Jezus nie rozkoszuje się sukcesem. Idzie dalej świadczyć, bo to jest Jego powołanie

Najpierw teściowa Piotra, potem uboga wdowa, która "odda wszystko". Obie pokazują, że drobne i nieznane elementy rzeczywistości naszego życia mają fundamentalne znaczenie dla Ewangelii. Jezus nie "osiada na laurach", nie rozkoszuje się sukcesem. Idzie "gdzie indziej", by świadczyć, bo to jest Jego powołaniem.
Słowo na dziś (Mk 1,29-39)
Z Ewangelii wg św. Marka: Zaraz po wyjściu z synagogi przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę, gorączka ją opuściła. A ona im usługiwała.
Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest.
Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pospieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: «Wszyscy Cię szukają». Lecz On rzekł do nich: «Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo na to wyszedłem». I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.
Komentarz do Ewangelii (Środa, 15 stycznia 2025 r.)
Obraz: Po opuszczeniu synagogi Jezus idzie do domu Szymona i Andrzeja, uzdrawia teściową Piotra, a po zachodzie słońca, skończonym szabacie, uzdrawia wielu, modli się nad ranem i idzie "gdzie indziej", aby nauczać. Przyjrzę się tej aktywności Pana i swoim odczuciom.
Myśl: Uzdrowienie teściowej Piotra zdaje się być mało znaczącym cudem. Ewangelista ukazuje go jednak jako pierwszy i ma on służyć za "klucz interpretacyjny" do wszystkich dalszych znaków i cudów. To, co "małe i niewiele znaczące", "ucieleśnia i poświadcza ducha Pana". Na początku Ewangelii teściowa Piotra, na końcu uboga wdowa, która "odda wszystko", pokazują, że "właśnie takie drobne i nieznane elementy rzeczywistości naszego życia" mają fundamentalne znaczenie dla Ewangelii. Jezus nie "osiada na laurach", nie rozkoszuje się sukcesem. Idzie "gdzie indziej", by świadczyć, bo to jest Jego powołaniem.
Emocja: "Wszyscy Cię szukają". Chorzy, opętani, "całe miasto" u drzwi, cały świat potrzebuje ratunku. Przeczuwamy tu to, co teologia nazwie "powszechną wolą zbawczą" Boga, a jednocześnie widzimy, jak chcielibyśmy "zmanipulować" Pana do realizowania naszych planów i pomysłów. Dlatego Jezus "idzie na miejsce pustynne", pokazując, jak uniknąć pokusy aktywizmu i ludzkiej chwały.
Wezwanie: Poproszę o łaskę zdrowego balansu między aktywnością apostolską i osobistym kontaktem z Bogiem. Podziękuję za przykład wolności duchowej. Jubileusz 2025: Uczynię jakiś gest uszanowania i uwielbienia.
Skomentuj artykuł