Jan Gabriel Perboyre pochodził z wielodzietnej rodziny. Miał marzenie, aby pojechać na misje do Chin. Konsekwentnie do niego dążył. Swojego dopiął, choć pracował tam tylko kilka lat. Czasy dla katolików, a misjonarzy szczególnie, były trudne. Zginął śmiercią męczeńską, po długich i okrutnych torturach. W liturgii 11 września wspominamy św. Jana Gabriela Perboyre’a, lazarystę.
W połowie XIX wieku rewolucje wstrząsały społeczeństwem Hiszpanii. Franciszek Gárate jako młodzieniec sam tego doświadczył. Gdy miał jedenaście lat obserwował z okien swojego domu, jak jezuici zostawiali pusty dom w Loyoli, bo zostali wypędzeni na rozkaz władz rewolucyjnych. Kilka lat po tych wydarzeniach sam wstąpił do jezuitów i został bratem zakonnym. Prowadził bardzo zwyczajne życie. Roztaczał jednak wokół aurę nadziei, prostoty i wierności. Był życzliwy i uczynny, okazywał pomoc potrzebującym. Dla wielu było to pociągającym przykładem, owocem autentycznego zjednoczenia z Bogiem. 10 września Kościół wspomina błogosławionego Franciszka Gárate, jezuitę.
YouTube / Aaron Shust / mł
Nie tylko tekst jest piękny i dający odprężenie; widoki, jakimi zilustrował go twórca nagrania,
Aaron Shust, przynoszą spokój serca.
„Szukać Boga i starać się Go znajdować we wszystkim; całkowite poddanie się przełożonym; wszystko czynić na większą chwałę Bożą; szukać zbawienia dusz za wszelką cenę” – to były cztery podstawowe zasady swego życia duchowego św. Piotra Klawera, jezuity, którego Kościół wspomina 9 września. W jego zapiskach znajdziemy też inne: „Aż do śmierci mam się poświęcić służbie Bożej, zdając sobie sprawę, że jestem jak niewolnik, którego jedynym celem jest służyć swojemu Panu”. A kiedy ostatecznie przezwyciężył wszelkie opory i złożył uroczystą profesję zakonną, doprecyzował: „Ethiopus semper servus – niewolnik Murzynów na zawsze”.
opoka.org.pl / biblia.deon.pl / mł
Ta modlitwa pobudza nas do głębokiej ufności Bogu, a z Jego pomocą możemy przezwyciężyć wszelkie zło, którego w życiu nie brak - mówił Jan Paweł II o jednym z psalmów. Módl się nim, gdy przeżywasz trudności.
Kościół katolicki 8 września obchodzi liturgiczne wspomnienie narodzenia Najświętszej Maryi Panny. W pobożności ludowej jest ono nazywane świętem Matki Boskiej siewnej, gdyż wiązano je z początkiem nowego cyklu rolnego. Dopiero po tym święcie rolnicy rozpoczynali przygotowywanie pól pod nowe zasiewy na przyszłoroczne plony.
Teobańkologia / Facebook.com / mł
Istnieje diabelska pokusa, żeby posługiwać ludziom w nadzwyczajny sposób i nie doceniać przy tym prozaicznych, codziennych spraw, które mogą się przyczynić do naszego uświęcenia, jak na przykład zamiatanie podłogi - pisze ks. Teodor Sawielewicz.
Marcin Zieliński / YouTube. com / mł
- Często, gdy chcemy coś Bogu ofiarować, mówimy: dam, jeśli będę miał z czego, jeśli będę miał odłożone: pieniądze, czas, cokolwiek innego. Pan Jezus odwraca tę logikę i mówi: uwielbisz Mnie, jeśli dasz nie z tego, co ci zbywa, czego masz dużo, ale z tego, co wydaje się brakiem twojego życia - mówi Marcin Zieliński.
Od połowy XVI wieku do końca następnego Europa była obszarem ostrych podziałów religijnych. Ich skutkiem były konflikty, prześladowania, wojny i tysiące zabitych, a także wielu męczenników. Św. Melchior Grodziecki, jezuita, którego Kościół wspomina 7 września, był jednym z trzech tzw. męczenników koszyckich.
DEON / mł
Anioł Stróż czuwa nad nami każdego dnia i każdej nocy. Nie jest postacią wymyśloną dla dzieci, ale poważnym opiekunem, który dba o nas i zwyczajnie nas... lubi. Nie zniechęcają go nasze słabości, cieszy się z naszych sukcesów, pomaga, gdy go o to prosimy.
Jan Czartoryski brał udział w I wojnie światowej, a potem w wojnie ukraińsko-polskiej o Lwów. Był dyplomowanym architektem na Politechnice Lwowskiej. Udział w powstaniu warszawskim to była jego ostatnia, życiowa misja. Nie chciał opuścić ciężko rannych, leżących w polowym szpitalu, którymi się opiekował. Został rozstrzelany przez niemieckich oprawców jako ‘der Größte bandit’ – ‘najniebezpieczniejszy bandyta’. 6 września Kościół wspomina błogosławionego Michała Czartoryskiego, dominikanina.
dominikanie.pl / YouTube.com / mł
- Wszystkie patologie duchowości dają prosty przepis na życie: rób to i to, a będzie działało. Często wśród objawień prywatnych znajdują się takie skróty myślowe: odmawiaj różaniec i Matka Boża wszystko zrobi, ty już nic nie musisz robić. Nie musisz działać, nawracać się, wzrastać w łasce, ewangelizować. Nie, ty tylko módl się na różańcu. Sama modlitwa na różańcu jest dobra, ale sprowadzenie duchowości tylko do różańca sprawi, że ta duchowość będzie niezdrowa i dziwna - mówi o. Wit Chlondowski OFM.
