Bezradność przeżywana z Bogiem, może być zapowiedzią nowego powołania
Czasami bezradność dotyczy świata zewnętrznego, którego nie rozumiemy i nie umiemy sobie z nim poradzić. Czasami bezradność pojawia się wobec słabości i grzechów, które nas przytłaczają. Przeżywana jednak z Bogiem, może być zapowiedzią nowego powołania.
Z Ewangelii wg św. Jana: A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu…
Maria Magdalena natomiast stała przed grobem płacząc. A kiedy [tak] płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa - jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?» Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono». Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?» Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę». Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Nauczycielu! Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: "Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego"». Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana i to mi powiedział».
Komentuje o. Paweł Kosiński SJ
Papież Franciszek zachęca, by komentarze do Ewangelii, homilie były krótkie i przemawiały do serca: niech to będzie jeden obraz, jedna myśl i jedna emocja. Zakończymy wezwaniem do modlitwy prośby i dziękczynienia.
Obraz: Wyobrażę sobie ogród i otwarty grób. Stoję z boku patrząc na zapłakaną Marię Magdalenę, która nie potrafi zrozumieć tego, co się stało. Wczuję się w kłębowisko myśli, dramatycznych wspomnień i lęków, jakie ona przeżywa.
Myśl: Maria płacze przy grobie, gdzie pochowano Jezusa. Sama przy tym była. Mimo to, nawet widzenie aniołów, a potem samego Jezusa zmartwychwstałego, nie było w stanie wyrwać jej z kręgu własnych myśli i wyobrażeń. Dopiero kiedy słyszy swoje imię, rozpoznaje Pana, przyjmuje orędzie wielkanocne i wraca do uczniów, aby im powiedzieć: Widziałam Pana! Staje się Apostola Apostolorum (Apostołką Apostołów). Każdy z nas jest wezwany przez Jezusa po imieniu.
Emocja: Bezradność. Czasami dotyczy to świata zewnętrznego, którego nie rozumiemy i nie umiemy sobie z nim poradzić. Czasami ta bezradność jest wobec swoich słabości i grzechów, które nas przytłaczają. Przeżywana jednak z Bogiem, może być zapowiedzią nowego powołania.
Wezwanie: Poproszę, bym rozpoznał przyjście Pana. Podziękuję za to, że Bóg nie rezygnuje ze mnie i powołuje mnie wciąż do dawania o Nim świadectwa.
Skomentuj artykuł