”.

Czy mówisz tak czasem do siebie?

Wstyd nas piecze, pali i kłuje, ale nie musi...

Skomentuj artykuł

Wyrzuty sumienia – pułapki, prawda i droga uzdrowienia
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.