Jeśli szukać wydarzenia, które najlepiej symbolizuje to, co wydarzyło się w tym roku w Kościele w Polsce to będzie to przełożenie beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia.
Jeśli szukać wydarzenia, które najlepiej symbolizuje to, co wydarzyło się w tym roku w Kościele w Polsce to będzie to przełożenie beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia.
rp.pl / Tomasz Terlikowski / df
Może mam jakieś dziwne zasady, ale zawsze wydawało mi się, że i na pocałunek, i na akt seksualny, i wreszcie na jakiekolwiek relacje potrzebna jest świadoma zgoda obu osób - pisze publicysta.
Może mam jakieś dziwne zasady, ale zawsze wydawało mi się, że i na pocałunek, i na akt seksualny, i wreszcie na jakiekolwiek relacje potrzebna jest świadoma zgoda obu osób - pisze publicysta.
Jeszcze kilkanaście lat temu pan Jacek Pulikowski mógł być przez część mężczyzn oskarżany o przesadne branie pod uwagę emocji kobiet, dzisiaj już oskarżany będzie o co innego. I to jest zmiana na lepsze, bo uświadamia mężczyznom tok myślenia i odczuwania kobiet.
Jeszcze kilkanaście lat temu pan Jacek Pulikowski mógł być przez część mężczyzn oskarżany o przesadne branie pod uwagę emocji kobiet, dzisiaj już oskarżany będzie o co innego. I to jest zmiana na lepsze, bo uświadamia mężczyznom tok myślenia i odczuwania kobiet.
facebook.com / Tomasz Terlikowski / df
Tego porównania słuchają czołowi politycy o konserwatywnych poglądach, rzesza hierarchów. Czy ktoś protestuje? Zwraca uwagę, choćby później, że to porównanie jest żenujące, nieprawdziwe i obrażające ofiary, a do tego fundamentalnie niezgodne z nauczaniem Kościoła? Całe przemówienie nagrodzone jest oklaskami, a wszyscy milczą - komentuje publicysta.
Tego porównania słuchają czołowi politycy o konserwatywnych poglądach, rzesza hierarchów. Czy ktoś protestuje? Zwraca uwagę, choćby później, że to porównanie jest żenujące, nieprawdziwe i obrażające ofiary, a do tego fundamentalnie niezgodne z nauczaniem Kościoła? Całe przemówienie nagrodzone jest oklaskami, a wszyscy milczą - komentuje publicysta.
KAI / pk
Tegorocznym laureatem Nagrody Dziennikarskiej "Ślad" im. bp. Jana Chrapka został Tomasz Terlikowski. Dziennikarz, publicysta i autor książek był nominowany "za prezentowaną od wielu lat odwagę i konsekwencję w dążeniu do oczyszczania się Kościoła; dorobek dziennikarski i pisarski, który pobudza do myślenia i gorących czasem debat". Podczas e-gali przyznania Nagrody, redaktor podziękował kapitule konkursu i pogratulował pozostałym nominowanym.
Tegorocznym laureatem Nagrody Dziennikarskiej "Ślad" im. bp. Jana Chrapka został Tomasz Terlikowski. Dziennikarz, publicysta i autor książek był nominowany "za prezentowaną od wielu lat odwagę i konsekwencję w dążeniu do oczyszczania się Kościoła; dorobek dziennikarski i pisarski, który pobudza do myślenia i gorących czasem debat". Podczas e-gali przyznania Nagrody, redaktor podziękował kapitule konkursu i pogratulował pozostałym nominowanym.
facebook.com / df
Gdy list odnaleziono, ksiądz kardynał „cudownie” odzyskał pamięć. W rozmowie z prawnikiem - komentuje raport dr. Skwarzyńskiego publicysta. Okazuje się jednak, że kuria nie potwierdziła odnalezienia listu.
Gdy list odnaleziono, ksiądz kardynał „cudownie” odzyskał pamięć. W rozmowie z prawnikiem - komentuje raport dr. Skwarzyńskiego publicysta. Okazuje się jednak, że kuria nie potwierdziła odnalezienia listu.
"Jaki obraz Kościoła zobaczyłby współczesny Marcin Luter? Dowiedziałby się, że jeden kardynał płacił za obciążające w sprawie pedofilskiej drugiego kardynała zeznania z kasy Stolicy Apostolskiej. Słyszałby o założycielu zgromadzenia zakonnego, który nie tylko wykorzystywał masowo dzieci i młodzież, ale też miał dwie żony, a jednocześnie udało mu się - także dzięki pomocy kardynałów i bliskich współpracowników papieży - odgrywać rolę świętego, stawianego za wzór innym kapłanom" - pisze publicysta.
