Jesteśmy stworzeni do relacji. Tylko we wspólnocie jesteśmy podobni do Boga! Zostaliśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo. Otrzymaliśmy Jego chwałę, a ona ma być widoczna w jedności Jego uczniów! Nie ma innej drogi życia chrześcijańskiego. Nie ma innej możliwości świadczenia o głębokim nawróceniu osobistym jak życie w relacjach, które ukazują Bożą chwałę!
Obdarowałem ich chwałą, którą Mi dałeś, aby byli jedno, jak My jedno jesteśmy, Ja w nich, a Ty we Mnie. J 17, 22-23a
Wczytując się w słowa Jezusa możemy poczuć się zaskoczeni, że dostaliśmy jakąś ‘chwałę’, którą ma Jezus i którą dostał od Ojca. Ale co to znaczy w konkrecie naszego życia? Czy ona jakoś wpływa na mnie jako jednostkę?
Chwała Boga najpełniej objawia się we wspólnocie
Otóż zwróciłbym uwagę, że chwała dana jest grupie, wspólnocie. Nie tyle pojedynczym wierzącym co właśnie ‘im’ jako całości. W świecie, gdzie wiele osób szuka swoich indywidualnych korzyści niespecjalnie przejmując się tym, czego potrzebują inni, może to być perspektywa trudna a nawet ograniczająca. Ale czy na pewno? Przecież radość jest większa i pełniejsza, kiedy jest dzielona z innymi. Chyba każdy ma jakieś doświadczenie ucieszenia się i poczucia, że „muszę się tym podzielić”. Radość jest doświadczeniem, które rozrywa wnętrze, chce się wydostać i wyrazić w relacjach – zwłaszcza tych bliskich. Tak samo chwała Jezusa może być przyjęta i przeżywana tylko w relacjach i tylko w bliskości.
Myśląc o chwale pojawiają mi się skojarzenia z przemienieniem Jezusa na górze Tabor. Łukasz w swojej Ewangelii stwierdza, że Mojżesz i Eliasz „ukazali się w chwale”, a kiedy Piotr i pozostali uczniowie w końcu się obudzili ze snu to „zobaczyli Jego chwałę” (por. Łk 9, 31-32). Chwała jest czymś co można zobaczyć w duchowej rzeczywistości. Jest jakby lampą, która zmienia perspektywę i pozwala widzieć wyraźniej. I wszyscy mający chwałę (nią oświetleni) mogą widzieć tak samo, czyli ‘być jedno’ tak jak Bóg. Kiedy zanurzymy się w Bożej, duchowej perspektywie, pozwolimy sobie na przemianę serca według zasad Boga to zaczniemy widzieć jak On. A wtedy nasze relacje, zwłaszcza te z siostrami i braćmi, którzy również wierzą w Chrystusa, otrzymają wyraźne podobieństwo w widzeniu tego, co się dzieje, w widzeniu rzeczywistości!
Bóg tworzy wspólnotę, stwarza nas do relacji
To może być wielki skutek otrzymania chwały Boga przez Jezusa. Stworzenie relacji, które, mimo wyraźnej odrębności pojedynczych ludzi, staną się znakiem podobieństwa człowieka do Boga! Jeśli jesteśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo. Jeśli otrzymaliśmy Jego chwałę to to musi być widoczne! Przecież „nikt nie zapala lampy, by ją nakryć garnkiem bądź schować pod łóżkiem, lecz stawia ją na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą” (Łk 8, 16). Chwała Jezusa ma być widoczna w jedności Jego uczniów! Nie ma innej drogi życia chrześcijańskiego. Nie ma innej możliwości świadczenia o głębokim nawróceniu osobistym jak życie w relacjach, które pokazują Bożą chwałę!
Kolejny raz nawiążę do encykliki Ut unum sint Jana Pawła II. W punkcie 84 pisze on o wspólnocie świętych (różnych denominacji chrześcijańskich), których obecność w chwale nieba jest prorocza, wobec tego co przeżywamy na ziemi.
„Tam, gdzie istnieje szczera wola pójścia za Chrystusem, Duch sprawia często, że Jego łaska rozlewa się innymi niż zwykle drogami. Doświadczenie ekumeniczne pozwoliło nam lepiej to zrozumieć. Jeżeli w owej wewnętrznej przestrzeni duchowej, którą opisałem, wspólnoty będą umiały naprawdę ‘nawrócić się’ i dążyć do pełnej i widzialnej komunii, Bóg uczyni dla nich to, co uczynił dla ich świętych. Zdoła przezwyciężyć przeszkody odziedziczone z przeszłości i poprowadzi wspólnoty swoimi drogami tam, dokąd chce: ku widzialnej koinonii, która jest jednocześnie uwielbieniem Jego chwały i służbą Jego zamysłowi zbawienia.”
Czy to nie piękna perspektywa? Łaska Boża rozlewa się w szczerej woli pójścia za Chrystusem. Duch Święty w swojej wolności robi co chce i jak chce. Jednak zawsze robi to w łączności/relacji z Ojcem i Synem.
Zaproś innych do wspólnej modlitwy – to mały krok, a zmieni wiele
Jeśli czytałe(a)ś poprzednie rozważania i na serio potraktowałe(a)ś modlitwę za wrogów i osoby trudne w relacji to teraz zapraszam do kolejnego kroku wiary. Zaproś bliską Ci osobę do wspólnej modlitwy. Poświęćcie proszę razem trochę czasu, żeby stanąć w Bożej Obecności, prosić o to, żeby Jego chwała była widoczna w Waszej relacji. Żeby On był bardziej widoczny dla świata. Tego światła chwały nie wyprodukujemy sami, ale możemy o nie prosić i pozwalać Bogu nas zapalać do ‘świecenia’. Zapalać do dzielenia się tym co On robi w naszych sercach i naszych relacjach. Takie małe kroki wiary i zaufania bożym obietnicom naprawdę mogą zmieniać znacznie więcej niż nam się wydaje.
Skomentuj artykuł