S. Michaela Rak: Nie mogę powiedzieć komuś „nie”. Moje życie jest służbą
Znana zakonnica s. Michaela Rak, założycielka i dyrektor Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie przyznaje, że jej doba ma o wiele więcej godzin niż 24. Jak radzi sobie z tak dużą ilością obowiązków? – Zjadam pół czekolady i biorę się do pracy – odpowiada ze śmiechem.
Wieczorna modlitwa do Boga
Jak wyglądają wieczory siostry, której dzień przepełniony jest pracą i posługą drugiemu człowiekowi? - Wieczorem, kiedy klęczę na kolanach przed Jezusem padają słowa: „Dziękuję Ci za to, co się dokonało i przepraszam Cię Panie Boże, że tu nie wytrzymałam, tam emocje były za duże, tu za mało czasu miałam. Mój wieczór i moja noc to jest wołanie: „Panie Boże, bez Ciebie jutro sobie nie dam rady, więc niech się spełni wola Twoja. Posyłaj mnie tam, gdzie jest Twoja wola żebym była” – mówi s. Michaela Rak.
- U mnie życie to nie jest tylko życie w przestrzeni rodziny, czy wypełniania zawodu. Moje życie to moja tożsamość. Bycie tu i teraz jako siostra, mama, babcia, ciocia, lekarz, osoba, do której ktoś chce się przytulić. Bycie na tak jest moją tożsamością i to „tak” jest zawsze odpowiedzią na Boże wezwanie. Nie mogę powiedzieć „nie”, bo moje życie jest służbą.
- Skoro wypełniam wolę Bożą i dla Boga jestem Jego wzrokiem, głosem, rękami, to co bardziej wyniosłego, szlachetnego może mnie spotkać w życiu? – zastanawia się siostra Michaela. - Staję się świadkiem Pana Boga i jestem z tego powodu szczęśliwa – dodaje zakonnica.
Kim siostra chciała być w dzieciństwie? – Na pewno chciałam być przekierowana na wnoszenie radości i szczęścia w przestrzeń życia ludzkiego. Byłam zafascynowana księdzem katechetą, który przygotowywał nas do pierwszego komunii świętej. To był kapłan, przy którym człowiek czuł się szczęśliwy – mówi siostra zakonna.
Posłuchaj całego świadectwa siostry Michaeli Rak na kanale Salve NET:
Źródło: YouTube.com / tk
Skomentuj artykuł