Przemoc psychiczna. To, że jej nie widać, nie znaczy, że jej nie ma

Przemoc psychiczna. To, że jej nie widać, nie znaczy, że jej nie ma
fot. Depositphotos

"Narzędziem przemocy psychicznej jest język. Za pomocą słów możemy oddziaływać na samopoczucie drugiej osoby, a to przekłada się na zdrowie, a więc na jej stan fizyczny". Jakie są przejawy przemocy psychicznej i jak zachowuje się osoba, która przez długi czas jej doświadczała? Przeczytaj rozmowę z dr Agnieszką Kozak, psychoterapeutą i praktykiem Porozumienia Bez Przemocy.

Piotr Kosiarski: Jakie są rodzaje przemocy psychicznej?

Dr Agnieszka Kozak: Przede wszystkim przemoc to zachowania, które powodują, że człowiek czuje się źle, które obniżają jego poczucie własnej wartości i kruszą zaufanie do siebie. Przemoc psychiczna bywa nazywana przemocą emocjonalną i wiąże się z naruszeniem godności osobistej. Nie zawsze oznacza agresję. To co ją charakteryzuje, to asymetria sił - jedna osoba ma przewagę nad drugą. Ofiara jest słabsza, sprawca jest silniejszy.

Narzędziem przemocy psychicznej jest język. Za pomocą słów możemy oddziaływać na samopoczucie drugiej osoby, a to przekłada się na zdrowie, a więc na jej stan fizyczny. Wcale nie trzeba kogoś bić, żeby poczuł się fizycznie źle, nie trzeba nikogo wyzywać, by stosować wobec niego przemoc werbalną.

Istnieje całe spektrum przemocy słownej. Są to: ironia, sarkazm, złośliwość, cynizm, wszelkie "gierki słowne", komunikaty nie wprost i wszelkiego rodzaju uszczypliwość. Ludzie często mówią: "To tylko uszczypliwość". Ale ona też boli. Co z tego, że "mniej", że tylko "trochę", kluczowe jest to, że wyrządza krzywdę. W przypadku uszczypliwości i złośliwych żarcików trudno się bronić, szczególnie gdy ktoś mówi: "Ej, to tylko żarty, nie znasz się na żartach?".

Formą przemocy psychicznej jest również moralizowanie, bagatelizowanie czyichś uczuć, dawanie rad, czyli zachowania, które nie uwzględniają potrzeb drugiej osoby, a tym samym naruszają jej zaufanie do siebie. Ludzie są tym faktem zaskoczeni.

Jednym z najtrudniejszych do wytrzymania przejawów przemocy psychicznej jest obrażenie się, a więc przysłowiowy "foch". Uderza on w poczucie bezpieczeństwa drugiej osoby. Człowiek, na którego się obrażamy pozostaje w lęku przed stratą relacji, jest bezradny, nie może się bronić, ponieważ nie ma dostępu do drugiej osoby, która odmawia mu kontaktu. Osoby doświadczające tego typu zachowań odczuwają szereg negatywnych emocji, które w efekcie mogą przekładać się na obniżony nastrój, utratę poczucia własnej wartości, depresję czy stany lękowe.

Jak zakomunikować drugiej osobie, że czujemy się źle z tym, co się wydarzyło, nie stosując wobec niej przemocy psychicznej?

- Możemy po prostu poinformować tę osobę, że na jakiś czas potrzebujemy się wycofać, przemyśleć sytuację, powiedzieć wprost, że to, co zrobiła lub powiedziała, nas poruszyło czy zasmuciło. W przypadku "focha" zostawiamy drugą osobę bez kontaktu, z niejasnością, odbieramy jej poczucie bezpieczeństwa. Ona nie wie, co zrobiła źle i musi się domyślać, co zrobić, żebyśmy się "odfochali". Bezradność jest bardzo trudna do wytrzymania i budzi wiele negatywnych teatrów mentalnych w głowie osoby opuszczonej. Kara w postaci focha jest naprawdę trudna do wytrzymania i moim zdaniem jesteśmy odpowiedzialni za podejmowanie dialogu, ponieważ on stanowi szansę na budowanie mostu porozumienia między nami. Nikt nie zasługuje na to, żeby bać się w samotności.

