W naszych rozpolitykowanych czasach znów rozlega się adwentowy głos Jana: "Prostujcie wasze ścieżki!". Podzieleni według "opcji" zupełnie nie przejmujemy się Bożymi zasadami. Kłócimy się o politykę, a Ewangelia wcale nas nie rozpala do dyskusji.
W naszych rozpolitykowanych czasach znów rozlega się adwentowy głos Jana: "Prostujcie wasze ścieżki!". Podzieleni według "opcji" zupełnie nie przejmujemy się Bożymi zasadami. Kłócimy się o politykę, a Ewangelia wcale nas nie rozpala do dyskusji.
Stanisław Morgalla SJ
Można by zacytować słynne słowa wypowiedziane w kontekście lądowania na księżycu: To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości. Każdy akt przebaczenia potwierdza bowiem, że dokonuje się coś niezwykłego, coś, co przeczy porządkowi tego świata.
Można by zacytować słynne słowa wypowiedziane w kontekście lądowania na księżycu: To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości. Każdy akt przebaczenia potwierdza bowiem, że dokonuje się coś niezwykłego, coś, co przeczy porządkowi tego świata.
Idąc z uczniami Jana trzeba więc nauczyć się rozglądać dokoła, a następnie nazywać po imieniu cuda, jakich jesteśmy świadkami. A potem pomyśleć, czy wobec tego wszystkiego nie pała w nas serce?
Idąc z uczniami Jana trzeba więc nauczyć się rozglądać dokoła, a następnie nazywać po imieniu cuda, jakich jesteśmy świadkami. A potem pomyśleć, czy wobec tego wszystkiego nie pała w nas serce?
Na obrazku prymicyjnym umieściłem zdanie mojego ulubionego patrona, św. Ireneusza z Lyonu: "Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek stał się Bogiem". Cóż za perspektywa? Zwięźle wyraża samą istotę chrześcijaństwa.
Na obrazku prymicyjnym umieściłem zdanie mojego ulubionego patrona, św. Ireneusza z Lyonu: "Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek stał się Bogiem". Cóż za perspektywa? Zwięźle wyraża samą istotę chrześcijaństwa.
Trzeba mieć naprawdę stalowe nerwy, żeby przez dłuższy czas wytrzymać czyjeś fochy i nie eksplodować. W przypadku Boga nazywa się to wiernością.
Trzeba mieć naprawdę stalowe nerwy, żeby przez dłuższy czas wytrzymać czyjeś fochy i nie eksplodować. W przypadku Boga nazywa się to wiernością.
Stanisław Morgalla SJ
Musicie stać się jak dzieci! - nakazał uczniom Jezus. Co wspólnego mogło mieć dziecko z wielkością, władzą, znaczeniem czy - w bardziej uduchowionych głowach - świętością? Czy to nie są sprawy tylko dla dorosłych, silnych, dojrzałych i uduchowionych? - rekolekcje o. Stanisława Morgalli SJ.
Musicie stać się jak dzieci! - nakazał uczniom Jezus. Co wspólnego mogło mieć dziecko z wielkością, władzą, znaczeniem czy - w bardziej uduchowionych głowach - świętością? Czy to nie są sprawy tylko dla dorosłych, silnych, dojrzałych i uduchowionych? - rekolekcje o. Stanisława Morgalli SJ.
Słowa Jezusa: "Nie bój się!" postawiły Piotra na nogi i pomogły zaufać. Dlatego ten apostoł jest mi szczególnie bliski, bo i ja musiałem zostać podniesiony z ziemi ku górze. To właśnie czyni w nas łaska, pomaga spojrzeć dalej i głębiej, nie raz, nie dwa, ale na okrągło.
Słowa Jezusa: "Nie bój się!" postawiły Piotra na nogi i pomogły zaufać. Dlatego ten apostoł jest mi szczególnie bliski, bo i ja musiałem zostać podniesiony z ziemi ku górze. To właśnie czyni w nas łaska, pomaga spojrzeć dalej i głębiej, nie raz, nie dwa, ale na okrągło.