"Jaki obraz Kościoła zobaczyłby współczesny Marcin Luter? Dowiedziałby się, że jeden kardynał płacił za obciążające w sprawie pedofilskiej drugiego kardynała zeznania z kasy Stolicy Apostolskiej. Słyszałby o założycielu zgromadzenia zakonnego, który nie tylko wykorzystywał masowo dzieci i młodzież, ale też miał dwie żony, a jednocześnie udało mu się - także dzięki pomocy kardynałów i bliskich współpracowników papieży - odgrywać rolę świętego, stawianego za wzór innym kapłanom" - pisze publicysta.
To nie jest bezimienne pokolenie, to pokolenie moich dzieci, dzieci moich przyjaciół. Młodzi odchodzący teraz z Kościoła mają konkretne twarze, konkretne historie. Znam ich rodziców, pamiętam, jak radośnie biegły do Pierwszej Komunii. A teraz odchodzą. Coraz liczniej.
To nie jest bezimienne pokolenie, to pokolenie moich dzieci, dzieci moich przyjaciół. Młodzi odchodzący teraz z Kościoła mają konkretne twarze, konkretne historie. Znam ich rodziców, pamiętam, jak radośnie biegły do Pierwszej Komunii. A teraz odchodzą. Coraz liczniej.
Tomasz Terlikowski / Facebook
"Czytam księdza Wojciecha Węgrzyniaka i jego obronę kard. Stanisława Dziwisza i mam wrażenie, że zacny ów biblista nie rozumie, że w istocie jego tekst pogrąża, a nie broni kardynała" - uważa publicysta.
"Czytam księdza Wojciecha Węgrzyniaka i jego obronę kard. Stanisława Dziwisza i mam wrażenie, że zacny ów biblista nie rozumie, że w istocie jego tekst pogrąża, a nie broni kardynała" - uważa publicysta.
Kolejne sprawy wychodzą na jaw, Stolica Apostolska wydaje decyzje, nakłada kary albo wszczyna dochodzenia wobec historycznych niekiedy postaci polskiego Kościoła, a nasi hierarchowie milczą. Wobec ich milczenia jedyną strategią jest wołanie świeckich. Jasne i mocne.
Kolejne sprawy wychodzą na jaw, Stolica Apostolska wydaje decyzje, nakłada kary albo wszczyna dochodzenia wobec historycznych niekiedy postaci polskiego Kościoła, a nasi hierarchowie milczą. Wobec ich milczenia jedyną strategią jest wołanie świeckich. Jasne i mocne.
facebook.com / ps
"Komisja badająca zarzuty wobec kardynała Dziwisza, o której mówi on sam, to świetny pomysł. Musiałaby być to komisja międzynarodowa, bo sprawy nie dotyczą tylko Polski i z udziałem świeckich i ludzi spoza Kościoła. Inaczej jej wiarygodność będzie niewielka" - pisze publicysta. 
"Komisja badająca zarzuty wobec kardynała Dziwisza, o której mówi on sam, to świetny pomysł. Musiałaby być to komisja międzynarodowa, bo sprawy nie dotyczą tylko Polski i z udziałem świeckich i ludzi spoza Kościoła. Inaczej jej wiarygodność będzie niewielka" - pisze publicysta. 
TVN24 / Facebook.com / twitter.com / kk
"Jestem zażenowany ciągłym «nie pamiętam», «nie słyszałem»", "redaktor Kraśko i tak był łagodny i nie wytoczył dział, które mógł wytoczyć". To tylko niektóre z komentarzy po wczorajszym wywiadzie w TVN24.
"Jestem zażenowany ciągłym «nie pamiętam», «nie słyszałem»", "redaktor Kraśko i tak był łagodny i nie wytoczył dział, które mógł wytoczyć". To tylko niektóre z komentarzy po wczorajszym wywiadzie w TVN24.
Tomasz Terlikowski / Facebook / pk
Tomasz Terlikowski w pięciu precyzyjnych punktach komentuje wczorajsze wydarzenia u poznańskich salezjanów.
Tomasz Terlikowski w pięciu precyzyjnych punktach komentuje wczorajsze wydarzenia u poznańskich salezjanów.