Jednym z najtrudniejszych do wytrzymania przejawów przemocy psychicznej jest obrażenie się, a więc przysłowiowy "foch". Uderza on w poczucie bezpieczeństwa drugiej osoby. Człowiek, na którego się obrażamy pozostaje w lęku przed stratą relacji, jest bezradny, nie może się bronić, ponieważ nie ma dostępu do drugiej osoby, która odmawia mu kontaktu.

Po czym poznać, że staliśmy się ofiarami przemocy psychicznej?

- To bardzo dobre pytanie, ponieważ bardzo trudno jest na co dzień dostrzec pozornie niewidoczną przemoc, posługującą się zazwyczaj słowem. Warto zauważyć, że człowiek do optymalnego funkcjonowania potrzebuje dobrostanu, czyli homeostazy, w której ma energię do działania, dobrze o sobie myśli, działa w zgodzie ze sobą, ma zaufanie do siebie. Natomiast jeśli zamiast tego zauważa u siebie spadek poczucia własnej wartości, objawy zmęczenia, znużenia, niepokoju, to mogą to być informacje z jego ciała, że jest w środowisku, w którym doświadcza przemocy psychicznej.

Jakie słowa i zdania mogą usłyszeć osoby doświadczające przemocy psychicznej?

- Jest ich sporo. Są to sformułowania, nakazy i zakazy, które zamrażają, zatrzymują, uderzają w tożsamość i samoocenę. Mogą to być zdania takie jak: "Nic z ciebie nie będzie", "Nigdy w życiu do niczego nie dojdziesz", "Nie bądź taką życiową łajzą", "Jesteś nieodpowiedzialny". Mogą to być negatywne oceny kierowane pod adresem drugiej osoby lub krzywdzące opinie: "Jesteś głupi", "Na tobie nie można polegać". W końcu są to wszystkie zdania, które uderzają w dobre imię drugiej osoby lub dzięki którym traci ona w oczach innych: "Jesteś frajerem", "Jesteś najgorszym dzieckiem na świecie". Warto dodać, że przemoc słowna wcale nie musi składać się z wulgaryzmów. Nie trzeba też na kogoś krzyczeć, można na miło powiedzieć: "Ciebie to chyba musieli w szpitalu podmienić, tak nie może się zachowywać moje dziecko".

To, że przemocy psychicznej nie widać, nie znaczy, że jej nie ma.

- Miałam pacjentkę, którą ojciec bił kablem od prodiża. To zostawiało na jej nogach siniaki. Wstydziła się ich i nie ćwiczyła na WF-ie w spodenkach. W przypadku przemocy psychicznej siniaków nie widać. Nie znaczy to jednak, że nie zostawia ona śladów. Przemoc psychiczna pozostawia zmiany w mózgu i potwierdzają to badania naukowe.

Przemoc psychiczna i emocjonalna jest tym, co w nas "uderza". Słowa naprawdę mogą głęboko ranić i często robią to z wielką siłą.  I chociaż tych uderzeń na pierwszy rzut oka nie widać, godzą one w bezpieczeństwo i godność drugiej osoby.

Ktoś mówi: "Zachowujesz się, jak mała świnka". Wydaje się, że nie ma w tym nic złego, że to tylko taki "żarcik". Ale jednak przekaz jest jasny. Te codzienne zdania, które ośmieszają i deprecjonują, są jak drobne "zadrapania", małe "rany", które sprawiają, że osoba staje się obiektem żartów, jest coraz słabsza. Im częściej ich doświadcza, tym bardziej się do nich przyzwyczaja, a przez to przestaje się bronić i ostatecznie nie umie tego robić. Kiedy tracimy czujność, bo granice przemocy są przesunięte, pozwalamy innym na coraz więcej. Co gorsze, zaczynamy myśleć, że coś z nami jest nie tak i że zasługujemy na takie słowa. "Może jednak jestem głupią blondynką", "Nie poradzę sobie", "Nic ze mnie nie będzie". To jest niczym wolno sącząca się trucizna, podawana w małych dawkach. Wyobraź sobie, że ktoś dostaje 70 "wstrzyknięć" od rodziców, 40 od szefa w pracy, a 10 od przypadkowej osoby. Może być poważnie podtruty i jednocześnie przyzwyczajony do tej dawki trucizny.