Cichy człowiek to nie jakieś lelum-polelum, któremu wszystko jedno, co z nim robią ani poplecznik, podlizujący się dla uzyskania korzyści. Łagodny jest ten, kto panuje nad swoim gniewem i nie wierzga, kiedy coś mu nie w smak.
Cichy człowiek to nie jakieś lelum-polelum, któremu wszystko jedno, co z nim robią ani poplecznik, podlizujący się dla uzyskania korzyści. Łagodny jest ten, kto panuje nad swoim gniewem i nie wierzga, kiedy coś mu nie w smak.
Stanisław Morgalla SJ
Czyli rzecz o tym, jak wejść w buty drugiej osoby, stanąć w jej miejscu i spojrzeć na świat jej oczyma.
Czyli rzecz o tym, jak wejść w buty drugiej osoby, stanąć w jej miejscu i spojrzeć na świat jej oczyma.
Życie św. Mikołaja to nowina w sam raz na Adwent. Połączenie dobroczynności względem bliźniego z niewzruszonym świadectwem o Chrystusie Bogu i człowieku, jest znakiem autentycznej wiary we Wcielenie.
Życie św. Mikołaja to nowina w sam raz na Adwent. Połączenie dobroczynności względem bliźniego z niewzruszonym świadectwem o Chrystusie Bogu i człowieku, jest znakiem autentycznej wiary we Wcielenie.
Onegdaj szedłem sobie wzdłuż Wisły w Krakowie i natrafiłem na tabliczkę, zatkniętą nad brzegiem: "Uwaga! System wartości w przebudowie. Przepraszamy za utrudnienia w egzystencji". Długo chodziło mi to "ostrzeżenie" po głowie i nie chciało jej opuścić, aż w końcu skojarzyło mi się z nawróceniem.
Onegdaj szedłem sobie wzdłuż Wisły w Krakowie i natrafiłem na tabliczkę, zatkniętą nad brzegiem: "Uwaga! System wartości w przebudowie. Przepraszamy za utrudnienia w egzystencji". Długo chodziło mi to "ostrzeżenie" po głowie i nie chciało jej opuścić, aż w końcu skojarzyło mi się z nawróceniem.
Jezus oznajmia, że to On jest Drogą. Pan już od dawna mieszka w sercu i przechadza się, ale Go nie rozpoznajemy, ponieważ tkwimy w dolinie albo na górze, albo kluczymy i wałęsamy się po jakichś krętych ścieżkach.
Jezus oznajmia, że to On jest Drogą. Pan już od dawna mieszka w sercu i przechadza się, ale Go nie rozpoznajemy, ponieważ tkwimy w dolinie albo na górze, albo kluczymy i wałęsamy się po jakichś krętych ścieżkach.
Nie tylko księża i zakonnicy są powołani do bycia żniwiarzami. Jezus zwraca się z tym zaproszeniem do wszystkich. To sprawa całego Kościoła. Ale to Pan "wyprawia robotników na swoje żniwo", a więc przygotowuje ich do tego zadania.
Nie tylko księża i zakonnicy są powołani do bycia żniwiarzami. Jezus zwraca się z tym zaproszeniem do wszystkich. To sprawa całego Kościoła. Ale to Pan "wyprawia robotników na swoje żniwo", a więc przygotowuje ich do tego zadania.
Czy możemy zwracać się do Jezusa z naszymi biedami? Czy powinniśmy liczyć na uzdrowienie, także to fizyczne? Czy jeśli latami prosimy w jakiejś sprawie i "nic" się nie zmienia, to znaczy, że nasza wiara jest słaba albo Bóg nie chce nam pomóc?
