Rozbrojenie serc. O odwadze pojednania pośród ran historii

Rozbrojenie serc. O odwadze pojednania pośród ran historii
Papież Soboru Watykańskiego II - św. Paweł VI - fot. Catholic News Service, Public domain, via Wikimedia Commons

Są gesty, które zmieniają bieg historii, choć rodzą się wbrew lękom, ranom i politycznym kalkulacjom. Taki był List polskich biskupów do biskupów niemieckich sprzed 60 lat – odważne zaproszenie do pojednania, które do dziś pozostaje wyzwaniem.

Wyciągnięcie ręki do zgody i szukanie pojednania nigdy nie jest łatwe. Wymaga wielkiej odwagi i wzroku skierowanego na coś więcej niż tylko doraźny interes polityczny czy ekonomiczny. Proces pojednania jest zaiste odpowiedzią na ‘inspirację z wysoka’, bo bez tego nic by się nie dokonało.

DEON.PL POLECA

 

 

W najbliższy wtorek, 18 listopada, będziemy obchodzić 60. rocznicę przekazania Listu polskich biskupów do biskupów niemieckich o pojednaniu. Okoliczności powstania i zredagowania tego Listu były szczególne. Polacy przygotowywali się do obchodów tysiąclecia Państwa Polskiego. Kończył się Sobór Watykański II. Mimo najlepszych pragnień, rany spowodowane II wojną światową jeszcze się nie zabliźniły. Wydawało się, że tego rodzaju gesty są na wyrost, że nasze społeczeństwa nie są na to gotowe. Biskupi zdecydowali jednak, że gest jest na tyle ważny i wpisuje się w chrześcijańską tożsamość naszych narodów, że wręczyli go swoim niemieckim braciom w biskupstwie w Rzymie, niejako na zakończenie tego przełomowego wydarzenia, jakim był Sobór. Pod Listem podpisało się 36 polskich biskupów, w tym Prymas Stefan Wyszyński i Abp Krakowski Karol Wojtyła. Był to gest witany otwartym sercem przez papieża Pawła VI.

Nie wszystkim się to spodobało. Nie myślę tu tylko o komunistycznych władzach, rządzących wtedy w Polsce, ale też o wielu rodakach, którzy z powodu wojny stracili wielu swoich bliskich, dorobek i perspektywy na przyszłość. W szczególności trzeba powiedzieć, że najwięcej ofiar Holocaustu (około 3 miliony) było w Polsce, która straciła w czasie II wojny światowej prawie 6 milionów obywateli. Dla wielu z ocalałych z horroru wojny słowa o ‘udzieleniu wybaczenia’ wydawały się zbyt trudne do wyobrażenia i do zaakceptowania. Biskupi, jednak, nie wchodząc w kalkulacje polityczne, odważyli się na chrześcijański gest w kontekście soboru, bo był to czas szczególny dla Polaków, którzy stali się, decyzją paktów zawartych ponad naszymi głowami, częścią imperium sowieckiego na długie dziesiątki lat.

Pojednanie jest trudnym procesem, zarówno indywidualnie, jak i wspólnotowo, społecznie. Wydaje mi się, wszakże, iż choć słowa biskupów i ich intencje nie były zrazu przyjęte ze zrozumieniem, to jednak okazały się ‘prorockie’, podobnie jak ofiara np. Janusza Korczaka w Treblince czy św. Maksymiliana Marii Kolbego OFMConv w Auschwitz.

Pojednanie wymaga wielkiej odwagi, zwłaszcza w świecie tak bardzo współzawodniczącym, zbudowanym na rywalizacji i sukcesie. Nasz świat okazuje się być bezlitosny dla słabych i niezaradnych. Dużo mówimy o inkluzywności, ale mamy niezwykłą łatwość do marginalizowania, wykluczania i nieliczenia się z tymi, którzy okazują się mniej zaradni czy mniej przebojowi.

DEON.PL POLECA


Mówienie o pojednaniu w dzisiejszych czasach wydaje się także być czymś trudnym do wyobrażenia w świecie napięć, konfliktów, kolejnych wojen, które ‘produkują’ rzesze poranionych i pozbawianych ludzkich odruchów ofiar. To nie są, niestety, ofiary wirtualne, to nie jest wirtualna gra, ani alternatywna rzeczywistość.

Zanim, więc jednak, wyciągniemy rękę do pojednania, trzeba nam usłyszeć wezwanie do ‘rozbrojenia umysłu i serca’. Bardzo mi się spodobało to sformułowanie użyte najpierw przez śp. papieża Franciszka, a teraz podjęte i promowane przez Leona XIV. Ta sugestywna czynność – rozbrajanie umysłu i serca – obrazuje bardzo dobrze potrzebne działania duchowe, bez których nie jest możliwe żadne pojednanie. Dopiero potem jest możliwe zrobienie jakiegoś gestu czy działania. Jest w tym zawsze ryzyko, że gest nie zostanie zrozumiany, doceniony i przyjęty. Ale jeśli spotkamy się z innymi przynajmniej w ‘połowie drogi’, wtedy będzie możliwe pojednanie.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Tomasz P. Terlikowski

Quo vadis, Leo XIV?

Dokąd zmierzasz, Leonie XIV?

Czy pontyfikat pierwszego w historii papieża z USA będzie kamieniem milowym w dziejach Kościoła, podobnie jak pontyfikat jego imiennika Leona XIII?

Jakie myśli przewodnie i kierunki działań...

Skomentuj artykuł

Rozbrojenie serc. O odwadze pojednania pośród ran historii
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.