Teologia wyzwolenia to nie „lewackie antychrześcijaństwo”. To realizm Ewangelii

Teologia wyzwolenia to nie „lewackie antychrześcijaństwo”. To realizm Ewangelii
łs

„Kiedy rozdaję chleb, mówią, że jestem świętym; kiedy mówię, dlaczego ci ludzie nie mają chleba, mówią, że jestem marksistą…” – powiedział kiedyś Hélder Câmara, brazylijski biskup i teolog wyzwolenia. Ten nurt nie cieszy się w Polsce dobrą prasą. Przyczyniło się do tego jego fundamentalne niezrozumienie wynikające z przeniesienia naszych doświadczeń na myślenie o sytuacji w Ameryce Łacińskiej. Na czym zatem polega dobrze rozumiana teologia wyzwolenia, jakie są jej nurty i co ma z nią wspólnego Adam Mickiewicz, opowiada w najnowszym odcinku Podcastu Jezuickiego Michał Zalewski SJ - filozof, teolog i kulturoznawca.

Bezpośrednim impulsem do zainteresowania się teologią wyzwolenia był dla Michała artykuł jezuity Johna Sobrino z Salwadoru. Zalewski, zmęczony w tamtym okresie abstrakcyjną teologią, poczuł, że Sobrino traktuje go poważnie, konfrontuje go z faktem, że „świat nie jest idealny” – z cierpieniem, dramatem i niesprawiedliwością.

DEON.PL POLECA

 

 

Czym teologia wyzwolenia nie jest

Teologia wyzwolenia nie jest „komunizmem połączonym z bieganiem z karabinem po lesie” ani „lewackim antychrześcijaństwem”. Stereotypy te wynikają z historycznego kontekstu Europy (komunizm, walka z religią). Nie można go przenosić na Amerykę Łacińską, gdzie brutalne dyktatury miały charakter prawicowy i żyły dobrze z Kościołem.

Krytycy (w tym Jan Paweł II, który mówił z perspektywy swojego antykomunistycznego kontekstu) łatwo przypisywali teologom wyzwolenia łatkę „komunistów”. W rzeczywistości chodziło wyłącznie o socjologiczną analizę (często z wykorzystaniem marksistowskich narzędzi, które stanowią ułamek treści), która pokazywała, że kapitalizm produkuje nierówności społeczne. Wobec tego teologia wyzwolenia, idąc za Ewangelią, chciała zająć się biedą, wykluczeniem i ofiarami przemocy państwowej.

Czym teologia wyzwolenia jest

Teologia wyzwolenia to zastanowienie się, kim jest Bóg, kim jest Jezus, czym jest Kościół i co znaczy Ewangelia dla nas, takich, jakimi jesteśmy, w naszym konkretnym kontekście. Kluczowym elementem jest fakt opresji, niesprawiedliwości i wykluczenia. Teologia ta zakłada, że na fakt istnienia ofiar nie można zamknąć oczu, by żyć po chrześcijańsku. Zadaje pytania: Jak czytać Ewangelię w świecie pełnym ofiar? Co Ewangelia może zrobić dla tych ludzi? Jak ofiary interpretują Ewangelię?

Kto jest ofiarą w kontekście polskim?

Zastanawiając się nad zastosowaniem teologii wyzwolenia w kontekście polskim, Michał Zalewski zwraca uwagę na historyczną wrażliwość Polaków na bycie ofiarą (tzw. prototeologia wyzwolenia, motyw mickiewiczowski). Sobrino uważał, że „spotkanie z ofiarą zmienia człowieka, a zmienia, to znaczy też że zbawia” – ofiary mają zbawczy wpływ na świat.

W kontekście polskiej przestrzeni publicznej należy się zastanowić, kto dzisiaj jest ofiarą. Może to nie być ten, kto najgłośniej krzyczy, choć jego krzyk też jest ważny. Ofiary, które najbardziej cierpią, mogą siedzieć cicho. Michał Zalewski uważa, że podstawową formą wykluczenia w Polsce nadal jest to ekonomiczne i materialne – dramatyczne ubóstwo połączone z wykluczeniem kulturowym.

W tym kontekście fundamentalne znaczenie ma definicja ubogich, którą podaje wspomniany John Sobrino: ubodzy to ci, którzy nie mogą brać swojego życia za pewnik. Nie wiedzą, co z nimi będzie za jakiś czas. Do tej grupy w Polsce zaliczają się: osoby wykluczone ekonomicznie (nie mające pewności, czy uda się w tym miesiącu zapłacić czynsz za mieszkanie), ofiary przemocy domowej, osoby funkcjonujące na krawędzi zdrowia psychicznego, migranci, np. uchodźcy z Ukrainy. Bez wątpienia są nimi także osoby, które doświadczyły wykorzystania seksualnego w Kościele. – Jeśli ktoś odnajduje się w tej definicji, teologia wyzwolenia jest dla niego – podsumowuje Michał Zalewski.

Więcej w Podcaście Jezuickim:

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Teologia wyzwolenia to nie „lewackie antychrześcijaństwo”. To realizm Ewangelii
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.