Czy możemy zwracać się do Jezusa z naszymi biedami? Czy powinniśmy liczyć na uzdrowienie, także to fizyczne? Czy jeśli latami prosimy w jakiejś sprawie i "nic" się nie zmienia, to znaczy, że nasza wiara jest słaba albo Bóg nie chce nam pomóc?
Stanisław Morgalla SJ
Uraz urazowi nierówny. Inaczej boli nas to, gdy ktoś nadepnie nam na odcisk w zatłoczonym autobusie, a inaczej ośmieszenie naszej pracy. Inaczej pamiętamy i przeżywamy urazy z dzieciństwa, a inaczej te, który nam się przydarzyły w wieku dojrzałym.
Uraz urazowi nierówny. Inaczej boli nas to, gdy ktoś nadepnie nam na odcisk w zatłoczonym autobusie, a inaczej ośmieszenie naszej pracy. Inaczej pamiętamy i przeżywamy urazy z dzieciństwa, a inaczej te, który nam się przydarzyły w wieku dojrzałym.
Wybiórczy chrześcijanin, który wierzy tylko ustami, skłonny jest do rozmywania i gry pozorów, bez większych oporów ulega kompromisom, ponieważ nie ma korzeni. A te zapuszcza się właśnie przez czyny. Czasem przywdziewa szatę "postępowej nowości".
Wybiórczy chrześcijanin, który wierzy tylko ustami, skłonny jest do rozmywania i gry pozorów, bez większych oporów ulega kompromisom, ponieważ nie ma korzeni. A te zapuszcza się właśnie przez czyny. Czasem przywdziewa szatę "postępowej nowości".
Chrystus nie zwraca się do kolektywu, lecz do konkretnego człowieka. Człowiek również jest pierwszy, a nie grupa. Jezus nie dąży do poderwania mas, by szły w zbiorowym marszu za Jego przewodem. Nie jest populistą i demagogiem.
Chrystus nie zwraca się do kolektywu, lecz do konkretnego człowieka. Człowiek również jest pierwszy, a nie grupa. Jezus nie dąży do poderwania mas, by szły w zbiorowym marszu za Jego przewodem. Nie jest populistą i demagogiem.
Stanisław Morgalla SJ
Istotą definicji przebaczenia jest emocjonalna zamiana gorących lub zimnych emocji negatywnych na emocje pozytywne. Chodzi o przejście od nienawiści do miłości, od resentymentu do współczucia, od lęku do empatii - rekolekcje o. Stanisława Morgalli SJ.
Istotą definicji przebaczenia jest emocjonalna zamiana gorących lub zimnych emocji negatywnych na emocje pozytywne. Chodzi o przejście od nienawiści do miłości, od resentymentu do współczucia, od lęku do empatii - rekolekcje o. Stanisława Morgalli SJ.
Chrystus przynosi absolutną nowość, przekraczającą to, co było. Królestwo mesjańskie ujawnia się wszędzie tam, gdzie między ludźmi zwycięża pojednanie, dialog i współpraca nad zacietrzewieniem, pyskówką i samotnością ostatniego Mohikanina.
Chrystus przynosi absolutną nowość, przekraczającą to, co było. Królestwo mesjańskie ujawnia się wszędzie tam, gdzie między ludźmi zwycięża pojednanie, dialog i współpraca nad zacietrzewieniem, pyskówką i samotnością ostatniego Mohikanina.
Niektórzy twierdzą, że źródła wiary w żaden sposób nie pokrywają się z codziennym ludzkim doświadczeniem. Uważają, że ani wiedza, ani jakiekolwiek cechy i właściwości człowieka, tak naprawdę nic jej nie przydają, gdyż wiara to fenomen z zupełnie innego świata.
Niektórzy twierdzą, że źródła wiary w żaden sposób nie pokrywają się z codziennym ludzkim doświadczeniem. Uważają, że ani wiedza, ani jakiekolwiek cechy i właściwości człowieka, tak naprawdę nic jej nie przydają, gdyż wiara to fenomen z zupełnie innego świata.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}