Złożono zawiadomienie do nuncjatury w sprawie biskupa Napierały
Dziennikarze portalu Onet.pl informują, że złożyli doniesienie do Nuncjatury Apostolskiej. Chodzi o zaniechania, jakich miał dopuścić się biskup senior diecezji kaliskiej w sprawie księdza oskarżonego o pedofilię.
"Czcigodny księże biskupie! Tak, z pedofilią trzeba walczyć w prawdzie, to wielkie przestępstwo - najpierw to przestępstwo, a potem grzech" - piszą dziennikarze w tekście "Zgłaszamy sprawę ks. biskupa Napierały do Watykanu i liczymy na wyjaśnienie zarzutów o tuszowanie pedofilii". Tekst ukazał się na portalu Onet.pl.
"Walczyć w prawdzie czcigodny księże biskupie, zgadzamy się i dlatego o podejrzeniach wobec księdza biskupa postanowiliśmy poinformować arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, który prowadził dochodzenie w sprawie tuszowania kościelnej pedofilii w diecezji kaliskiej" - dodają.
List Marty Glanc, Szymona Piegzy i Bartosza Rumieńczyka to odpowiedź na wywiad z biskupem Stanisławem Napierałą w kaliskim diecezjalnym dwutygodniku "Opiekun". Bp Napierała twierdzi w nim, że "wyrządzono mu krzywdę" insynuacjami o tym jakoby wiedział o przestępstwach, których w stosunku do nieletnich dopuścił się ks. Arkadiusz Hajdasz.
Zbrodnie Hajdasza ujrzały światło dzienne dzięki filmowi "Zabawa w chowanego", w którym wypowiadają się na ten temat mężczyźni skrzywdzeni przez duchownego w przeszłości. Film spotkał się z reakcją ostrego sprzeciwu ze strony kaliskich biskupów: biskupa Edwarda Janiaka, a także jego poprzednika biskupa Stanisława Napierały.
W stosunku do obu hierarchów pojawiły się zarzuty zaniechań i krycia księdza-pedofila. Zaniechania bp. Napierały opisała matka jednego z pokrzywdzonych, Ewa Hurna, która twierdzi, że wielokrotnie próbowała do niego dotrzeć i poprosić o pomoc dla jej syna oraz innych ofiar księdza Hajdasza. Hurna napisała list do biskupa Napierały, który udało jej się wręczyć osobiście. Biskup nie chciał z nią rozmawiać, a sprawa wyglądałaby na wyciszoną, gdyby matka pokrzywdzonego nie dowiedziała się od swojego proboszcza, że biskup zaczął pytać na parafii czy rodzina Hurnych nie jest patologiczną.
Biskup Napierała niedługo po premierze filmu braci Sekielskich, przewodniczył święceniom kapłańskim w kaliskiej katedrze. Mówił wtedy do nowo wyświęconych diakonów, że "są sytuacje, gdzie trzeba milczeć dla dobra wszystkich. Dla dobra wszystkich”. Dziś twierdzi, że jego słowa są wyjęte z kontekstu i zmanipulowane.
Dziennikarze Onetu, którzy opisują skandal w diecezji kaliskiej od samego początku, zdecydowali się podjąć kroki jakie umożliwia obecne kościelne prawo.
"W ubiegłym tygodniu wysłaliśmy również oficjalne pismo w sprawie księdza biskupa do Nuncjatury Apostolskiej w Polsce, w którym zgodnie z art. 3 § 3 motu poprio Vos estis lux mundi dokonaliśmy zgłoszenia zaniechań, których dopuścił się ksiądz biskup jako ordynariusz diecezji kaliskiej" - informują i dodają, że zgadzają się z papieżem Franciszkiem, że "przestępstwa związane z wykorzystywaniem seksualnym obrażają naszego Pana, powodując u ofiar szkody fizyczne, psychiczne i duchowe oraz szkodzą wspólnocie wiernych".
"Aby takie zjawiska, w jakichkolwiek formach, nie miały więcej miejsca, potrzebne jest nieustanne i głębokie nawrócenie serc, potwierdzone konkretnymi i skutecznymi działaniami, które angażowałyby wszystkich w Kościele. Myślimy tym samym, że Stolica Apostolska jest najwłaściwszym miejscem, gdzie ks. biskup powinien złożyć swoje tłumaczenia w tej sprawie" - piszą dziennikarze.
Zgodnie z obowiązującym motu proprio papieża Franciszka „Vos estis lux mundi” każda osoba, która posiada wiedzę na temat przestępstw na tle seksualnym dokonanych przez osobę duchowną, lub zaniedbań czy krycia sprawców, może złożyć odpowiednie zawiadomienie. Zawiadomienie może zostać skierowane do Stolicy Apostolskiej bezpośrednio lub za pośrednictwem przedstawiciela papieskiego (nuncjusza).
***
Skomentuj artykuł