Człowiek jest "kuszony" - jak Jezus - do spożywania innego chleba niż życie i miłość Boga oraz chleb dzielony we wspólnocie. Wszystko czynimy przedmiotem kupna i sprzedaży. Ale taki chleb nie buduje wspólnoty.
Człowiek jest "kuszony" - jak Jezus - do spożywania innego chleba niż życie i miłość Boga oraz chleb dzielony we wspólnocie. Wszystko czynimy przedmiotem kupna i sprzedaży. Ale taki chleb nie buduje wspólnoty.
Czasami mamy dobre intencje i mocne postanowienia, ale rzeczy idą inaczej, niż byśmy sobie tego życzyli i o co się modliliśmy. Rodzi się wtedy pokusa rezygnacji i odejścia. To moment, w którym trzeba podjąć ważną decyzję, by iść za Jezusem, a nie tylko za swoim wyobrażeniem o Nim. 
Czasami mamy dobre intencje i mocne postanowienia, ale rzeczy idą inaczej, niż byśmy sobie tego życzyli i o co się modliliśmy. Rodzi się wtedy pokusa rezygnacji i odejścia. To moment, w którym trzeba podjąć ważną decyzję, by iść za Jezusem, a nie tylko za swoim wyobrażeniem o Nim. 
Zbawienie albo zatracenie nie jest skutkiem "predestynacji", przeznaczenia do zbawienia albo potępienia. Bóg stwarza dla życia, a nie dla śmierci.
Zbawienie albo zatracenie nie jest skutkiem "predestynacji", przeznaczenia do zbawienia albo potępienia. Bóg stwarza dla życia, a nie dla śmierci.
Można znać prawo i nie czuć ducha, który je przenika. Można zachowywać skrupulatnie przykazania i przepisy a zaniedbywać miłość, która je ożywia. Prawdziwą Miłość zna nie ten, który stara się usilnie kochać, ale ten, kto przyjmuje ze spokojem fakt, że jest kochany.
Można znać prawo i nie czuć ducha, który je przenika. Można zachowywać skrupulatnie przykazania i przepisy a zaniedbywać miłość, która je ożywia. Prawdziwą Miłość zna nie ten, który stara się usilnie kochać, ale ten, kto przyjmuje ze spokojem fakt, że jest kochany.
Dzisiejsza Ewangelia jest ukazuje nam postać Nikodema, głęboko wierzącego faryzeusza. Widzi on zadziwiające znaki, a Jezus uświadamia go, że „ciemności nie rozświetla się produkując słońce, ale je przyjmując”. Prawdziwym znakiem Boga działającego w naszym życiu jest przyjęcie z wiarą Jego światła. 
Dzisiejsza Ewangelia jest ukazuje nam postać Nikodema, głęboko wierzącego faryzeusza. Widzi on zadziwiające znaki, a Jezus uświadamia go, że „ciemności nie rozświetla się produkując słońce, ale je przyjmując”. Prawdziwym znakiem Boga działającego w naszym życiu jest przyjęcie z wiarą Jego światła. 
Uczniowie, nawet ci najbliżsi, rozpoznają Pana po znakach. Oni także muszą przejść drogę wiary. Przyjmują ją w wolności. Nie jest im narzucona ani przez kulturę, ani przez tradycję. Wiara musi być osobistą decyzją, wolnym wyborem.
Uczniowie, nawet ci najbliżsi, rozpoznają Pana po znakach. Oni także muszą przejść drogę wiary. Przyjmują ją w wolności. Nie jest im narzucona ani przez kulturę, ani przez tradycję. Wiara musi być osobistą decyzją, wolnym wyborem.
Zmieszanie, wątpliwości, brak wiary. Te przeżycia często nam towarzyszą w życiu duchowym. Jest tak, bo odrywamy wzrok od Jego przebitych rąk i nóg, uduchowiamy Pana nie dotykając Go w Jego ciele i krwi. Stąd trwoga, przestraszenie i wątpliwości. 