Tomasz Terlikowski / Facebook
Jeśli uznajemy prawo do aborcji eugenicznej, jeśli uznajemy prawo do eutanazji noworodków, czy rozmaitych form wspomaganej śmierci w przypadku osób dorosłych, a nieświadomych, to naprawdę nie ma powodów, by nie przeprowadzać eutanazji dzieci. Idee mają konsekwencje, a ludzie wyciągają wnioski z przyjętych założeń - pisze publicysta.
Jeśli uznajemy prawo do aborcji eugenicznej, jeśli uznajemy prawo do eutanazji noworodków, czy rozmaitych form wspomaganej śmierci w przypadku osób dorosłych, a nieświadomych, to naprawdę nie ma powodów, by nie przeprowadzać eutanazji dzieci. Idee mają konsekwencje, a ludzie wyciągają wnioski z przyjętych założeń - pisze publicysta.
Kolejne doniesienia z Kurii Rzymskiej, a konkretniej ujawniane informacje dotyczące pozbawionego praw kardynalskich kardynała Angelo Becciu, to nie tylko materiał na znakomity sacro-thriller, ale także mocny dowód na to, że konieczna jest już nie reforma, ale zaoranie instytucji zarządzającej Kościołem.
Kolejne doniesienia z Kurii Rzymskiej, a konkretniej ujawniane informacje dotyczące pozbawionego praw kardynalskich kardynała Angelo Becciu, to nie tylko materiał na znakomity sacro-thriller, ale także mocny dowód na to, że konieczna jest już nie reforma, ale zaoranie instytucji zarządzającej Kościołem.
Historia kard. Angelo Becciu, który właśnie zrezygnował (właściwiej byłoby powiedzieć, że „został zrezygnowany” ze stanowiska prefekta Kongregacji ds. Świętych, a także z praw przysługujących kardynałom), to ważny sygnał, że z dyskusji o „odpowiedzialności” biskupów toczonej w Kościele, także Watykan zaczął wyciągać wnioski. 
Historia kard. Angelo Becciu, który właśnie zrezygnował (właściwiej byłoby powiedzieć, że „został zrezygnowany” ze stanowiska prefekta Kongregacji ds. Świętych, a także z praw przysługujących kardynałom), to ważny sygnał, że z dyskusji o „odpowiedzialności” biskupów toczonej w Kościele, także Watykan zaczął wyciągać wnioski. 
Zamiast szukać winnych, oskarżać nieprzychylne media czy złe środowisko rodzinne, warto zmierzyć się z pytaniem o wewnętrzne przyczyny radykalnego spadku liczby powołań do kapłaństwa i życia zakonnego.
Zamiast szukać winnych, oskarżać nieprzychylne media czy złe środowisko rodzinne, warto zmierzyć się z pytaniem o wewnętrzne przyczyny radykalnego spadku liczby powołań do kapłaństwa i życia zakonnego.
Dziennik Gazeta Prawna / kk
"Poza cudowną interwencją nie widzę jednak w naszym pokoleniu szansy na wyjście z tej sytuacji" - podkreśla publicysta.
"Poza cudowną interwencją nie widzę jednak w naszym pokoleniu szansy na wyjście z tej sytuacji" - podkreśla publicysta.
tvn24.pl / twitter.com / KAI
Od ośmiu lat w diecezji łowickiej toczy się śledztwo w sprawie jednego z proboszczów. Sprawa dotyczy oskarżeń sprzed kilkunastu lat. Kuria ustosunkowała się do zarzutów.
Od ośmiu lat w diecezji łowickiej toczy się śledztwo w sprawie jednego z proboszczów. Sprawa dotyczy oskarżeń sprzed kilkunastu lat. Kuria ustosunkowała się do zarzutów.
Pojednanie z Bogiem, doświadczenie miłosierdzia, stanięcie w prawdzie wobec siebie i ludzi - to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakiej doświadczamy w Kościele dzięki spowiedzi. A jednak skandale seksualne w Kościele wymagają przemyślenia - na nowo - także form sprawowania tego sakramentu.
Pojednanie z Bogiem, doświadczenie miłosierdzia, stanięcie w prawdzie wobec siebie i ludzi - to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakiej doświadczamy w Kościele dzięki spowiedzi. A jednak skandale seksualne w Kościele wymagają przemyślenia - na nowo - także form sprawowania tego sakramentu.