Codzienne zdania, które ośmieszają i deprecjonują, są jak drobne "zadrapania", małe "rany", które sprawiają, że osoba staje się obiektem żartów, jest coraz słabsza. Im częściej ich doświadcza, tym bardziej się do nich przyzwyczaja, a przez to przestaje się bronić.

Bardzo trudno nazwać niektóre formy przemocy psychicznej, ponieważ ma ona bardzo delikatne odcienie, na przykład moralizowanie: "Trzeba było to zrobić", "Gdybym był na twoim miejscu, zrobiłbym to inaczej", "Nie potrafisz nawet skosić trawnika", "Nie mogłeś się domyślić?". Te wszystkie komunikaty mówią: "Nie ogarniasz".

Jak po latach może wyglądać życie osoby, która przez długi czas doświadczała przemocy psychicznej?

- Taka osoba może negatywnie myśleć na swój temat, mieć obniżoną samoocenę, niskie poczucie własnej wartości, długofalowe objawy obniżonego nastroju, bać się relacji. Może nie podejmować działań i myśleć, że jest nieskuteczna. W pracy taki człowiek może nadużywać siebie, zapracowywać na uznanie lub starać się ciągle udowadniać innym swoją wartość. Osoby doświadczające w przeszłości przemocy psychicznej nie korzystają w pełni ze swoich talentów i swojego potencjału, czasami nawet rezygnują z życia na rzecz przeżycia.

Gdzie i jak szukać pomocy?

- Piszę o tym wspólnie z Joanną Berendt w książce "Dogadać się z innymi. Porozumienie bez Przemocy nie tylko w życiu organizacji". Proponuję, żeby w pierwszej kolejności zacząć od zrobienia listy zachowań związanych z przemocą psychiczną i sprawdzić, jakiej formie przemocy byliśmy poddawani. Kolejna sprawa to "odczarowanie" negatywnego obrazu siebie, sprawdzenie czy to, co o sobie teraz myślę, jest prawdą, ile pozytywnych, a ile negatywnych myśli mam na swój temat. Jeśli przeważają myśli negatywne, może to znaczyć, że stosuję przemoc psychiczną na sobie. "Jestem beznadziejna i do niczego się nie nadaję". Warto również sprawdzić, jaki mam poziom akceptacji swoich porażek, czy potrafię wybaczać sobie błędy, czy umiem dbać o siebie. Kolejna sprawa to sprawdzenie czy zdania, które wypowiadam, są obiektywne; aby to sprawdzić, można zapytać innych, jaki mają obraz mnie. Warto również poszukać warsztatów lub psychoterapii, ponieważ samemu może być trudno odkłamać obraz samego siebie.

dr Agnieszka Kozak - psychoterapeuta, praktyk NVC, wykładowca akademicki. W swojej pracy z ludźmi łączy elementy ciała, emocji, psychiki i duchowości, gdyż wierzy, że człowiek jest jednością psychofizyczną i ważne dla dobrostanu jest, by wszystkie te obszary funkcjonowały prawidłowo. Jeśli chcielibyście posłuchać, jak pracuje, zapraszamy na jej kanał na YouTube>>

 

Dziennikarz, podróżnik, bloger i obserwator świata. Laureat Pierwszej Nagrody im. Stefana Żeromskiego w 30. edycji Konkursu Nagrody SDP przyznawanej za publikacje o tematyce społecznej. Autor książki "Bóg odrzuconych. Rozmowy o Kościele, wykluczeniu i pokonywaniu barier". Od 10 lat redaktor DEON.pl. Interesuje się historią, psychologią i duchowością. Lubi wędrować po górach i szukać wokół śladów obecności Boga. Prowadzi autorskiego bloga Mapa bezdroży oraz internetowy modlitewnik do św. Józefa. Można go śledzić na Instagramie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Agnieszka Kozak, Joanna Berendt

Świat młodych osób wyłania się z różnorodności pragnień, oczekiwań oraz samodzielnego budowania Ja, które możliwe jest wtedy, gdy dziecko ma wsparcie w silnym, rozumiejącym, akceptującym i towarzyszącym mu w tej drodze dorosłym. Nastolatek jak mało...

Skomentuj artykuł

Przemoc psychiczna. To, że jej nie widać, nie znaczy, że jej nie ma
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.