Zmieszanie, wątpliwości, brak wiary. Te przeżycia często nam towarzyszą w życiu duchowym. Jest tak, bo odrywamy wzrok od Jego przebitych rąk i nóg, uduchowiamy Pana nie dotykając Go w Jego ciele i krwi. Stąd trwoga, przestraszenie i wątpliwości. 
Jak często jesteśmy ślepi na znaki obecności Pana w naszym życiu? Potrzebujemy chwili zatrzymania i rozpoznania tych momentów nawiedzenia, kiedy serce bije mocniej, kiedy jest wrażliwe.
Jak często jesteśmy ślepi na znaki obecności Pana w naszym życiu? Potrzebujemy chwili zatrzymania i rozpoznania tych momentów nawiedzenia, kiedy serce bije mocniej, kiedy jest wrażliwe.
Mamy znaki zmartwychwstania: pusty grób, płacz z miłości, aniołów, nierozpoznanego Zmartwychwstałego Jezusa. Tym, co wybudza Marię z "letargu" jest głos Ukochanego, który wezwał ją po imieniu. Miłość daje nam "nowe oczy" do widzenia, bo ma "nowe serce". Ona jest początkiem wiary i poznania Pana.
Mamy znaki zmartwychwstania: pusty grób, płacz z miłości, aniołów, nierozpoznanego Zmartwychwstałego Jezusa. Tym, co wybudza Marię z "letargu" jest głos Ukochanego, który wezwał ją po imieniu. Miłość daje nam "nowe oczy" do widzenia, bo ma "nowe serce". Ona jest początkiem wiary i poznania Pana.
Nie wiemy dokładnie jak ani w którym momencie dokonało się zmartwychwstanie. Nie mamy informacji na ten temat. Nie było świadków. Zmartwychwstanie nie jest też logiczną konsekwencją, której można by oczekiwać z ludzkiego punktu widzenia. Wierzymy w nie, bo jest Bożą obietnicą, która dzieje się na naszych oczach.
Nie wiemy dokładnie jak ani w którym momencie dokonało się zmartwychwstanie. Nie mamy informacji na ten temat. Nie było świadków. Zmartwychwstanie nie jest też logiczną konsekwencją, której można by oczekiwać z ludzkiego punktu widzenia. Wierzymy w nie, bo jest Bożą obietnicą, która dzieje się na naszych oczach.
W Wigilię Paschalną wysłuchaliśmy wielu opowiadań z historii zbawienia, które mówią nam o planie Boga względem świata i człowieka. Ewangelia ze swoim orędziem zmartwychwstania Pana jest zwieńczeniem tych historii.
W Wigilię Paschalną wysłuchaliśmy wielu opowiadań z historii zbawienia, które mówią nam o planie Boga względem świata i człowieka. Ewangelia ze swoim orędziem zmartwychwstania Pana jest zwieńczeniem tych historii.
W Wielką Sobotę nie odprawiamy Mszy świętej. Do czego wobec tego zachęca nas dzisiaj Kościół?
W Wielką Sobotę nie odprawiamy Mszy świętej. Do czego wobec tego zachęca nas dzisiaj Kościół?
Jezus umierając na krzyżu nie dochodzi do końca, ale osiąga cel swojej egzystencji. Na to przyszedł. To jest Jego godzina. Słowa: „wykonało się!” oznaczają wypełnienie Jego misji. Jest to czynność, która została dokonana w przeszłości, ale której skutki trwają do dziś.
Jezus umierając na krzyżu nie dochodzi do końca, ale osiąga cel swojej egzystencji. Na to przyszedł. To jest Jego godzina. Słowa: „wykonało się!” oznaczają wypełnienie Jego misji. Jest to czynność, która została dokonana w przeszłości, ale której skutki trwają do dziś.
