Lawiny śnieżne w Tatrach. Nie żyją dwie osoby

Lawiny śnieżne w Tatrach. Nie żyją dwie osoby
(Fot. pl.depositphotos.com)
PAP/dm

W Tatrach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego, jest to bardzo poważne zagrożenie. Statystycznie najczęściej do wypadków śmiertelnych dochodzi przy stopniu drugim i trzecim zagrożenia lawinowego - powiedział w sobotę ratownik dyżurny TOPR Tomasz Wojciechowski. W sobotę w Tatrach lawiny śnieżne zabiły dwie osoby. Jedna lawina zeszła w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, a kolejna w Dolinie Gąsienicowej.

- Często jest tak, że turyści lekceważą drugi i trzeci stopień zagrożenia lawinowego wychodząc z założenia, że jest pięciostopniowa skala - powiedział ratownik i dodał: „Jeżeli nie mamy odpowiedniej wiedzy o lawinach, jeżeli nie wiemy jakimi formacjami można się poruszać, gdzie jest teren bezpieczny a gdzie jest niebezpiecznie, to może się to skończyć tragicznie”.

Najwyższy stopień zagrożenia lawinowego ogłaszany w Tatrach w skrajnie ekstremalnych warunkach to stopień czwarty - wysoki. Piaty stopień zagrożenia lawinowego może występować np. w Alpach, gdzie lawiny mogą zagrażać budynkom czy drogom.

- Trzeci stopień zagrożenia lawinowego to już sytuacja bardzo niebezpieczna, w związku z czym apelujemy o zaniechanie wędrówek wysoko w góry. Przy trzecim stopniu zagrożenia lawiny w niektórych miejscach nawet mogą zejść do wysokości lasu więc turysta sam musi ocenić zagrożenie planując wycieczkę. Czasami trzeba podjąć decyzję o powrocie, aby uniknąć najgorszego - mówił ratownik TOPR.

DEON.PL POLECA

Dodał on, że nawet ratownicy idąc na wyprawę po poszkodowanych muszą czasem zawrócić widząc zagrożenie. Tak też było w minionym tygodniu, kiedy grupa ratowników szła po turystów na Kopę Kondracką, jednak z uwagi na osuwający się śnieg, musieli zawrócić i ponowić akcję na drugi dzień.

W sobotę lawiny śnieżne w dwóch różnych miejscach zeszły niemal w tym samym czasie. W rejonie Kasprowego Wiechu zwały śniegu przygniotły narciarza, który zjeżdżał poza wyznaczoną trasa w Kotle Gąsienicowym. Wyzwolone masy śniegu ruszyły z Uhorcia Kasprowego. O wypadku TOPR błyskawicznie poinformowali inni narciarze jadący na górę wyciągiem narciarskim.

Na pomoc zasypanemu narciarzowi wyruszyli ratownicy dyżurujący na Kasprowym Wierchu oraz w Dolinie Gąsienicowej. Z Zakopanego wystartował także śmigłowiec policyjny, który zastępuje maszynę TOPR. Mimo szybkiej akcji poszkodowany zmarł po przetransportowaniu do szpitala.

Niemal w tym samym czasie ratownicy zostali wezwani do Doliny Pięciu Stawów Polskich, gdzie lawina śnieżna schodząc ze zboczy Kosturów porwał dwie osoby. Jeden z poszkodowanych zdołał sam się uwolnić spod śniegu. Drugą osobę lawina porwała aż do wód Czarnego Stawu Polskiego. Ratownikom nie udało się go uratować.

W sobotę w Tatrach od rana do godzin wczesnopopołudniowych panowała słoneczna pogoda zachęcająca do górskich wędrówek. Warunki turystyczne jednak są bardzo trudne. Już w piątek Tatrzański Park Narodowy (TPN) wydał komunikat ostrzegający o ekstremalnych warunkach pogodowych w Tatrach.

PAP/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Papież Franciszek, Domenico Agasso

Papież mówi głośno o tym, o czym sami boimy się nawet pomyśleć

Franciszek nie dzieli ludzi na wierzących i niewierzących. Wyciąga rękę do wszystkich i tłumaczy, że pandemia jest sygnałem alarmowym. „Potrzebujemy planu, by znów...

Skomentuj artykuł

Lawiny śnieżne w Tatrach. Nie żyją dwie osoby
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.