Langusta na palmie / YouTube.com / mł
- Bycie z Bogiem wiąże się z doświadczeniem, że jestem prowadzony w rzeczy, których nie chcę. Każdy człowiek, idąc za Panem Bogiem, musi doświadczać takich rzeczy. Jeżeli ktoś tego w ogóle nie odczuwa, to znaczy, że nie Pan Bóg go prowadzi. Ale trzeba się tu nauczyć rozróżniać jedną rzecz - mówi o. Adam Szustak OP.
Powakacyjnie wracają "Dialogi w połowie drogi". Ewa Skrabacz i Wojciech Ziółek SJ w nowej odsłonie podcastu rozmawiają o tym, że: do roboczej codzienności nie wraca się łagodnie, ale przecież to tu jest życie, czyli "stałe fragmenty gry"; wakacje nie tyle ładują akumulatory, ile są doświadczeniem, do którego wracamy w myślach, czymś co zostało nam dane, "muszelką", którą zabieramy, by przypominała o tym, co dobre… Dobrze jest też mieć komu opowiadać o tym, co się nam zdarzyło… A wtedy za Zbigniewem Wodeckim można zaśpiewać: "Lubię wracać tam, gdzie byłem już…".
Dla świata uganiającego się za bogactwem i blichtrem, ta drobna, lekko przygarbiona kobieta, żyjąca ekstremalnie ubogo stała się ikoną miłości miłosiernej, troski o najuboższych z ubogich, o godność umierających. Stała się rzeczywiście matką ubogich. Wychodziła na peryferie świata, aby tam szukać Jezusa i służyć Mu w ubogich, opuszczonych i umierających. Krytykowana była przez niektórych za sprzeciw wobec aborcji i antykoncepcji, za wiarę, że ubóstwo i cierpienie są czymś dobrym, co może zbliżać ludzi do Boga, ale czyż to właśnie nie jest największą pochwałą dla niej? Całe swoje życie poświęciła ubogim. 5 września Kościół wspomina św. Matkę Teresę z Kalkuty, misjonarkę miłości.
Siostry nazaretanki służyły wszystkim: Polakom, Białorusinom, Żydom i Tatarom. Prowadziły szkołę i angażowały się w parafii. Dobrowolnie oddały swoje życie w zamian za uwięzionych 120 mieszkańców Nowogródka. Niemcy rozstrzelali je w lesie. Ludzi, za których oddały życie zostali co prawda wywiezieni na roboty do Niemiec, ale przeżyli wojnę. Kościół 4 września wspomina błogosławione Marię Stellę i dziesięć towarzyszek, męczennic z Nowogródka.
Dokonania papieża Grzegorza I Wielkiego są ogromne. Nazywany jest apostołem ludów barbarzyńskich. Jest jednym z czterech Ojców Kościoła Zachodniego. Został ogłoszony doktorem Kościoła. W Kościele Wschodnim uzyskał przydomek ‘Dialog’, a od razu po jego śmierci wołano: ‘Santo subito’. Kościół wspomina go w liturgii 3 września.
Beatriz Meneses da Silva zasłynęła ze swojej urody. Była jedną z dam na dworze królowej kastylijskiej Izabeli I Katolickiej. Z powodu urody Beatrycze, zazdrosna o jej wdzięki władczyni wtrąciła ją do więzienia… To mogła być tragedia, ale w tym czasie odosobnienia słynąca z urody arystokratka odnalazła swoją drogę do świętości. 2 września Kościół wspomina św. Beatrycze z Silvy, założycielkę kontemplacyjnego zgromadzenia zakonnego, koncepcjonistek.
Błogosławiona Bronisława, którą Kościół wspomina 1 września należała do szlacheckiej rodziny Odrowążów. Jako 16-latka wstąpiła do klasztoru norbertanek na krakowskim Salwatorze i niedługo potem została w nim przełożoną. Miała dobry zmysł organizacyjny. Jan Paweł II przyznał kiedyś, że bł. Bronisława należała do jego ulubionych świętych krakowskich. Żyła duchowością pasyjną. Była wielką czcicielką Męki Pańskiej.
"Wiele osób mimo tego, że modli się, regularnie się spowiada, mimo tego, że przyjmuje Pana Jezusa w Eucharystii, to jednak cały czas wraca do starych grzechów, nieustannie żyje w ogromnym napięciu i w silnych lękach. Ludzie doświadczają tego, że choć bardzo się starają, nie potrafią »pójść do przodu«, nie potrafią trwać w Bożym pokoju, który przecież przyniósł zmartwychwstały Jezus" - pisze Wit Chlondowski OFM w książce "Uzdrowienie wewnętrzne". Autor pokazuje, jak usłyszeć, zrozumieć i zaakceptować swoje wewnętrzne dziecko, które Chrystus pragnie w nas przytulić i pobłogosławić.
{{ article.description }}