Piotr nie chce, by Jezus mu umył nogi. Chce innego Chrystusa, bo ma inne o Nim wyobrażenie. Nie rozumie tego, co Jezus czyni. Nie akceptuje Go jako sługi, buntuje się przeciwko temu. Nie pojmuje darmowej miłości Boga i ciągle chce na nią zasługiwać.
Piotr nie chce, by Jezus mu umył nogi. Chce innego Chrystusa, bo ma inne o Nim wyobrażenie. Nie rozumie tego, co Jezus czyni. Nie akceptuje Go jako sługi, buntuje się przeciwko temu. Nie pojmuje darmowej miłości Boga i ciągle chce na nią zasługiwać.
Jezus jest świadom, że są to już ostatnie chwile na tej ziemi. Jego los jest już przesądzony. Wie, że zostanie zdradzony i to przez jednego z najbliższych.
Jezus jest świadom, że są to już ostatnie chwile na tej ziemi. Jego los jest już przesądzony. Wie, że zostanie zdradzony i to przez jednego z najbliższych.
Na przykładzie Judasza możemy zobaczyć "misterium zła". To tragedia człowieka, ale też i Boga, który go miłuje. Bóg jest "bezsilny" wobec wolności człowieka. Zdaje się, jakby dobro przegrywało ze złem. Ta słabość Boga aż do krzyża jest jedyną siłą, która może odrodzić wolność człowieka i wybawić go od śmierci.
Na przykładzie Judasza możemy zobaczyć "misterium zła". To tragedia człowieka, ale też i Boga, który go miłuje. Bóg jest "bezsilny" wobec wolności człowieka. Zdaje się, jakby dobro przegrywało ze złem. Ta słabość Boga aż do krzyża jest jedyną siłą, która może odrodzić wolność człowieka i wybawić go od śmierci.
W życiu mamy dwa przeciwstawne sposoby myślenia i działania: kalkulacja i sprzedaż oraz rozrzutna miłość i służba. Pierwszy sposób zabija, drugi – Boży – daje życie.
W życiu mamy dwa przeciwstawne sposoby myślenia i działania: kalkulacja i sprzedaż oraz rozrzutna miłość i służba. Pierwszy sposób zabija, drugi – Boży – daje życie.
Naszym grzechem jest nie to, że chcemy być jak Bóg, ale że chcemy uczynić boga na nasze podobieństwo: boga niewoli i śmierci, zazdrosnego o wolność i życie człowieka. Jezus wymazuje to fałszywe wyobrażenie.
Naszym grzechem jest nie to, że chcemy być jak Bóg, ale że chcemy uczynić boga na nasze podobieństwo: boga niewoli i śmierci, zazdrosnego o wolność i życie człowieka. Jezus wymazuje to fałszywe wyobrażenie.
Słowo Boga pomaga nam zwyciężyć grzech i śmierć. Nawet jeśli umieramy fizycznie, żyjemy na wieki w duchu. Śmierć Chrystusa jest najwyższą ceną za grzech, ale jest jednocześnie ceną uwolnienia nas od wszelkiego zła.
Słowo Boga pomaga nam zwyciężyć grzech i śmierć. Nawet jeśli umieramy fizycznie, żyjemy na wieki w duchu. Śmierć Chrystusa jest najwyższą ceną za grzech, ale jest jednocześnie ceną uwolnienia nas od wszelkiego zła.
KAI / tk
Gorliwość dla sprawy Ewangelii Chrystusa rodzi się z osobistego spotkania z Jezusem, przemieniającego nas wewnętrznie – powiedział dziś papież Franciszek podczas audiencji ogólnej. Kontynuując cykl poświęcony gorliwości apostolskiej papież wskazał na świadectwo św. Pawła.
Gorliwość dla sprawy Ewangelii Chrystusa rodzi się z osobistego spotkania z Jezusem, przemieniającego nas wewnętrznie – powiedział dziś papież Franciszek podczas audiencji ogólnej. Kontynuując cykl poświęcony gorliwości apostolskiej papież wskazał na świadectwo św. Pawła.