Ks. Wojciech Węgrzyniak: Być człowiekiem to być w relacji. Nie warto uciekać w samotność
"Nieraz - na skutek różnych wydarzeń czy okoliczności - uciekamy od drugiego człowieka w zwierzęta, rzeczy lub samotność. Jednak żadne smutne czy wręcz traumatyczne doświadczenia nie powinny nas oddzielać od prawdy, że każdy z nas musi mieć kogoś obok siebie" - uważa ksiądz Wojciech Węgrzyniak, autor książki "O tym, co najważniejsze". Duchowny odpowiada w niej na pytania dotyczące sensu życia.
Gdy Pan Bóg stworzył świat, powiedział o nim, że jest dobry. Stworzył też człowieka, a gdy popatrzył na niego, stwierdził: "Nie jest dobrze, żeby człowiek był sam, uczynię mu zatem odpowiednią pomoc" - (por. Rdz 2,18). Wszystko wcześniej było dobre, nawet bardzo dobre, a nagle jedno było niedobre. Niedobra była samotność. Co ciekawe, jak czytamy w Biblii, Bóg nie stwarza od razu Ewy, ale pozwala Adamowi, by przychodziły do niego przeróżne zwierzęta, a on je nazywa, lecz nie znajduje dla siebie odpowiedniej pomocy. Dopiero potem następuje sen i zostaje stworzona Ewa.
Człowiek potrzebuje kogoś, kogo widzi, kogo może dotknąć, kogoś cielesnego
Może w naszych czasach określenie "odpowiednia pomoc" wydaje się trochę negatywne, ale w języku hebrajskim nie ma ono pejoratywnego wydźwięku. Ezer - pomoc - oznacza przede wszystkim Bożą pomoc. Prawie zawsze to słowo w Biblii odnosi się do Boga. Czytamy na przykład w Psalmie 121: "Wznoszę swe oczy ku górom: skądże nadejdzie mi pomoc? Pomoc mi przyjdzie od Pana, co stworzył niebo i ziemię" (w. 1-2). Skoro tak się sprawy mają, to Ewa nie jest człowiekiem drugiej kategorii, ale jest przedstawiona jako Boska cząstka, Boska pomoc, która będzie widzialna, bowiem wyrażenie ezer kenegdo ("odpowiednia pomoc") można też przetłumaczyć jako "pomoc naprzeciw tobie", to znaczy taka, która będzie przed twymi oczami. Bóg jest niewidzialny, a ona będzie widzialna, bo człowiek potrzebuje kogoś, kogo widzi, kogo może dotknąć, po prostu kogoś cielesnego. Nie chodzi więc o pomoc w deprecjonującym znaczeniu, ale pomoc, która jest koniecznym uzupełnieniem - bo bez drugiego człowieka nie jest dobrze. Jesteśmy stworzeni po to, żeby być z drugim.
W pełni jesteśmy ludźmi tylko wtedy, kiedy jesteśmy z innymi
Nieco młodszy biblijny opis stworzenia człowieka mówi o tym, że Pan Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, mężczyzną i niewiastą stworzył go (por. Rdz 1,26-27). Człowiek w całości to mężczyzna i kobieta. Można by powiedzieć, że sam mężczyzna nie jest w pełni człowiekiem i podobnie kobieta - sama nie jest w pełni człowiekiem. Być człowiekiem to być w relacji. Ponadto skoro wiemy, że Bóg jest Trójcą Świętą, która jest relacją wzajemnie się przenikających i kochających Osób, to możemy wywnioskować, że my, skoro jesteśmy stworzeni na Jej obraz, to właśnie do tego, by być z innymi.
Nieraz - na skutek różnych wydarzeń czy okoliczności - uciekamy od drugiego człowieka w zwierzęta, rzeczy lub samotność. Jednak żadne smutne czy wręcz traumatyczne doświadczenia nie powinny nas oddzielać od prawdy, że każdy z nas musi mieć kogoś obok siebie. Szukaj więc człowieka, staraj się i walcz o relację z nim, bo w pełni jesteśmy ludźmi tylko wtedy, kiedy jesteśmy z innymi.
Fragment książki ks. Wojciecha Węgrzyniaka "O tym, co najważniejsze".
Skomentuj artykuł